Odpowiedź na pokusy - 6 III 2022

06 mar 2022
ks. Stanisław Łucarz SJ
 

1. Niedziela Wielkiego Postu;
Ewangelia według św. Łukasza 4, 1-13

Zawsze w 1. Niedzielę Wielkiego Postu czytana jest Ewangelia o kuszeniu Pana Jezusa na pustyni.

Jest tak dlatego, że Kościół chce nas w ten sposób wprowadzić w ten szczególny okres liturgiczny, który jest przygotowaniem do najważniejszego święta chrześcijaństwa – Paschy, nazywanej u nas Wielkanocą. Jest to zarazem okres próby i zmagania z naszymi słabościami i pokusami, abyśmy zobaczyli, jak bardzo Pascha Jezusa Chrystusa jest nam potrzebna. Na tym też to nasze przygotowanie polega, bo nie chodzi o to, żebyśmy w czasie Wielkanocy smakowali tradycyjną święconkę, choć i te tradycje należy podtrzymywać. Chodzi nade wszystko o to, abyśmy się otwarli na zwycięstwo Jezusa nad szatanem, grzechem i śmiercią i aby to zwycięstwo przez Ducha Świętego zamieszkało w nas.

Dlatego już w środę popielcową jesteśmy wezwani do postu, modlitwy i jałmużny, a więc do zmagania się z naszymi słabościami na poziomie naszego ciała, naszej duszy i ducha. Te trzy praktyki powinny sobie towarzyszyć, bo inaczej jedna z ważnych sfer nas samych zostanie zaniedbana i zagospodarowana przez złego ducha. Mistrzowie duchowi będą podkreślać, że modlitwa wznosi się do Boga na dwóch skrzydłach, a są nimi post i jałmużna. Ale i o poście, i o jałmużnie można to samo powiedzieć. Nie przypadkiem też Pan Jezus na pustyni doświadcza trzech pokus, z których każda związana jest z owymi trzema wymiarami naszego bytowania na ziemi: naszą cielesnością, naszą psychiką i naszą duchowością.

Doświadcza też czwartej pokusy, która tak naprawdę jest pierwszą, bardzo podstępnie ukrytej. Pokusa ta dotyczy samej tożsamości Jezusa, ale i nas, a jest ukryta w zdaniu warunkowym, którego zły duch używa jako swego rodzaju wprowadzenia do innych pokus, a brzmi ono: Jeśli jesteś Synem Bożym… Stara się on wsączyć wątpliwość co do synostwa Bożego Pana Jezusa. Oczywiście, w przypadku Pana Jezusa nie udaje mu się to, ale jak jest z nami, bo i my przecież przez Chrzest św. jesteśmy dziećmi Bożymi i – jak napisze św. Paweł – współdziedzicami Chrystusa (Rz 8,17)?

A potem przychodzą owe trzy znane pokusy dotyczące ciała, psychiki i ducha. Najpierw ta, by Jezus, który pościł przez czterdzieści dni i nocy, zamienił kamienie w chleb, czyli wykorzystał możliwości, jakie posiadał, dla wygody swego ciała. To ta sama pokusa, którą i nas często dotyka. A Jezus odpowiada, że nie samym chlebem żyje człowiek, że ważniejsze od przyjemności ciała jest Słowo Boże. Druga pokusa według Ewangelii św. Łukasza, to ta, aby oddał pokłon szatanowi, a ten zapewni Mu panowanie nas całym światem. To pokusa, by oddać pokłon bożkom tego świata, za którymi ukrywa się zły duch. Takim zaś bożkiem staje się wszystko, co człowiek stawia w swym życiu na pierwszym miejscu zamiast Boga. Zwykle materializuje się to w pieniądzu… Pan Jezus z całą mocą odrzuca te bożki, podkreślając, że pokłon oddaje się tylko Bogu… I trzecia pokusa, najmniej bodaj zrozumiała. Szatan kusi Jezusa, aby skoczył w dół z narożnika świątyni… Pokusa ta staje się jasna, jeśli wiemy, że Żydzi oczekiwali, iż Mesjasz przyjdzie prosto z nieba na dziedziniec świątyni. To pokusa taniego mesjanizmu, bez krzyża, pokusa nieakceptacji woli Boga w swoim życiu i wymuszania na Bogu, by pełnił naszą wolę. I na nią Jezus odpowiada bardzo radykalnie: Nie będziesz kusił Pan Boga twego. Pan Jezus uczy nas, jak zwyciężać pokusy i to nie tylko przez to, że się im zdecydowanie opieramy, ale że odpowiadamy na nie Słowem Bożym, bo też wszystkie odpowiedzi Pana na pokusy szatana są cytatami z Pisma Świętego.

 

Warto odwiedzić