Cześć krzyża świętego

09 kwi 2017
ks. Stanisław Ziemiański SJ
 

W Piśmie Świętym słowo „krzyż”, obok dosłownego znaczenia jako narzędzia męki, złożonego z dwóch belek, poziomej i pionowej, do których był przybity i na których cierpiał i umarł Chrystus za grzechy ludzi, ma też znaczenie szersze, symbolizuje całe dzieło zbawcze.

Jezus wiele razy wspominał o krzyżu, a jego niesienie uznał nawet za znak rozpoznawczy swoich uczniów. Mówił: Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! (Łk 9, 23). Wyrażenie „nieść krzyż” weszło widocznie już w czasach Jezusa w przysłowie i oznaczało cierpienie, które dotyka codziennie człowieka. Także uczniom Jezusa nie oszczędzono cierpień, ale te nabrały głębszego sensu: były następstwem pójścia za Jezusem drogą, która prowadzi do chwały.

Cała dobra nowina głoszona przez św. Pawła koncentruje się wokół nauki o krzyżu: Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, którzy idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem: „Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę”. Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi (1 Kor 1, 18-25).

Krzyż odtąd stał się znakiem rozpoznawczym chrześcijaństwa. Świątynię chrześcijańską rozpoznaje się po krzyżu na wieży. Każdą modlitwę rozpoczynamy od znaku krzyża. Tym znakiem udziela się błogosławieństwa. Tym samym staje się zrozumiałe, dlaczego krzyż, a szczególnie relikwie krzyża Chrystusowego doznają od chrześcijan tak wielkiej czci.

Cześć oddawana krzyżowi

Cześć oddawana krzyżowi świętemu sięga czasu jego odnalezienia i podwyższenia, które miało miejsce 14 września 335 r. Kościół musiał jednak sprecyzować, że cześć oddawana relikwiom krzyża to cultus relativus – cześć względna, odniesiona do Osoby Chrystusa. Przez znak krzyża chrześcijanin wchodzi w doświadczalną i dotykalną łączność z Ukrzyżowanym, wspominając Jego śmierć i zmartwychwstanie. Żywe świadectwo kultu krzyża, sięgające roku 400, pozostawiła pątniczka Egeria, opisując nabożeństwa wielkopiątkowe w Jerozolimie. Pisze ona m.in.: Cały lud przechodzi przed krzyżem i każdy po kolei dotyka go najpierw czołem, potem oczyma i całuje, ale rękami nie dotykając idzie dalej. Zewnętrzne wyrazy czci zmieniały się z czasem. W państwie rzymskim w IV stuleciu rozwijał się dynamicznie kult relikwii. W VII w., po utracie relikwii krzyża w Jerozolimie, jego kult zaczął zanikać, ale po ich odzyskaniu przez cesarza Herakliusza w 628 r. odżył na nowo. Z Jerozolimy kult ten szerzył się zarówno we wschodnich, jak i w zachodnich liturgiach. Zadomowił się szczególnie w liturgii rzymskiej. Sposób, w jaki obchodzono nabożeństwa ku czci świętego krzyża około 400 r. w Jerozolimie, wszedł do rzymskiej liturgii Wielkiego Piątku i niemal bez zmian przetrwał do dzisiaj. Natomiast daleko idącym zmianom podlegało przedstawianie krzyża w sztuce. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa w ogóle unikano przedstawiania Chrystusa ukrzyżowanego. Ograniczano się do prostego znaku krzyża czy też monogramu Chrystusa. W epoce romańskiej rzeźbiono lub malowano Chrystusa ubranego w szatę królewską. Dopiero w gotyku zaczęto przedstawiać Zbawiciela realistycznie, ukazując Go w całej grozie męki jako Męża boleści, który skonał, doświadczywszy wszelkiego rodzaju cierpień.

Historia relikwii krzyża

Tradycja przekazała niektóre szczegóły z dziejów relikwii świętego krzyża Opowiadano, że po śmierci Chrystusa Żydzi zakopali krzyż u podnóża góry Kalwarii. Pozostawał tam ukryty przez prawie trzy wieki. Rzymianie po zdobyciu Jerozolimy w 70 r. zburzyli miasto i zasypali teren ziemią. Dopiero 14 września 320 r. za cesarza Konstantyna i biskupa Makariosa doszło do odnalezienia krzyża. Konstantyn nakazał zbudować na miejscu ukrzyżowania i zmartwychwstania dwa kościoły: jeden na uczczenie męki Pańskiej (Martyrion lub Przy krzyżu), drugi na pamiątkę powstania z martwych (Anastasis). Oba te kościoły poświęcono 13 września 335 r., a w dniu następnym, tj. 14 września wystawiono uroczyście krzyż do adoracji. To wydarzenie dało początek świętu Podwyższenia Krzyża Świętego, które wkrótce rozszerzyło się na cały Kościół.

O istnieniu prawdziwego krzyża Chrystusa zaświadcza już św. Cyryl Jerozolimski (347/348). Pątniczka Egeria ok. 400 r. szczegółowo opisuje adorację krzyża w Jerozolimie w Wielki Piątek. O odnalezieniu krzyża opowiadają szeroko biskupi: św. Ambroży z Mediolanu (339-397) i św. Paulin z Noli (353-431). Według tych przekazów Helena, matka cesarza, miała się udać z pielgrzymką do miejsc świętych w Jerozolimie. Tam odnalazła u stóp góry Kalwarii trzy krzyże, gwoździe i tabliczkę z napisem, znajdujące się oddzielnie. Trudno było odgadnąć, na którym z tych krzyży wisiał Chrystus. Biskup Makarios rozkazał przykładać krzyże do ciężko chorej kobiety. Po przyłożeniu trzeciego z kolei krzyża kobieta natychmiast wyzdrowiała. W Jerozolimie pozostała tylko część świętego krzyża, ale i ta została w 614 r. zrabowana przez Persów, walczących pod dowództwem króla Chozroesa II Abharweza. Odzyskał ją 3 maja 628 r. cesarz Herakliusz I. Ten dzień połączono później w obrządku rzymskim ze świętem odnalezienia krzyża świętego.

W 636 r. Jerozolima została zdobyta przez mahometan, a następnie odzyskana w 1099 r. przez Gotfryda de Bouillon podczas pierwszej krucjaty. Niestety 2 października 1187 r. Jerozolima znów padła, a pozostałą część świętego krzyża chrześcijanie na zawsze utracili. Ponieważ jednak wcześniej, szczególnie w XII w. od relikwii jerozolimskiej odcinano wiele cząstek, przechowuje się je ze czcią w różnych kościołach, m.in. w Bazylice św. Piotra w Rzymie, w wielu katedrach, jak św. Marka w Wenecji, Nôtre Dame w Paryżu, w opactwach, np. w Scheyern W Bawarii, w Polsce w Świętym Krzyżu na Łysej Górze, w Kaplicy Świętokrzyskiej na Wawelu.

 

na podstawie broszury P. Anselma Reichholda OSB,
Das heilige Kreuz von Scheyern

 

Warto odwiedzić