Odpust w Jubileuszu Miłosierdzia

25 lip 2016
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

Ważnym znakiem trwającego w Kościele Jubileuszu Miłosierdzia jest odpust. Od tego, w jakiej mierze będziemy z niego korzystać, zależy duchowy owoc tego czasu Bożego zmiłowania. Dzięki odpustowi możemy otrzymać wiele łask z bogatego skarbca Kościoła.

Największą jest dar zbawienia, które dokonało się w tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Do tego skarbca należą także wszystkie zasługi męczenników i świętych w całej historii Kościoła. Tymi duchowymi skarbami Kościoła zarządza ojciec święty.

 

Duchowa przemiana i pokuta

Odpust jest ściśle powiązany z sakramentem pokuty, który daje nam grzesznikom możliwość nawrócenia się i pojednania z Bogiem. Dzięki łasce przebaczenia jesteśmy wtedy na nowo włączeni w życie Boże i we wspólnotę Kościoła. Po spowiedzi możemy uczestniczyć w Eucharystii na znak odzyskania komunii z Ojcem i z Jego Kościołem.

Odpowiedzią na dar przebaczenia udzielonego nam przez Boga winna być rzeczywista przemiana naszego życia, polegająca na stopniowym usuwaniu zła wewnętrznego, a przez to odnowa całego człowieczeństwa. Jak bowiem wiadomo, mimo pojednania człowieka z Bogiem grzech może pozostawić pewne trwałe skutki, z których należy się oczyścić. W tym kontekście nabiera znaczenia odpust dający możliwość przystępu do całkowitego daru miłosierdzia Bożego. Przez odpust zostaje darowana skruszonemu grzesznikowi kara doczesna za grzechy zgładzone już co do winy (por. Jan Paweł II, Incarnationis Mysterium 9).

 

Leczenie skutków grzechu

Trzeba, byśmy uświadomili sobie, że grzech jest obrazą świętości i sprawiedliwości Bożej oraz odrzuceniem osobistej przyjaźni, jaką Bóg okazuje każdemu z nas. Właśnie dlatego każdy grzech wywołuje w nas dwojaki skutek. Po pierwsze, jeśli jest to grzech ciężki, pozbawia człowieka komunii z Bogiem i w konsekwencji wyklucza go z udziału w życiu wiecznym. Jednakże skruszonemu grzesznikowi Bóg w swoim miłosierdziu wybacza ciężki grzech i daruje mu karę wieczną, którą musiałby ponieść. Po drugie, każdy grzech, nawet powszedni, powoduje nieuporządkowane przywiązanie do stworzeń, które wymaga oczyszczenia albo na ziemi, albo po śmierci, w stanie nazywanym czyśćcem. Takie oczyszczenie uwalnia od tego, co nazywamy karą doczesną za grzech: gdy człowiek ją poniesie, zostaje usunięte to, co stanowi przeszkodę dla jego pełnej komunii z Bogiem i braćmi.

 

We wspólnocie

Dzięki Chrystusowi nasze życie zostaje złączone tajemniczą więzią z życiem wszystkich innych chrześcijan w nadprzyrodzonej jedności Mistycznego Ciała Chrystusa. We wspólnocie Kościoła dokonuje się przedziwna wymiana darów duchowych, która sprawia, że świętość jednego wspomaga innych w znacznie większej mierze, niż grzech jednego może zaszkodzić innym. Niektórzy chrześcijanie pozostawiają po sobie jak gdyby „nadmiar miłości”, poniesionych cierpień, czystości i prawdy, który ogarnia i wspiera innych. Tak było np. w życiu św. Pawła, św. Ojca Pio czy św. Siostry Faustyny. To oni pomagają nam zrozumieć na czym polega „rzeczywistość zastępstwa”, na której opiera się cała tajemnica Chrystusa. Jego przeobfita miłość zbawia nas wszystkich.

Ta głęboka rzeczywistość jest wyrażona także w Księdze Apokalipsy, w której Kościół ukazany jest jako oblubienica Baranka odziana w bisior lśniący i czysty. Bisior bowiem oznacza czyny sprawiedliwe świętych – pisze św. Jan (Ap 19, 8). Tak właśnie święci tkają w swoim życiu „lśniący bisior”, który jest odzieniem wieczności.

 

Czerpanie ze skarbca Kościoła

A zatem wszystko pochodzi od Chrystusa, ponieważ jednak należymy do Niego, również to, co jest nasze, staje się Jego własnością i zyskuje uzdrawiającą moc. Właśnie dlatego możemy mówić o skarbcu Kościoła, który zawiera dobre czyny świętych.

Kiedy modlimy się o uzyskanie odpustu, włączamy się w tę duchową komunię, by otworzyć się całkowicie na innych. Odkrywamy też, że w sferze duchowej nikt nie żyje tylko dla siebie i nikt nie umiera dla siebie. W życiu duchowym posiadamy jedynie to, co bezinteresownie gotowi jesteśmy ofiarować innym; tak nasze radości, jak i cierpienie. Nasza troska o zbawienie własnej duszy zostaje oczyszczona z bojaźni i egoizmu dopiero wówczas, gdy staje się również troską o zbawienie innych. Na tym polega rzeczywistość świętych obcowania, tajemnica „rzeczywistości zastępstwa” modlitwy, jako drogi do jedności z Chrystusem i z Jego świętymi (por. Jan Paweł II, Incarnationis Mysterium, 10).

W tej perspektywie nauka Kościoła o odpustach ukazuje przede wszystkim, że odejście od Boga rodzi w nas wielki smutek i gorycz (por. Jr 2, 19). Gdy zyskujemy odpusty, uświadamiamy sobie, że o własnych siłach nie moglibyśmy naprawić zła, jakie przez grzech wyrządziliśmy samym sobie i całej społeczności. To skłania nas do postawy zbawiennej pokory, by nie uważać siebie za kogoś lepszego od innych ludzi.

Istotą zrozumienia odpustu jest odkrycie brzydoty grzechu po to, by go odrzucić i oczyścić swoje serce na przyjęcie bogactw Bożego miłosierdzia.

Prawda o świętych obcowaniu, które jest więzią wzajemnej jedności wiernych z Chrystusem, mówi nam, jak bardzo każdy z nas może dopomóc innym – żywym lub zmarłym, – aby byli coraz ściślej zjednoczeni z Ojcem niebieskim. To dlatego możemy zyskiwać odpusty za naszych bliskich zmarłych, a w intencji żywych ofiarować nasze modlitwy i codzienne trudy, by jak najprędzej odkryli niewypowiedziane bogactwa Bożego miłosierdzia.

 

Warto odwiedzić