Jordan

13 sty 2019
ks. Stanisław Łucarz SJ
 

Jordan to najważniejsza rzeka w Biblii. Wymienia ją ona aż 179 razy. Myliłby się jednak ten, kto by myślał, że jest to wielka rzeka. Jej długość wynosi zaledwie 251 km i jest porównywalna do takich polskich rzek jak Dunajec (247 km), Wkra (249 km) czy Nysa Łużycka (252 km).

Także gdy chodzi o szerokość wcale nie jest okazała. Ani się jej równać z naszą Wisłą czy Odrą. Nic więc dziwnego, że wzgardził nią chory na trąd dowódca wojsk syryjskich - Naaman, mówiąc: Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze?, gdy prorok Elizeusz polecił mu się zanurzyć trzy razy w Jordanie.  Słudzy musieli go usilnie przekonywać, aby wypełnił polecenie proroka. Uległ ich naleganiom i został uzdrowiony (por. 2 Krl 5, 12-14). To jeden z wielu znaków w Biblii, że Pan Bóg wybiera na miejsca objawienia swej mocy to co małe i pokorne.

Przy swoich niezbyt okazałych parametrach długości i szerokości ma Jordan jednak pewne cechy szczególne, które same w sobie są bardzo znaczące. Otóż jego źródła znajdują się na górze Hermon, która liczy sobie 2814 m nad poziomem morza, a jej wierzchołek zimą i wiosną pokryty jest śniegiem. To właśnie topniejące śniegi na Hermonie zasilają w wodę Jordan, który ma swoje źródła na wysokości ok. 520 m nad poziomem morza. Natomiast ujście Jordanu znajduje się w największej depresji, jaka jest na ziemi - obecnie ok. 417 m poniżej poziomu morza. A przy tym jeśli się wie, że odległość od Góry Hermon do ujścia Jordanu w linii prostej wynosi ok. 190 km, to nie dziwi hebrajska nazwa tej rzeki - hayarden, która oznacza spadający czy schodzący w dół, Jordan bowiem w swoim biegu schodzi, a miejscami wręcz spada, prawie 1000 m w dół. To rzecz bardzo symboliczna, spływa bowiem z najwyższego szczytu Izraela do najniższego jego miejsca. To obraz uniżenia się Jezusa, o którym w Cezarei Filipowej, a więc u źródeł Jordanu, św. Piotr powiedział: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego, a który niedaleko ujścia Jordanu do Morza Martwego, a więc w najniższym punkcie ziemi wszedł pomiędzy grzeszników i przyjął od św. Jana Chrzciciela właśnie w rzece Jordan chrzest na odpuszczenie grzechów.

Drugą z takich cech jest fakt, że przez większość swojego biegu Jordan płynie, mając po jednej i po drugiej stronie pustynię. Patrząc z lotu ptaka, dolina Jordanu wygląda jak rajski ogród otoczony przez nagie skały i piaski pustyni, a więc przez śmierć. Rzuca się tu w oczy, jak woda umożliwia życie, jak zamienia pustynię w ogród, o czym często mówi Pismo Święte. W Księdze Rodzaju czytamy wprost, że dolina Jordanu jest „jak ogród Pana” (Rdz 13, 10). Ta cecha Jordanu przenoszona jest także na płaszczyznę duchową. Wody Jordanu są symbolem Chrztu św., bo też nie tylko nasz Zbawiciel przyjął tam chrzest od Jana Chrzciciela, ale również całe pokolenia chrześcijan tam go przyjmowały i przyjmują nadal. Przy okazji pielgrzymek do Ziemi Świętej wiele grup różnych denominacji chrześcijańskich przybywa nad Jordan, także katolików, w to miejsce, gdzie według tradycji przyjął chrzest Pan Jezus, i odnawiają tam obietnice tego sakramentu. Chrzest zaś to nowe życie w Jezusie Chrystusie, które płynie z Ducha Świętego, a Ducha Świętego sam Pan nazywa wodą żywą (por. J 7, 38).

Nad Jordanem i w nim samym dokonało się wiele dzieł Bożych w Starym Testamencie, i to począwszy od czasów patriarchów. Ważne są tu szczególnie dwa wydarzenia. Pierwsze to wejście Izraela do Ziemi Obiecanej właśnie przez Jodan, któremu towarzyszył szczególny znak Pana Boga. Otóż, Izraelici wchodzili do Ziemi Obiecanej wiosną, tuż przed świętem paschy, kiedy wody Jordanu są szczególnie obfite, bo właśnie wtedy najintensywniej topnieją śniegi Hermonu. Lud nie mógł przejść przez rzekę, bo w tym czasie woda była wzburzona i głęboka, dlatego Pan Bóg dokonał cudu nieco podobnego do cudu w czasie wyjścia Izraela z Egiptu, kiedy to Izraelici suchą nogą przeszli przez Morze Czerwone. Tym razem Pan zatrzymał wody Jordanu i Izrael suchą nogą przeszedł przez rzekę (por. Joz 3, 8-17; 5, 1-24). Drugie podobne wydarzenie miało miejsce za sprawą największego proroka Starego Testamentu – Eliasza. Udawał się on wraz ze swoim uczniem – Elizeuszem – na drugą stronę Jordanu, aby tam zostać porwany do nieba na wozie ognistym. Kiedy doszedł do Jordanu, uderzył swoim płaszczem w jego wody, a te rozstąpiły się i obydwaj przeszli na drugą stronę po suchym łożysku (por. 2 Krl 2, 8). Stąd też w tradycji chrześcijańskiej wielu narodów – między innymi naszych sąsiadów z Zachodu – wyrażenie „przejść na drugą stronę Jordanu” oznacza „przejść do Ziemi Obiecanej”, którą dla chrześcijanina jest Królestwo Boże.

W czasach Starego Testamentu Jordan był granicą Izraela, oddzielającą go od pogan. Stąd też miały tam liczne konflikty zbrojne z poganami, którzy starali się wtargnąć do Ziemi Obiecanej. Także ta cecha Jordanu została przeniesiona na płaszczyznę duchową. Podobnie w sensie duchowym jest rzeczą ważną, by być po właściwej stronie Jordanu i by toczyć walkę duchową o to, aby duchowej Ziemi Obiecanej, danej nam w Jezusie Chrystusie, nie stracić na rzecz naszych duchowych wrogów.

W czasie swej pielgrzymki do Ziemi Świętej w jubileuszowym roku 2000 św. Jan Paweł II nie mógł pominąć Jordanu, a zwłaszcza tego miejsca, gdzie Pan Jezus przyjął chrzest. Wygłosił tam bardzo krótkie przemówienie, którego najważniejszą częścią jest uwielbienie Boga w Trójcy Świętej za dzieła, jakich dokonał nad tą szczególną rzeką. Oto jego słowa: Chwała Tobie, Ojcze, Boże Abrahama, Izaaka i Jakuba! Ty posłałeś proroków, swoje sługi, aby głosili Twoje słowo wiernej miłości i wzywali Twój lud do pokuty. Nad brzegami Jordanu wezwałeś Jana Chrzciciela, głos wołający na pustyni, posłany do całej krainy nad Jordanem, aby przygotował drogę Panu i głosił nadejście Jezusa. Chwała Tobie, Chryste, Synu Boży! Przyszedłeś nad wody Jordanu, aby przyjąć chrzest z ręki Jana. Duch zstąpił na Ciebie jako gołębica. Niebo otwarło się nad Tobą i dał się słyszeć głos Ojca: „To jest mój Syn umiłowany!”. Znad brzegu tej rzeki, uświęconej Twoją obecnością, poszedłeś dalej, aby chrzcić nie tylko wodą, ale ogniem i Duchem Świętym. Chwała Tobie, Duchu Święty, Panie i Ożywicielu! Twoją mocą Kościół zostaje ochrzczony, zstępuje z Chrystusem w otchłań śmierci i z Nim powstaje do nowego życia. Twoją mocą zostajemy wyzwoleni od grzechu, aby się stać dziećmi Bożymi, chwalebnym Ciałem Chrystusa. Twoją mocą zwyciężony zostaje wszelki lęk, a Ewangelia miłości głoszona jest we wszystkich częściach ziemi na chwałę Boga, Ojca, Syna i Ducha Świętego, któremu niech będzie wszelka chwała w tym Roku Jubileuszu i po wszystkie czasy. Amen.

 

Przeczytaj także

ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Bogdan Długosz SJ
ks. Artur Wenner SJ
ks. Artur Wenner SJ
ks. Stanisław Groń SJ
Jan Gać

Warto odwiedzić