Rok liturgiczny rozpoczyna się Adwentem, Boże Narodzenie będzie za cztery tygodnie. Ten miarowy rytm uczy nas skupionego oczekiwania w naszych życiowych wędrówkach i każe nam czujnie czekać na to, co wykracza poza oczywistość.
Uroczystość Chrystusa Króla;
Ewangelia: Łk 23, 35-43
Święty Łukasz w dzisiejszej Ewangelii przedstawił swoistą parodię kontemplacji Jezusa – Króla. Są w tej scenie triumfujący i wyszydzający Jezusa członkowie Wysokiej Rady, faryzeusze.
Zbliżający się koniec roku liturgicznego zwraca naszą uwagę na sprawy ostateczne, na wartość i sens doczesnego wysiłku człowieka i relację między tym światem a Królestwem Bożym.
Takie przekonanie wydaje się jak najbardziej poprawne. Ale ma chyba bardzo podobną pułapkę, jak pytanie postawione Jezusowi w Ewangelii, które ma wprowadzić Go w zakłopotanie, a z drugiej strony wykorzystać Jego odpowiedź do walki z przeciwnikami.
Ewangelie zaświadczają, że Jezus często prowadził głębokie rozmowy ze swoimi uczniami. Nawiązywał dialog o istotnych sprawach także z kobietami, faryzeuszami, uczonymi w Piśmie – z każdym, kto tego pragnął lub Go zagadnął.
Jezus potrafi spotkać się z każdym, nawet z poważnym urzędnikiem, który siedzi na drzewie. Wyobraźmy sobie absurdalność sytuacji: Dyrektor Urzędu Skarbowego siedzący na drzewie.
Ewangelia ukazuje dwa typy ludzi, ich modlitwę i postawy wobec Boga. Faryzeusz pości, daje jałmużnę, zachowuje prawo, a nawet dziękuje Bogu; na pozór jest pobożny.
Przypowieść o ubogiej wdowie przedstawia dwie przeciwstawne postacie. Pierwszą jest niesprawiedliwy sędzia, ateista, nieliczący się z Bogiem ani z ludźmi.