Wyjaśnienie papieskich intencji AM - styczeń 2008

01 sty 2008
ks. Ryszard Machnik SJ
 

Ogólna na styczeń:

Aby Kościół z większą troską dążył do pełnego zjednoczenia, okazując, że jest wspólnotą miłości na obraz Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

W Modlitwie Arcykapłańskiej - w obliczu nadchodzącej śmierci - Jezus prosi: Aby wszyscy byli jedno! Uzasadnił to słowami: Aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał. To jeden z najważniejszych punktów Jego Testamentu. Ostatnią wolę umierającego trzeba wypełnić, ale fakty dowodzą, że większość chrześcijan niezbyt się tym przejęła.

Już jedenaście wieków trwa rozdarcie Kościoła na Wschodni i Zachodni. Od czterech wieków trwa rozłam w Kościele Zachodnim, a wierzący nie odczuwają boleśnie faktu, że Mistyczne Ciało Jezusa jest podzielone. Dopiero w ostatnich dziesięcioleciach ożyła tęsknota za jednością. Papieże »soborowi« dali się porwać tej prośbie Zbawiciela. Jan Paweł II w pierwszej encyklice pisał: "Niezapomniany Jan XXIII widział jedność wierzących w Chrystusa z biblijną jasnością, jako prosty wniosek z Woli Jezusa Chrystusa". Paweł VI uczynił pierwsze, najtrudniejsze kroki. Jego Następca pisał: "Czy mamy trwać bezczynnie? Czy nie chcemy zaufać łasce Pana naszego, która w ostatnim czasie objawiła się przez słowo Ducha Świętego, jakie do nas dotarło podczas Soboru? Jeśli nie zaufamy, będziemy niewierni Słowu Pana, nie wypełnimy Jego Ostatniej Woli. Czy wolno wystawiać się na takie ryzyko?".

Wniosek stąd jeden: nastała pora, by odzyskać jedność, jakiej domagał się Syn Boga. Od tego zależy efekt głoszenia Dobrej Nowiny. Trzeba odwagi, pokory i nawrócenia serca. Benedykt XVI nawołuje do "ekumenizmu miłości". Ten, kto gorąco pragnie jedności wierzących w Chrystusa, jest autentycznym czcicielem Serca Zbawiciela

Na szczęście wszędzie budzą się chrześcijanie do modlitwy i działania, aby przezwyciężyć rozłam. Jedność jest darem, a tym bardziej jest nim jej odzyskanie. Prośmy o nią żarliwie trójjedyną Miłość - źródło jedności. 

 

Misyjna na styczeń:

Aby Kościół w Afryce, nękanej wojnami, wyzyskiem i nędzą, dobrze przygotował się do II Synodu Biskupów i nadal był narzędziem pojednania i sprawiedliwości.

Afryka to kontynent kontrastów. Zamieszkuje ją 13% populacji świata, w tym 40% osób poniżej 15. roku życia. Wskaźnik urodzin jest tam wysoki: 5,1‰ (przy średniej światowej 2,8‰). To dobrze rokuje na przyszłość.

Media najchętniej ukazują sytuacje zagrożenia, toteż można odnieść wrażenie, że czarny kontynent zmierza ku zagładzie. Ludność Afryki cierpi na skutek wojen, katastrof naturalnych i epidemii. To prawda, że jest tam permanentny głód, wielka liczba uciekinierów, słaba gospodarka, duże obciążenie długami, a nie ma stabilności politycznej ani demokracji. Ale to nie cała prawda. Ludzie są w stanie zmieniać rzeczywistość, jeśli podejmą trwały wysiłek nawrócenia i otrzymają pomoc. Potrzebują przede wszystkim nadziei, która daje motywację do zmiany mentalności i do podejmowania właściwych inicjatyw.

Afrykańczykom szczególnie potrzebna jest nowa świadomość. Stąd intencja modlitwy: "Aby Kościół w Afryce... nadal był narzędziem pojednania i sprawiedliwości". Znamienne, że dokładnie rok temu tekst intencji był uderzająco podobny. Oznacza to, że przez ten rok nie zmieniła się ani sytuacja mieszkańców Afryki, ani zadanie Kościoła. Inny jest natomiast kontekst intencji: odnosi się do zwołanego przez Papieża kolejnego Synodu Biskupów Afryki. Pierwszy odbył się w Rzymie (1994) i stał się historycznym wydarzeniem dla Kościoła, wezwanego do odpowiedzi na pytania o Nową Ewangelizację u progu Trzeciego Tysiąclecia. Poprzedziły go przygotowania w Kościołach lokalnych. Drugi Synod ma znaleźć taki sposób na głoszenie Dobrej Nowiny, aby ludzie dobrej woli skuteczniej przyczyniali się do powstrzymania bratobójczych walk, usuwania przyczyn głodu i do wygaszania epidemii AIDS.

 

Warto odwiedzić