Z zapisków rekolekcyjnych

14 gru 2012
abp Alban Goodier SJ
 

Św. Klaudiusz jest dla nas – członków Apostolstwa Modlitwy – doskonałym przykładem wielkiego bezgranicznego zaufania pokładanego w Bogu. Nasz Patron dostrzegał swoją grzeszność, ale wiedział też, że łaska Boża jest hojna i nieskończona, więc nigdy nie pogrążał się w rozpaczy, nawet jeśli sprawy nie szły po jego myśli.

Przeżywając codzienność, szukał Boga w całym Jego majestacie, a Pana uświęcającego go zawsze odnajdywał w Najświętszym Sakramencie. Szukał też zjednoczenia swego serca z Sercem naszego Pana, a było to możliwe poprzez całkowite powierzenie się Mu i oddanie się w moc kochającego Boga. Wszystko po to, aby odnaleźć w Nim doskonały pokój! Fragment zapisków z okresu rekolekcji jest doskonałym podsumowaniem jego życia.

Owego ósmego dnia (…) wydało mi się, że odnalazłem wielki skarb. Obym był w stanie czerpać z tego korzyść. Jest to niezachwiane zaufanie Bogu, oparte na Jego nieskończonej dobroci i na przeświadczeniu, że Bóg nigdy nie pozostawia nas w naszych potrzebach. Co więcej, w pamiętniku, który dostałem, kiedy opuszczałem Francję, przeczytałem, że Bóg obiecuje być moją mocą proporcjonalnie do zaufania, jakie w Nim pokładam. Tak więc postanawiam nie nakładać żadnych granic mojej ufności i rozszerzać ją na wszystko. Wydaje mi się, że powinienem wykorzystać naszego Pana jako zbroję, która okrywa mnie od stóp do głów, dzięki której będę w stanie oprzeć się wszelkim zakusom moich wrogów. Będziesz moją mocą, o mój Boże! Będziesz moim kierownikiem, moim pocieszycielem, moją cierpliwością, moją wiedzą, moim pokojem, moją sprawiedliwością i moją rozwagą. Zwrócę się do Ciebie w potrzebie, kiedy zaczną mnie nękać pokusy, podczas duchowej posuchy, nawiedzającego mnie zniechęcenia, w moim zmęczeniu, w moich obawach. Tak więc nie będę się już lękał ułud i sztuczek demona, moich słabości i niezręczności, ani nawet mojego braku zaufania do samego siebie. Ponieważ Ty musisz być moją siłą we wszystkich momentach zwątpienia. Obiecujesz mi, że będziesz dla mnie mocą proporcjonalnie do mojego zaufania pokładanego w Tobie. Jakie to cudowne, mój Boże, że właśnie wtedy, kiedy stawiasz taki warunek, czuję, że dajesz mi ufność w to, że go wypełnię. Bądź wiecznie miłowany i uwielbiany przez wszelkie stworzenie, mój miłujący Panie!

Jeśli nie byłbyś moją siłą, cóż doprawdy miałbym czynić? Ale skoro jesteś moją mocą – zapewniasz mnie, że jesteś – to czegóż nie miałbym zrobić dla Twojej chwały? „Omnia possum in eo, qui me confortat”. Jesteś wszędzie we mnie, a ja w Tobie. Tak więc w jakiejkolwiek sytuacji bym się znalazł, w jakimkolwiek niebezpieczeństwie, ktokolwiek zwróciłby się przeciwko mnie, zawsze mam przy sobie wsparcie. Już sama ta myśl może w jednej chwili rozproszyć wszelkie moje problemy, a zwłaszcza te wypływające z mojego charakteru, który czasami wydaje mi się tak silny i który wbrew mnie sprawia, że obawiam się, iż nie wytrwam, trzęsąc się na widok kompletnej pustki, w której spodobało się Bogu mnie postawić.

"Historie świętych grzeszników"

 

Warto odwiedzić