Królewski pokłon

15 sty 2017
ks. Zygfryd Kot SJ
 

W Ewangelii św. Mateusza (2, 1-12) znajduje się opis Mędrców ze Wschodu adorujących Jezusa. Adoracja Mędrców lub Pokłon Trzech Króli zajmuje ważne miejsce wśród to wydarzenie oznaczało objawienie się Jezusa światu pogańskiemu, który uznaje w Nim swojego Króla i Zbawcę.

Na ikonie Jana Permeniatisa Pokłon Trzech Króli (Muzeum Benaki, Ateny) z pierwszej połowy XVI w., która pochodzi z kręgów sztuki italo-kreteńskiej, mamy wyraźnie zaznaczony i uwypuklony charakter spotkania dwóch światów: boskiego i ludzkiego. Dwie władze, dwie potęgi spotykają się i mierzą się z sobą. Wspaniałość, przepych i bogactwo Trzech Mędrców, „uzbrojonych” w wiedzę astrologiczną i obserwację gwiazd, konfrontuje się z Tym, który jest Panem całego wszechświata, lecz nagim i zdanym na opiekę ziemskich rodziców. Kontrast ubóstwa i bogactwa, władzy i zależności.

Spoglądając na twarze Mędrców, widzimy wyraz zauroczenia, zachwytu i adoracji, a gesty wskazują na postawę szacunku i oddania. Są to gesty modlitewne wyrażone przez wyciągnięte dłonie i pokłon. Postawa kontemplacji i adoracji ma zachęcić oglądającego ikonę do włączenia się w ten wymowny rytuał, bo postawa modlitewna jest jedyną, jaką człowiek może przyjąć przed swoim Stwórcą.

Przedstawiciele Europy, Azji i Afryki przynoszą dary: kadzidło, mirrę i złoto, które symbolizują boski majestat, władzę królewską i śmiertelność człowieka. Kadzidło nawiązuje do ofiary, złoto do daniny, mirra do pochówku zmarłych. W interpretacji św. Grzegorza I w złocie, kadzidle i mirrze można dopatrzeć się innych znaczeń. Złoto symbolizuje mądrość, jak mówił Salomon. Kadzidło, które spala się na cześć Boga, wyraża moc modlitwy. Mirra symbolizuje umartwienie naszego ciała.

A Jezus Chrystus staje przed Mędrcami w swoim człowieczeństwie i bóstwie. Wyciąga ramiona w geście błogosławieństwa. Jego tronem jest Najświętsza Maryja Panna, miłość Matki do Syna, czystość i świętość, pokora i wiara. Maryja jest ubrana w królewską tunikę i maforion (płaszcz Najświętszej Maryi Panny). Kolor purpury i błękitu to symbole Jej cesarskiego pochodzenia, odnoszące się zarazem do realizacji proroczej przyszłości Jezusa. Biel chusty okrywającej głowę Maryi wskazuje na Jej czystość. To już inny świat niż ten, który prezentują Magowie – świat przebóstwiony.

Jezusowi i Maryi towarzyszy św. Józef. O ile wszystkie postacie na ikonie namalowane są w manierze renesansowej, tylko on zachowuje wyraz i postawę maniery czysto bizantyjskiej: siedząca postać dojrzałego mężczyzny zanurzonego w medytacji. To wskazówka dla nas, byśmy naśladując bohatera Objawienia się Boga, przenieśli się przed Oblicze Stwórcy. Świętość Józefa zaznaczona przez złotą aureolę wskazuje na cel, jaki ma do osiągnięcia każdy człowiek. To jest nasz chleb powszedni – stawać się świętymi! Cała scena rozgrywa się w otoczeniu marnej zabudowy – szopy, na dachu której aniołowie wyśpiewują hymny, z jaskinią i skałami w tle.

Na drugim planie ukazana została opowieść o wędrówce Magów do Betlejem. Złota gwiazda na horyzoncie swoim promieniami rozświetla wędrowcom drogę, która rozpoczyna się daleko w zabudowaniach jakiegoś miasta ledwo widocznego na widnokręgu. Miasto jest otoczone wodami morza, nad którym zachodzi słońce. Ten krajobraz przypomina wybrzeże Krety czy północnych Włoch; i nie jest to przypadek, ale wskazówka. Objawiający się Jezus jest już wśród nas. Objawia się dla nas, dla mnie, tu i teraz. Na tym polega przesłanie Epifanii – Objawienia się Pana: Mędrcy, ludzie mający władzę, bogactwo, wiedzę, oddają pokłon Chrystusowi, uznając w Nim źródło życia. To wyznanie ma szczególne znaczenie, lecz jakże trudne jest do przyjęcia, gdy brakuje wrażliwości modlitewnej i ducha pokory. Potraktujmy naszą codzienność jak ikonę Epifanii. Wiara przyodziewa się w konkret życia i oddycha codziennością. Przeobraża się w nieskończone piękno składania darów z siebie Bogu – piękno zachwytu i pokory, nadziei i świętości.

Pokłon Trzech Króli jest ikoną pełną życiowej mądrości, która tak bardzo była, jest i będzie potrzebna człowiekowi wierzącemu. Patrząc na ikony, można jakby patrzeć na swoje własne życie. Różnica tkwi w sposobie patrzenia. Jedni poszukują piękna ziemskiego, a inni boskiego. Święty Jan Paweł II 9 XI 2004 r. skierował do uczestników IX Sesji Publicznej Akademii Papieskiej słowa: Aby jednak piękno mogło być widoczne w całym swym blasku, musi być połączone z dobrym i świętym życiem; oznacza to, że należy poprzez świętość Jego dzieci ukazywać w świecie jaśniejące oblicze Boga dobrego, wspaniałego i sprawiedliwego. Katechizm Kościoła Katolickiego potwierdza, że prawdziwa sztuka sakralna prowadzi człowieka do adoracji, modlitwy i miłowania Boga (KKK 2502).

 

***

Dziś, gwiazda wskazująca szukającym Chrystusa przyprowadziła magów przychodzących ze wschodu aż do miejsca narodzenia Zbawiciela. W bardzo ubogich okolicznościach dostrzec można święte narodziny. Chociaż w pieluszkach, jest adorowany ten, który jaśnieje w gwiazdach. Jeszcze w pieluszkach jest adorowany, to znaczy nienaruszony majestat w pogardzie ludzkiego zepsucia. Wielkość Bożego miłosierdzia objawia się w dającej się poznać tajemnicy. W tym, że do Chrystusa jako pierwsi przychodzą Etiopowie, to jest poganie, zostają uświęcone pierwociny pogan. W rozpoznaniu prawdy Kościół pogan, wyzbywszy się ciemności grzechu i przyodziawszy się jasnością wiary, wyprzedza synagogę Żydów. Ten Kościół w stajni przyzywa nasze zbawienie, to znaczy, gwiazda, która została przyjęta w Kościele, już w stajence oswaja mnóstwo ludów. Żydzi chwalą się, że ich kult jest boski, ale to wysłańcy pogan, jako pierwsi widzą Chrystusa…

św. Cezary z Arles

 

 

Warto odwiedzić