Z potrzeby serca

03 wrz 2014
Krystyna
 

Przygotowując się na pielgrzymkę do Rzymu na kanonizację dwóch papieży, robię ostatnie zakupy. Po drodze spotykam księdza z mojej parafii i proszę go o kapłańskie błogosławieństwo. To błogosławieństwo towarzyszy mi przez cały czas.

Wyjeżdżamy z Krakowa pociągiem po północy z piątku na sobotę, by do Rzymu dotrzeć na godzinę 1.00 w nocy w niedzielę. Podróż trwa 24 godziny. Atmosfera w pociągu jest miła, wszystkich nas przecież czekają niewypowiedziane przeżycia. Wychodząc z pociągu, zabieramy potrzebne rzeczy, nikt nie zapomina o polskich flagach. Dużą grupą wyruszamy w stronę Via Conciliazione. Ulica wypełniona jest ludźmi, pielgrzymami z całego świata, ale najwięcej jest nas, Polaków. Nasza grupa stoi prawie przy końcu ulicy, przy Zamku Anioła. Cierpliwie czekamy na wejście na plac Świętego Piotra. Wreszcie słyszymy, że wpuszczają, więc ruszamy w ogromnym tłumie i ścisku.

Jestem wzruszona zachowaniem ludzi. Idziemy, modląc się. Różaniec odmawiany jest w różnych językach. Idą Amerykanie, Chorwaci, Czesi, Francuzi, Anglicy, Argentyńczycy... Cały świat powtarza: Zdrowaś Maryjo...

Zbliża się godzina 8.00 rano. Nie udaje się nam wejść na plac, zostajemy więc na Via Conciliazione, blisko ekranu, mamy ustawione radia. Obserwujemy wyraźne poruszenie, przygotowania. Tuż przed Eucharystią wspólnie modlimy się Koronką do Miłosierdzia Bożego. Jest godzina 10.00. Doczekaliśmy się. Rozpoczyna się uroczysta Eucharystia, której przewodniczy papież Franciszek. Dookoła ludzie pogrążeni w wielkim modlitewnym skupieniu. Nikt nie śpi, nie posila się. Każdy chce przeżyć ten wzniosły moment ogłoszenia papieży Jana Pawła II i Jana XXIII świętymi. Gdy to następuje, w naszych oczach pojawiają się łzy radości i wdzięczności Panu Bogu za tych dwóch świętych świadków wiary. Wśród zgromadzonych panuje wielki Boży entuzjazm. Powiewają flagi różnych narodowości, ale najwięcej jest naszych, biało-czerwonych.

Rozpoczyna się liturgia słowa, potem homilia, w której Ojciec Święty nazywa Jana XXIII papieżem posłuszeństwa, a Jana Pawła II papieżem rodziny. I to zdanie odbija się echem w moim sercu.

W moim życiu rodzina zawsze była ważna, a święty papież przez swoje nauczanie wskazywał kierunek wśród możliwości wyboru. Najważniejsze jest, by w swoim życiu stawiać Pana Boga na pierwszym miejscu. W rodzinie ważna jest miłość i jedność małżonków, przyjmowanie z miłością każdego poczętego życia, obdarowywanie miłością swoich schorowanych rodziców, współmałżonka... Dzięki łasce Bożej i nauczaniu Jana Pawła II wychowaliśmy pięcioro dzieci, mogłam opiekować się chorymi rodzicami, teściową, a później ciężko chorym mężem, by wśród bliskich, w domu mógł odchodzić do Domu Ojca. Dzisiaj mogę Panu Bogu dziękować z rodzinami, które założyły dzieci, i cieszyć się wnukami.

Bardzo pragnęłam uczestniczyć w tej Eucharystii, w czasie której Jan Paweł II został ogłoszony świętym. Chciałam i miałam szczególną okazję dziękować Panu Bogu za moje życie, za wszystkie pielgrzymki do Ojczyzny papieża Polaka (nie uczestniczyłam tylko w dwóch), za Światowe Dni Młodzieży, w których też miałam szczęście uczestniczyć kilka razy. Za wszystkie słowa, które wypowiadał, a były moimi: Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali. Ojciec Święty wypowiedział je w czasie rozważania wygłoszonego do młodzieży na Apelu Jasnogórskim w Częstochowie 18 czerwca 1983 r. Choć już mam swoje lata, te słowa wciąż są dla mnie wyzwaniem. Pewnie dlatego też wybrałam się do Rzymu.

Po skończonej Eucharystii możemy jeszcze wejść do Bazyliki św. Piotra, by modlić się przy grobie św. Jana Pawła II. Za jego pośrednictwem polecam Panu Bogu wszystkie intencje, z którymi przyjechałam, proszę za wszystkich, którym obiecałam modlitwę. Na modlitwie upływa pięć godzin. Czas wracać, ale jeszcze przed wyruszeniem do pociągu, spotykamy się na placu przed bazyliką, by oddać cześć Maryi. Śpiewamy Apel Jasnogórski, później Czarną Madonnę, a na koniec Barkę.

Wracam do domu z sercem napełnionym radością i wdzięcznością, i wiarą, że Jan Paweł II będzie towarzyszył mi w życiu w sposób doskonalszy z nieba. A wszystkie chrześcijańskie rodziny mają swojego patrona – świętego Jana Pawła II.

 

Warto odwiedzić