Apostoł XXI wieku

06 lut 2016
Damian Krawczykowski
 

Dzisiejszy świat. XXI wiek. Czas przemian, rozwoju technologicznego, kryzysów i wojen. Czas globalizacji, materializmu i cielesności. Pośród zgiełku tych wszystkich elementów, jakby róża pośród pnączy i kolców, działa Kościół – opoka moralności, dobra i prawych sumień.

Dzisiejsze młode społeczeństwo jest raczej antyklerykalne. Kościół uważa za przeżytek, nudę, wiarę za idealną towarzyszkę staruszek, a księży za dziwnych gości. W jaki sposób zmienić to nastawienie młodych do Boga, wiary i Kościoła?

Moim zdaniem, jeśli oni nie chcą przyjść do Boga, który jest w Kościele, trzeba wyjść z kościoła i z wiarą „zanieść” im Boga.

Współcześni ludzie uważają, że z wielką wiarą, oddaniem Bogu, z czystym sumieniem i całkowicie dobrym sercem żyć mogą tylko księża, zakonnice czy inne osoby duchowne. Uważają ich za innych: Oni mają swój świat, a my, zwykli ludzie, swój. Nie chcą się identyfikować z Kościołem, bo nie wiedzą, że my wszyscy go tworzymy. Nie księża i osoby zakonne, ale my wszyscy – księża, klerycy, politycy, stolarze, zakonnice, studenci czy bezdomni. Wszyscy jesteśmy Kościołem.

Uczniem Jezusa i apostołem może się stać każdy z nas. Nie jest to przywilej zarezerwowany dla duchownych. Oni są takimi samymi ludźmi jak ja i ty. Współczesne czasy bardziej niż kiedykolwiek potrzebują świeckich apostołów. To my musimy, żyjąc w świecie, być żywym odbiciem oblicza Boga. To my, nie wstydząc się wiary, mamy być światłem dla innych, nie schowanym pod kocem, ale postawionym na świeczniku. Próbując przekonać innych do Kościoła, pierwsze, co musimy zrobić, to przykładem pokazać im, że jest to miejsce dla wszystkich ludzi.

Myślisz: hmm, ok. Ale jak ja mam się stać apostołem? Przecież muszę dbać o rodzinę, przyjaciół, chodzić do pracy, uczyć się… I właśnie o to chodzi, żeby w tych wszystkich sferach życia żyć Ewangelią! Nie musisz zamykać się sam na sam z sobą, nie musisz odcinać się od świata. Żyjąc Ewangelią, darzysz innych miłością, a obdarowując nią, jesteś iskrą, która może rozpalić w nich płomień miłości.

Musimy pokazać światu, że nie jesteśmy oszołomami, jak o nas pewnie myślą, musimy pokazać, że jesteśmy zwykłymi ludźmi, i jako zwykli ludzie obdarowani łaską wiary dajmy tę wiarę światu właśnie poprzez odważne kroczenie w swoim życiu drogą Ewangelii. Pokażmy, że to, iż wierzymy w coś więcej niż życie cielesne, nie wyklucza nas ze społeczeństwa. Żyjemy zwyczajnym życiem, pracujemy, mamy swoje hobby, realizujemy pasje, podróżujemy, śmiejemy się, płaczemy, jesteśmy... Żyjemy. Chodzi o to, by w każdej sekundzie swojego życia, mając świadomość, że mieszka w nas Jezus, zauważać Go we wszystkich ludziach; i poprzez służbę, dobro i przykład karmić ich miłością. Pokazywać Boga. Na tym, moim zdaniem, polega apostolstwo.

I choć nie jest to droga łatwa, czy nie warto?

Teraz usiądź, popatrz w niebo, pomódl się i pomyśl, czy i Ty, świecki człowiek, nie zostałeś powołany, by zostać uczniem Chrystusa? Czy nie Ciebie, jak ponad 800 lat temu św. Franciszka, Bóg wzywa do naprawienia swojego Kościoła?

 

 

Przeczytaj także

ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Dariusz Wiśniewski SJ
ks. Dariusz Wiśniewski SJ
Dominik Terstriep SJ

Warto odwiedzić