Człowiek potrzebuje Serca Chrystusa

02 cze 2011
Jan Paweł II
 

W Sercu Chrystusa miłość Boża wychodzi naprzeciw całej ludzkości
– mówił Jan Paweł II podczas audiencji generalnej, 8 czerwca 1994 roku

Uroczystość Najświętszego Serca Jezusa to święto liturgiczne, które promieniuje szczególnym światłem duchowym na cały czerwiec. Ważne jest, aby wierni zachowali wrażliwość na prawdę, jaką głosi nam to święto: w Sercu Chrystusa miłość Boża wychodzi naprzeciw całej ludzkości.

To orędzie jest w naszych czasach niezwykle aktualne. Często bowiem człowiek współczesny czuje się zagubiony, rozdarty, jakby pozbawiony wewnętrznej zasady, która tworzyłaby jedność i harmonię jego istnienia i działania. Bardzo niestety rozpowszechnione są wzorce zachowań, które przyznają przesadne znaczenie sferze racjonalno-technicznej lub przeciwnie – sferze instynktów, podczas gdy prawdziwym centrum osoby nie jest czysty rozum ani czysty instynkt. Centrum osoby stanowi to, co Biblia nazywa “sercem”.

Wydaje się, że u schyłku XX stulecia została ostatecznie przezwyciężona postawa niedowiarstwa typu oświeceniowego, bardzo długo dominująca. Ludzie odczuwają głęboką tęsknotę za Bogiem, ale zagubili jakby drogę do wewnętrznego sanktuarium, w którym mogliby przyjąć Jego obecność: tym sanktuarium jest właśnie serce, gdzie wolność i rozum spotykają się z miłością Ojca, który jest w niebie.

Serce Chrystusa jest siedzibą powszechnej komunii z Bogiem Ojcem, jest siedzibą Ducha Świętego. Aby poznać Boga, trzeba znać Jezusa i żyć w harmonii z Jego Sercem, jak On miłując Boga i bliźniego.

Kult Najświętszego Serca, jaki rozwinął się przed dwoma wiekami w Europie pod wpływem mistycznych doświadczeń św. Małgorzaty Marii Alacoque, był reakcją na jansenistyczny rygoryzm, którego konsekwencją było niedocenianie miłosierdzia Bożego. Dzisiaj, gdy życie człowieka zostało sprowadzone do jednego wymiaru lub wystawione jest wręcz na pokusę różnych form nihilizmu – jeśli nie teoretycznego, to z pewnością praktycznego – kult Serca Jezusa ukazuje ludzkości wizję autentycznej i harmonijnej pełni w perspektywie nadziei, która nie może zawieść.

Mniej więcej sto lat temu pewien znany myśliciel ogłosił “śmierć Boga”. A przecież właśnie z Serca Syna Bożego, przebitego na krzyżu, wytrysnęło wieczyste źródło życia, które daje nadzieję każdemu człowiekowi. Z Serca ukrzyżowanego Chrystusa rodzi się nowa ludzkość, uwolniona spod władzy grzechu. Człowiek roku 2000 potrzebuje Serca Chrystusa, by poznać Boga i poznać samego siebie; potrzebuje Go, by budować cywilizację miłości.

Zachęcam was zatem, drodzy bracia i siostry, byście wpatrywali się z ufnością w Najświętsze Serce Jezusa i powtarzali często – zwłaszcza w czerwcu – słowa: Najświętsze Serce Jezusa, ufam Tobie!”

 

Warto odwiedzić