Wypełniona obietnica - 8 VI 2025
Zesłanie Ducha Świętego;
Ewangelia według św. Jana 14, 15-16. 23b-26
W prefacji na uroczystość Zesłania Ducha Świętego Kościół ogłasza: Aby dopełnić Misterium Paschalne, zesłałeś dzisiaj Ducha Świętego…
Jeśli Bóg dopełnił Misterium Paschalne dopiero w dniu Zesłania Ducha Świętego, pięćdziesiąt dni po zmartwychwstaniu Jezusa, oznacza to, że ono samo, a więc Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie, nie było pełne. Dlaczego? Przecież Jezus Chrystus zmartwychwstał, pokonał śmierć, ukazał się swoim uczniom i objawił im nie tylko Bożą moc nad grzechem, ale także Bożą miłość do wszystkich ludzi. Co więcej, wstąpił do nieba i wyniósł tam naszą ludzką naturę. Czego jeszcze brakuje?
Zmartwychwstanie Chrystusa jest i pozostanie wydarzeniem zewnętrznym. Apostołowie są szczęśliwi, gdy widzą zmartwychwstałego Pana. Cieszą się, gdy Pan wybacza im tchórzostwo, które w przypadku Piotra objawiło się nawet w zaparciu się Go. Ale nadal pozostają zalęknieni i chowają się za zamkniętymi drzwiami. Boją się ludzi, ryzyka prześladowań i śmierci. Zwycięstwo Jezusa nad śmiercią nadal pozostaje dla nich tylko zwycięstwem Jezusa. Owszem, Jezus zmartwychwstał, wiedzą o tym, ale ta wiedza nie pomaga im przezwyciężyć własnego strachu. Co więcej, po wniebowstąpieniu Jezusa czują się opuszczeni.
A co dla nas oznacza to, że Jezus zmartwychwstał około dwóch tysięcy lat temu? To z pewnością dobra wiadomość, że ktoś przełamał monopol śmierci. Ale co ze mną? Mam własne życie, o które muszę się martwić. Czy to w jakikolwiek sposób łagodzi moją codzienną walkę o przetrwanie? Muszę się trudzić i męczyć, często ze strachem, że stracę pracę lub otrzymam niższe wynagrodzenie… A jeśli ktoś jest bezrobotny lub chory – jeszcze gorzej. Wiedza o zmartwychwstaniu Jezusa dwa tysiące lat temu staje się niewielkim pocieszeniem.
W tym właśnie widać, że Misterium Paschalne Jezusa jest niepełne. Jezus wiedział o tym bardzo dobrze i dlatego przed wniebowstąpieniem obiecał swoim uczniom pomoc. Nakazał im pozostać w Jerozolimie, aż zostaną napełnieni mocą z wysoka. Pozostali więc w mieście, modląc się i czekając na spełnienie obietnicy. Właśnie w dniu Zesłania Ducha Świętego obietnica ta się wypełnia.
Zalęknieni uczniowie Jezusa otrzymują moc z wysoka – Ducha męstwa – i odważnie głoszą Jezusa zmartwychwstałego jako Pana i Mesjasza. W tym kontekście należy rozumieć słowa św. Pawła: Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus (1 Kor 12, 3). To, co przekonuje słuchających ich ludzi wiary, to nie sztuka oratorska, ale wewnętrzna siła, którą promieniują i która pozwala wszystkim słuchaczom rozumieć, co mówią. Wszyscy słyszą własne języki, nawet jeśli pochodzą z dalekich krajów. Moc Ducha Świętego przemawia głęboko do każdej osoby, tak że czuje ona, że to przesłanie jest dla niej osobiście… Jezus wszczepia w serca apostołów poprzez Ducha Świętego swoje zwycięstwo nad śmiercią – moc swojego zmartwychwstania. Od tej chwili nie działają już o własnych siłach. On jest ich siłą. Nie są już tymi samymi ludźmi. Bariera strachu i śmierci została w nich przełamana.
Duch Pocieszyciel przypomina im wszystko, co Jezus im powiedział, a czego wcześniej nie rozumieli, dlatego umykało to z ich pamięci. Teraz staje się to dla nich jasne. Tak jest i z nami. Duch Święty przychodzi, aby rozświetlić nasze ciemności i uczynić je jasnością, byśmy rozumieli nasze życie, a zwłaszcza jego najmroczniejsze strony.