Ślubowanie trzeźwościowe na Górce

23 sie 2020
ks. Paweł Berwecki SJ
 

Duszpasterstwo Trzeźwości w Zakopanem na Górce powstało w roku 1971 dzięki jezuicie, o. Wojciechowi Krupie. Początek tej idei dał pewien góral, który najpierw w obecności o. Wojciecha dał swojej żonie słowo honoru, że nie będzie pił żadnego alkoholu przez miesiąc, a kiedy wytrwał w tym przyrzeczeniu, sam zaproponował o. Krupie, że złoży taką obietnicę Panu Bogu. Początkowo ta idea rozwijała się bardzo powoli, ale pod koniec lat osiemdziesiątych – pewnie pod wpływem tego, że papieżem został Polak kardynał Karol Wojtyła, którego mieszkańcy Podhala dobrze znali - ślubujących było coraz więcej. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych liczba ślubowań przekraczała 2000 rocznie. Ostatni rok - 2019 był rekordowy; zanotowano 5285 ślubowań. Nie oznacza to jednak, że jest tylu ślubujących, ponieważ czas ślubowania bywa różny: tydzień, miesiąc, kilka miesięcy, czasem pół roku, czasem rok. Niektórzy ślubują na dziesięć lat, a niektórzy do końca życia. Inni zaś ślubują kilka razy w roku.

Duszpasterstwo trzeźwości

Duszpasterstwo trzeźwości samo w sobie nie jest ośrodkiem odwykowym, chociaż takie ośrodki wspomaga. Jego cel bezpośredni jest ściśle religijny; chodzi mianowicie o oddanie Panu Bogu chwały poprzez złożenie obietnicy w formie ślubowania, że ślubujący na czas określony powstrzyma się od picia alkoholu czy też palenia papierosów, zażywania narkotyków, uprawiania hazardu, złego korzystania z internetu itd. Cała akcja zaczęła się od ruchu ściśle trzeźwościowego i miała na celu opanowanie alkoholizmu na Podhalu.

Najczęstszym tematem ślubowania jest: alkohol, papierosy, narkotyki, hazard, ale bywają też nietypowe przedmioty ślubowania, jak na przykład: powstrzymanie się od nadmiernego spożywania cukru, słodyczy, picia kawy, stosowania innych środków lub zachowań, które mają charakter kompulsywny.

W ciągu tych prawie pięćdziesięciu lat wytworzyła się tradycja, że jeśli ślubujący pokaże zaświadczenie lub oznajmi, że był na Górce, nie będzie częstowany alkoholem przez innych górali. Jest to punkt góralskiego honoru. Jeśli idzie o płeć, są to przeważnie mężczyźni, i to młodzi; najwięcej między siedemnastym a pięćdziesiątym rokiem życia. Bywają także kobiety, które swoim ślubowaniem często chcą wspomóc swoich mężów w trzeźwości. Czasem zdarzają się, że małżonkowie ślubują razem.

Ślubować może każdy, kto wierzy w Boga osobowego. Przeważnie przychodzą katolicy, ale dla niekatolików Górka też jest otwarta. Owe ślubowania są specyfiką terytorium Podhala, i do dnia dzisiejszego ponad 90% ślubujących z Podhala się wywodzi. Pozostali przyjeżdżają z innych stron Polski i zza granicy.

Od strony formalnej wygląda to tak: kiedy przychodzi do nas ktoś, kto chce ślubować abstynencję od alkoholu, to najpierw przeprowadzamy z nim wywiad, żeby się zorientować, czy przyszedł do nas człowiek uzależniony od alkoholu, czy taki, który stoi na progu uzależnienia. Czy też pije rzadko i niewiele. Podobny wywiad prowadzimy z każdym innym kandydatem do ślubowania.

Specyfiką społeczności miejscowej jest to, że o wiele trudniej jest im się przyznać do uzależnienia. W społeczności tej funkcjonuje zasada, że nie można okazywać słabości. Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy na Podhalu? Naukowcy wymieniają wpływ Tatrzańskiego klimatu: długie mroźne zimy, słabszy dostęp do światła słonecznego, nagłe zmiany pogody, halny; a także góralską kulturę: ukrywanie słabości, nieprzyznawanie się do tego, że z czymś - zwłaszcza w sferze psychicznej, osobowej - sobie nie radzi. Zdarza się często, że górale po prostu leczą depresję, bezsenność alkoholem, a to okazuje się najgorszą z możliwych „terapii”, która niczego nie leczy, tylko problem pogłębia.

Naszym duszpasterskim rozeznaniem jest to, że jeśli mamy do czynienia z człowiekiem uzależnionym, sam czynnik religijny, samo tylko ślubowanie Bogu i Matce Bożej nie wystarcza. Potrzebne jest nakierowanie człowieka na pomoc ludzką. Od kilku lat przy Górce funkcjonuje nowa inicjatywa: zawsze w pierwszą niedzielę miesiąca o godzinie 10.00 w naszym kościele sprawowana jest Msza święta w intencji ślubujących, a po niej o godzinie 11.00 zapraszamy na miting Anonimowych Alkoholików, który jest spotkaniem otwartym: może przyjść każdy: i ten, kto deklaruje już swoje uzależnienie, i ten, który siebie tak nie określa. Niektórzy twierdzą, że to nie ich sprawa, ale niektórzy w wyznaniu innego trzeźwiejącego alkoholika słyszą własną historię. To pozwala im zidentyfikować się z problemem i zyskać poczucie, że nie są wyobcowani, że inni przeszli już tę drogę, są trzeźwi i zachowują pogodę ducha niezależnie od swojej życiowej sytuacji.

Ślubowanie

Ślubowanie wygląda tak: po dokonaniu odpowiednich wpisów, ślubujący klęka na klęczniku przed ołtarzem Matki Bożej Nieustającej Pomocy i w obecności kapłana żegna się i wypowiada następującą formułę:

 

Ja (imię i nazwisko),
ŚLUBUJĘ POD PRZYSIĘGĄ
Panu Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Świętej Jedynemu,
wobec Matki Najświętszej,
Aniołów i Świętych,
szczególnie Świętego Jana Chrzciciela, patrona abstynentów,
że do (podaje zadeklarowaną datę) nie będę:
pił (a) żadnego alkoholu;
zażywał (a) narkotyków;
palił (a) papierosów;
uprawiał (a) hazardu.
Tak mi dopomóż Bóg,
Męka Jezusa Chrystusa
i Matka Nieustającej Pomocy. Amen.

 

Potem ślubujący całuje krzyż, żegna się i otrzymuje zaświadczenie z obrazkiem Matki Bożej Nieustającej Pomocy, że ślubował.

Jakie są skutki tego ślubowania? Statystycznie około 90% ślubujących deklaruje, że dochowało wcześniejszego ślubowania, że udało się wytrzymać w abstynencji. Niewielu jest jednak takich, którzy postanawiają przestać pić na stałe. Zgłasza się do nas około 5% tych, którzy ślubowanie złamali, co dla górali jest wielkim dyshonorem.

Motywy i owoce

Nasze duszpasterstwo nie ma prawa zmuszania kogokolwiek do leczenia ani wydawania oficjalnych skierowań. Od kilkunastu lat panuje zasada, że nie udzielamy dyspensy, czyli zwolnienia od ślubowania; bo komuś w tym czasie wypadły imieniny, wesele czy chrzciny. Doświadczenie duszpasterskie pokazuje, że dyspensy nie przynosiły dobrego owocu. Przeważnie jest to przez ślubujących zrozumiane, choć niektórzy odchodzą z żalem.

Ślubować można codziennie od godziny 8.30 do 17.30; zawsze pod telefonem jest ksiądz dyżurujący.

Oprócz ślubowań kaplica służy bardzo często do spowiedzi. Jest to inna forma spowiedzi niż w kościele podczas nabożeństw czy Mszy świętej. Nie ma pośpiechu i można spokojnie wyznać swoje grzechy, ból i cierpienie; można porozmawiać. I bardzo często wychodzą problemy w relacjach rodzinnych, które swój związek mają z uzależnieniem.

Często motywacją do ślubowań jest samo życie: mężczyzna przychodzi dlatego, że żona grozi rozwodem, wyprowadzeniem się; pracodawcy jako warunek utrzymania się w tej pracy często żądają od pijącego pracownika, żeby przyniósł obrazek. Niejednokrotnie jest tak, że ślubowanie uspokaja nerwową atmosferę w domu, nadwyrężone zdrowie. Policjanci darują drobne wykroczenia, gdy widzą, że człowiek ślubował trzeźwość, a sądy łagodzą wyroki i dołączają obrazek do akt sprawy. Powstało to przekonanie, że jak ktoś złamie przyrzeczenie, to jest to większy grzech, niż zdrada. Nawet najtwardsi górale szanują tę przysięgę.

 

Warto odwiedzić