Prawdziwy kult - 4 III 2018

04 mar 2018
ks. Stanisław Biel SJ
 

3. Niedziela Wielkiego Postu
Ewangelia według św. Jana 2, 13-25

Święty Jan w dzisiejszej Ewangelii wprowadza w prawdziwy wymiar świątyni. Dla Żydów świątynia jerozolimska była jedynym miejscem, gdzie można było składać Bogu ofiary. Bogatsi składali w ofierze woły i owce, natomiast biedniejsi gołębie.

W czasie świąt zewnętrzny dziedziniec świątynny („dziedziniec pogan”) stawał się swego rodzaju rynkiem. Cały handel był uzasadniony religijnie. Odbywał się z powodu kultu. Był całkowicie legalny, zaaprobowany. A ponadto zarabiali na nim nie tylko handlarze, ale i kapłani (A. Pronzato). Pomimo oficjalnej aprobaty ze strony elity religijnej, wywołał oburzenie i gniew Jezusa. Gniew i agresja Pana wynika ze znieważenia domu Bożego, a przez to samego Boga. Świątynia jerozolimska, zamiast domu modlitwy, stała się miejscem handlu religijnego, a ludzka pobożność została wykorzystana do robienia interesów i wzbogacenia się. Jeśli w świątyni nie celebruje się liturgii, modlitwy i chwały Bożej, celebruje się „liturgię rynku”, rytuał pieniądza.

Dzisiejsza trudna Ewangelia dotyczy każdego z nas. Handlarzem świątyni nie jest tylko człowiek, który zarabia pieniądze i wykorzystuje świątynię do zdobycia honorów, tytułów, przywilejów czy zrobienia kariery. Handlarzem świątynnym jest każdy, kto nadużywa świątyni, aby „robić interesy z Panem Bogiem”.

W rzeczywistości świątynia ma być miejscem nawrócenia. Cześć oddawana Bogu to cały wymiar życia w Duchu Świętym, to życie w prawdzie, to miłość uniwersalna, niemająca względu na osoby. Istota kultu nie wyraża się tylko w darze, jaki przynosimy Bogu, ale przede wszystkim w sercach. Jezus nie zamierza ograniczać przestrzeni, w której możemy się modlić i wielbić Boga. Chce nam jednak przypomnieć, że tym miejscem nie jest jedynie budowla, a nawet świątynia naszego ducha, o której mówi św. Paweł. Nowym sanktuarium, nową świątynią jest On sam – ukrzyżowany i zmartwychwstały, cierpiący i chwalebny, który żyje dziś w swoim Kościele.

W jakich sytuacjach mojego życia Jezus mógłby zareagować gniewem? Co jest źródłem mojego gniewu? W jaki sposób go wyrażam? Czy nie traktuję świątyni jako miejsca „handlu wymiennego”? W jaki sposób przeżywam liturgię i modlitwę? Czy mają one wpływ na moje życie moralne? Co jeszcze muszę uporządkować w moim życiu, by mój dar, moja ofiara była miła Bogu?

 

Warto odwiedzić