Jezuita Antonio de Andrade odkrywcą Tybetu

31 paź 2014
ks. Jan Konior SJ
 

Stoi on jak kamień milowy na drodze wieków, jak słup graniczny w prądzie czasów i stanowi punkt, w którym rozpoczyna się w rzeczywistości historia tybetańskich podróży odkrywczych Sven Hedin, „Transhimamalaje”

Portugalski jezuita i misjonarz

Andrade (1580-1634) urodził się w mieście Oleiros (okręg Castelo Branco, prowincja Beira Baixa). Wstąpił do jezuitów 15 grudnia 1596 r., do znanego wówczas kolegium jezuickiego w Coimbrze, a w grudniu 1597 r. rozpoczął nowicjat w Lizbonie. Już 22 kwietnia 1600 r., po wcześniejszym pozwoleniu generała Towarzystwa, wyruszył do Indii. 22 października tegoż roku dotarł do Kochinu. W kolegium jezuickim w Goa ukończył podstawową filozoficzno-teologiczną formację jezuicką, niezbędną, aby móc być wyświęcony na kapłana. Potem krótko prowadził działalność misyjną na wyspie Salsette. Sprawował również funkcję rektora kolegiów jezuickich w forcie Rachol i św. Pawła w Goa. Przełożeni docenili jego troskę o Kościół i powierzyli mu odpowiedzialność za wszystkie misje w Indiach. Zgodnie z prawem zakonnym Towarzystwa Jezusowego o. Andrade złożył uroczyste, ostatnie śluby zakonne i otrzymał kolejną misję do Agry, stolicy państwa Mogołów. Przebywając tam, uczył się języka perskiego, który nie tylko był językiem mongolskiej administracji, ale również językiem kupców w Azji Środkowej. Niestety nie nauczył się języka na tyle dobrze, by móc skutecznie polemizować z religiami w Tybecie, nie wspominając o utworzeniu podstawowych wyrażeń katechetycznych dla lokalnej społeczności. Stosował metodę opisu religii chrześcijańskiej, posługując się narzędziami apologetycznymi. Po pewnym czasie Andrade rozpoczął działanie na własną rękę; i nie było to dobrze widziane wśród przełożonych zakonnych.

 

Dlaczego Tybet?

Przebywając jeszcze w Goa, jezuita słyszał wiele ciekawych informacji od kaszmirskich i ormiańskich kupców, mówiących o nieznanej, tajemniczej krainie zwanej Tybetem, w której miała się znajdować liczna gmina chrześcijan. Myśl i pragnienie udania się tam nieustannie nurtowały go do tego stopnia, że bez pozwolenia przełożonych podjął niezwykle ryzykowną i niebezpieczną podróż, pokonując wiele przeszkód, między innymi trudy wspinaczki przez Himalaje, wierząc, że w ciągu ośmiu dni dotrze do Tybetu, a bieg rzeki Ganges będzie wyznaczał drogę.

Andrade wyruszył 30 marca 1624 r. z Agry, razem z br. Manuelem Marquesem. Wykorzystał okazję i podróżował w ślad za cesarzem Dżahangirem, ówczesnym władcą Wielkich Mogołów (1605-1627), podążającym do Kaszmiru. W Delhi usłyszał o grupie pielgrzymkowej do jednego ze świętych miejsc w Himalajach. Obaj zakonnicy w indyjskim przebraniu przyłączyli się do jednej z karawan. Trasa przebiegała wzdłuż doliny Gangesu, przez Haardwar, Srinigar (Garhwal), aż do świątyni Badrinath, gdzie jest źródło Gangesu. Właśnie w Badrinath, jednym z czterech głównych miejsc świętych hinduizmu, Andrade zobaczył ogromną ilość pielgrzymów; był też świadkiem obrzędów hinduskich. W dalszej kolejności jezuita udał się przez wioskę Mana oraz przełęcz Manado Caparangu (Tsaparang, tyb. Rtsa brang), do ówczesnego królestwa Guge (tyb. Gu ge) w zachodnim Tybecie. Władca Guge przyjął przybyszów bardzo serdecznie. Przebywali tam przez 25 dni. Ojciec Andrade nie zmarnował tego krótkiego czasu i błyskawicznie rozpoczął dzieło ewangelizacji. Przed powrotem do Indii zakonnicy zawarli z królem kontrakt o pozwolenie na kontynuowanie misji, ponieważ celem pierwszego pobytu było rozpoznanie terenu i warunków sprzyjających do szerzenia wiary. Otrzymali też dekret od króla gwarantujący im wolność proklamowania wiary chrześcijańskiej, jego osobistą troskę, a także to, że król nie będzie słuchał wrogo nastawionych wobec jezuitów Maurów, tj. muzułmanów. Równocześnie został wydany również drugi dokument w języku perskim, nakazujący niesienie misjonarzom wszelkiej pomocy ze strony kupców kaszmirskich. Pieczęć obietnicy królewskiej napawała radością i nadzieją na przyszłe owoce głoszenia Dobrej Nowiny i pomnożenia wyznawców kraju na Dachu Świata. Po powrocie do Agry 8 listopada 1624 r. o. Andrade napisał do prowincjała Andre Palmeiro sprawozdanie (relację misyjną) z pierwszej podróży do Tybetu. List ten ukazał sie drukiem w Lizbonie w 1626 r. i został tłumaczony na języki europejskie, czym wywołał sensację w Europie, ponieważ dzięki niemu okazało się, że został odkryty nowy, nieznany, tajemniczy Tybet.

 

Drugi pobyt w Tybecie

Zgodnie z obietnicą daną królowi w Guge o. Andrade po raz drugi 17 czerwca 1625 r. wyruszył z misją z Agry do Tybetu. Tym razem w towarzystwie o. de Sousa i wspomnianego już br. Manuela Marquesa. Po niecałych dwóch miesiącach drogi, 28 sierpnia dotarli do Caparangu. Jezuita po raz drugi napisał list misyjny, znacznie obszerniejszy, z datą 15 sierpnia 1626 r., do generała jezuitów o. Mutio Vitelleschiego. W oryginalnej wersji portugalskiej list został wydany drukiem dopiero w 1921 r., zaś w przekładzie włoskim i francuskim w 1628 r. Wersja włoska stała się podstawą dla Fryderyka Szembeka, polskiego jezuity z Krakowa, tłumaczącego wówczas książkę Tybet Wielkie Państwo w Azyey. Jest to pierwszy opis Tybetu w języku polskim napisany piękną siedemnastowieczną polszczyzną.

Ojciec de Andrade opisał dokładnie swoje podróże do Tybetu, przyrodę, klimat, ludzi, ich zwyczaje, religię tam panującą, a także organizację społeczną i państwową. Można by zaryzykować stwierdzenie, że po raz pierwszy dokonał historycznego, chrześcijańsko-buddyjskiego dialogu międzyreligijnego, który mógłby mieć znaczenie dziejowe, gdyby nie zamienił się w „dialog głuchych”. Pierwsze dysputy Europejczyka – chrześcijanina z lamami były bardzo trudne ze względu na problem ze zrozumieniem podstawowych pojęć: teologicznych przez lamów, buddyjskich przez misjonarza. Jezuita początkowo myślał, że buddyzm chrześcijański to spaczona religia chrześcijańska. Dlatego ciągle pouczał, głosząc płomienne kazania, które zamiast przynosić owoc nawrócenia, okazywały się przeciwne w skutkach. Później zauważył, iż wiara Tybetańczyków nie jest tożsama z wiarą chrześcijańską w Boga jedynego i prawdziwego. Przeszkodą w zrozumieniu były także bariery kulturowe i językowe, ponieważ jezuita wystąpił jako depozytariusz jedynej religijnej prawdy objawionej. Ojciec Andrade był pierwszym Europejczykiem, który dokonał wiarygodnej penetracji Tybetu (ściślej peryferyjnych granic zachodnich), dlatego słusznie możemy go uważać za odkrywcę Tybetu. Pragnął on przynieść religię chrześcijańską narodowi, który o Jezusie nie słyszał. Jego relacja z podróży misyjnej wzbudziła wielką naukową sensację w Europie, dając podwaliny pod obecną wiedzę o Tybecie, jego geografii, kulturze, religii i panujących tam obyczajach. Była ona źródłem wiadomości dla ówczesnej Europy.

 

Przeczytaj także

Warto odwiedzić