Cmentarne symbole

04 lis 2019
Michał Rożek
 

Cmentarze wraz z ich kodem symbolicznym to wielka księga żałoby i śmierci otwarta dla tych, którzy potrafią ją właściwie odczytać...

Oto kilka słów o symbolice zwykłych cmentarzy chrześcijańskich. Dekorację tablic epitafijnych i pomników tworzą upowszechnione, znane i rozpoznawalne akcesoria mortualne: trupie czaszki, piszczele i klepsydry jako symbole nieubłaganego czasu wiodącego do śmierci. Czaszka z piszczelami oznacza śmierć fizyczną. Natomiast jeżeli połączy się czaszkę z wężem, powstaje symbol śmierci moralnej, która prowadzi człowieka i jego duszę do unicestwienia. Niejednokrotnie dostrzeżemy postaci płaczących kobiet, oparte o strzaskane kolumny, personifikujące kres ludzkiego żywota. Czasem trzymają gałęzie palmy, w tym przypadku odczytywane jako symbole nieśmiertelności. Na pomniku nagrobnym mogą pojawić się nożyce, stanowiące atrybut jednej z Mojr – Atropos, przecinającej nic życia. Odwoływano się również do antyku i renesansu, wyobrażając boga śmierci Tanatosa – brata boga snu Hypnosa – w postaci uskrzydlonego młodzieńca gaszącego pochodnię. Wreszcie napotykamy symbole odnoszące się do zbawienia. Wśród nich krzyż, kotwica – znak nadziei, waga – czyli sprawiedliwy sąd. Od czasów antycznych interesującą symbolikę miał uroboros, pożerający własny ogon, symbol zamkniętego czasu – nieśmiertelności. Podobne znaczenie miał motyl. Otóż greckie słowo psyché oznacza duszę, lecz także motyla. Ma on zdolność uwalniania się z kokonu, zatem stał się w chrześcijaństwie symbolem zmartwychwstania i nieśmiertelności (…). Na niektórych cmentarzach napotykamy delfiny, od czasów antycznych symbolizujące przewodnika duszy (psychopomposa) na wyspy błogosławionych. Do idei zmartwychwstania odnosimy orła i pawia, także symbole nieśmiertelności (J 3, 5).

W dobie klasycyzmu upowszechniły się urny żałobne, odwołujące się do naczyń na prochy zmarłych. Nieraz wyobrażano na nich niewiastę w antykizowanych szatach, rozpaczliwym gestem obejmującą urnę.

Symbolika cmentarna przypomina o znikomości życia doczesnego, tworzą ją zatem potrzaskane kolumny, uschnięte bądź złamane drzewa, zerwane kwiaty. Nagrobki dziecięce ozdabiano aniołkami, uważając – jak głosiły inskrypcje – iż zmarłe bezgrzeszne dziecię powiększyło grono aniołków. Pojawiały się także anioły śmierci czy też personifikacja śmierci przyobleczona w śmiertelny całun, jak na cmentarzu w Sitańcu-Zamościu (początek XX w.). Spod całunu wydobywają się ręce, prawa dzierży kosę, lewa, wyciągnięta nad zniczem, zdaje się gasić płomień bólu, z powodu którego cierpią bliscy zmarłego.

Wśród rzeźb cmentarnych pojawiają się anioły czeluści (abbadon), niosące pokój żywym i umarłym (cmentarz w Radomiu). Anioł zemsty z mieczem ognistym pojawia się na cmentarzu Rakowickim. To wyrazista aluzja do słów zaczerpniętych z Księgi Rodzaju, mówiących o Bogu, który: wygnał Adama, a przed rajem rozkoszy postawił cherubów i miecz płomienisty i obronny w celu strzeżenia drogi do drzewa żywota (3, 24; przeł. Jakub Wujek). Miecz ognisty to symbol walki z szatanem, upadłym aniołem, a także alegoria walki o człowieka, mająca wyzwolić go spod władzy zła (Ap 1, 9). Cmentarne anioły przybierały różne funkcje: anioł jako psychopompos wiodący duszę do nieba, anioły śmierci, anioły smutku-rozpaczy, geniusze. Niewiasty – personifikacje nadziei i żałoby.

Postać Chrystusa obrazowano w chwili upadku pod Krzyżem, jako modlącego się w Ogrodzie Oliwnym, zmartwychwstałego, ukazującego swe Najświętsze Serce. Do ulubionych tematów ikonograficznych związanych z Matką Bożą należą: Immaculata (Niepokalana), Assunta (Wniebowzięta), Bolesna, Różańcowa – zatem te, które wyrażają ideę przezwyciężania zła, czyli śmierci, oraz wiecznego orędownictwa Maryi za duszami ludzkimi. (…)

Pojawiają się w ikonografii cmentarnej figury patronów zmarłych, np. św. Józef (patron dobrej śmierci) czy klucznik niebieski – św. Piotr. Niektóre elementy odnoszą się do zawodów, jak na przykład lira i lutnia (uzdolnienia muzyczne, literackie), paleta, młotek, książki, elementy uzbrojenia. Kłosy zbóż odwołują się do cnót obywatelskich.

Motyw porta angusta, czyli wąskiej bramy, zaczerpnięty z Pisma Świętego – jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia (Mt 7, 13-14) – także stosowany był w rzeźbie cmentarnej (pomnik nagrobny Mikołaja Zyblikiewicza na cmentarzu Rakowickim w Krakowie). Groby ozdabiały też alegorie Polonii. Personifikacje Klio również nie należały do rzadkości.

Cichymi, dochodzącymi zza grobu słowami: Byłem kiedyś tym, czym ty jesteś, a tym, czym jestem, kiedyś i ty będziesz – przemawiała do żywych śmierć. Powyższe słowa – jako memento mori – widnieją nad szkieletem na fresku Masaccia w kościele Santa Maria Novella we Florencji (ok. 1425). Zdanie to często czytamy na grobach w krótszej wersji: Byłem, kim jesteś, będziesz, kim jestem. Wyobrażenia śmierci silnie przemawiały do wyobraźni. Dopiero w epoce późnego średniowiecza śmierć występuje w formie na wpół rozłożonego ciała lub najczęściej szkieletu. Kosa jako atrybut śmierci pojawia się od XIV stulecia; niejednokrotnie kosę zastępowano sierpem (Ap 14, 14-20). Nieco później dano kostusze klepsydrę.

Cmentarze to istne theatrum śmierci. Towarzyszą żywym i zmarłym pogrzebowe płaczki z rozwichrzonymi włosami, rozpuszczonymi na znak żałoby, a smutne anioły śmierci przypominają o zmarłych i naszym żalu po nich. Porzucone niedbale wieńce to dalekie echa wieńców laurowych, które na grobach oznaczają ukoronowanie cnotliwego życia. Niekiedy symbole cmentarne nakładają się na siebie, jak to bywa z zawieszonym na pniu strzaskanego dębu lub złamanej kolumnie różanym wieńcem. Zadaniem róży jest umilać zmarłym spoczynek wieczny, lecz nie tylko. Jej kolce mają odpędzać od grobu wszelkie złe moce. To także przejaw czci dla zmarłych na pamiątkę umierającego Adonisa, z którego krwi wedle mitologii wyrosła pierwsza czerwona róża. Czerwień i czerwony kwiat są chyba najstarszymi symbolami śmierci, odległym wspomnieniem „czerwonych pochówków” w grobach wypełnionych czerwienią ochry, symbolem bólu i żałoby.

W rzeźbie i dekoracji cmentarnej pojawiają się maki oraz makówki. Mak od czasów starożytnych był symbolem wiecznego snu i śmierci. Według Owidiusza, dusze są na zielonej łące, wśród maków (Przemiany, XI, w. 608). Spożywanie maku wywoływało senność i oszołomienie, przenosząc ludzi w inną rzeczywistość. Nawet jedzenie potraw z maku w czasie Bożego Narodzenia było w istocie poczęstunkiem dla dusz przebywających w krainie śmierci. W wielu kulturach mak stosowano w magii apotropaicznej, jako środek utrzymujący na odległość szkodliwe duchy i demony. Dlatego jeszcze w XIX stuleciu płatkami kwiatów i makiem obsypywano mogiły tych, których podejrzewano, że opuszczają je nocą. W Kieleckiem i w Prusach oraz na zachodniej Ukrainie istniał wówczas zwyczaj sypania maku do trumny lub grobu, by zmarły zajął się liczeniem ziarenek i nie szkodził żywym. Duchy i dusze wyobrażano jako ptaki, dla których ziarna maku stanowiły przeszkodę, ponieważ – w przekonaniu wierzących – musiały je najpierw wyzbierać. Symbolika chrześcijańska dostrzegła w czerwieni tych kwiatów także przesłanie o męce Chrystusa. Maki rosnące w zbożu nawiązują również do chleba eucharystycznego, które zboże symbolizuje.

W mitologii słowiańskiej dąb był świętym drzewem burzy i zarazem drzwi wiodących do nieba, a przy tym nieśmiertelności, której jest obietnicą. U Germanów czczony był także jako drzewo święte. W roku 725 św. Bonifacy ściął dąb dedykowany bogu Donarowi. Od czasów chrześcijańskich drzewa te poświęcano Maryi i Chrystusowi, przez wieki stały się one symbolem życia wiecznego. (…) Dąb od którego odłamano gałąź na znak śmierci silnego mężczyzny lub stałej jak on kobiety, spotykamy na wielu cmentarzach. I wreszcie zawsze zielony bluszcz, symbolizujący życie wieczne (Jon 4, 6-11). W chrześcijańską symbolikę włączono bratki (viola tricolor), nazywane niekiedy z racji trójkolorowego kwiecia – „kwiatem Trójcy Świętej” (Dei faltigkeitsblumen), od której przecież zależy nasza pośmiertna egzystencja. Bratek, mając pięć płatków, odnoszony był do pięciu ran Chrystusa; został kwiatem pasji Zbawiciela, przez którą człowiek zyskał zbawienie i życie wieczne. (…)

Inne symbole obecne na pomnikach nagrobnych – np. nieodgadniony sfinks i obelisk, smukła „igła Ozyrysa”, słonecznego boga życia, który pocięty przez złego brata Seta cudownie zrósł się i zmartwychwstał do wiecznej władzy w niebie, i sędziego dusz – pochodzą ze starożytnego Egiptu. Niejednokrotnie widzimy na grobowcach, jak Sfinks opiera swą lwią łapę na czaszce, obok której pojawia się wąż, ucieleśnienie pierwotnych sił kosmicznych, zdegradowany w tym przypadku do symbolu grzechu i szatana.

Rodem ze świata starożytnego jest także pojawiająca się w rzeźbie cmentarnej sowa, wieszcząca od czasów egipskich smutek i melancholię związane ze śmiercią. Wierzono, że jej przenikliwy głos wieścił kiedyś zgon. (…)

Muszle z otwartymi konchami symbolizowały w cmentarnej ideologii wanitywnej nieśmiertelność. To element ziemskiej powłoki opuszczonej przez nieśmiertelną duszę (Mt 13, 44-46). Ideę znikomości ziemskiego piękna symbolizowały żaby zjadające ludzkie ciało, które podobnie jak węże, obdarzyła Biblia negatywnymi cechami (Ap 16, 13), uchodziły bowiem za symbole diabelskie oraz demoniczne.

I wreszcie posępne drzewa cyprysowe, siedliska dusz, o których Juliusz Słowacki pisał: W czarnych cyprysach dusze zamknięte (Żmija). Cyprys to także znak pożegnania, o czym wspomina Mickiewicz: Jej ręką ułamana gałąź cyprysowa. Zawsze mi przypomina ostatnie – bądź zdrowa (Dziady).

Sadzono na cmentarzach akacje, uważane za symbol męki i zarazem zmartwychwstania. Ludowa tradycja powiadała, że to właśnie z drzewa akacjowego wykonano koronę cierniową dla Chrystusa. Skonstruowano zeń Arkę Przymierza (Wj 25, 10); podobnie, jak mówi tradycja, Maryja Panna została zrodzona z kolczastego i jałowego narodu żydowskiego. Sethim oznacza bowiem kolce. Ewa była kolcem, a Maryja różą. Pramatka, jak wierzono w średniowieczu, była tym cierniem, który śmiertelnie ugodził męża – Adama. Od osiemnastego wieku akacje uważano za środek zapewniający zmartwychwstanie i nieśmiertelność, a jej gałązki kładziono nieraz na grobach.

Na koniec wspomnijmy o sosnach i jodłach, które, jako drzewa wiecznie zielone, symbolizowały nieśmiertelność: życie wieczne ze świętymi, aniołami, z możliwością oglądania samego Pana Boga (Iz 41, 19-20).

***

Michał Rożek
Idee i symbole sztuki chrześcijańskiej (fragment)

 

Przeczytaj także

ks. Stanisław Biel SJ
ks. Dariusz Wiśniewski SJ
ks. Stanisław Groń SJ
ks. Stanisław Groń SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ

Warto odwiedzić