Uroczystość Trójcy Świętej

10 cze 2022
ks. Stanisław Groń SJ
 

Słynna ikona „Trójca Święta” lub „Trzech pod dębem Mamre” Andrzeja Rublowa, rosyjskiego mnicha i najwybitniejszego tamtejszego malarza z przełomu XIV i XV wieku, przedstawia Trójcę Osób, symbolizującą świętą miłość.

Osoby te odpoczywają, rozmawiają ze sobą, są sobie bliskie i tchną miłością. Każda postać jest inna, a jednak tworzą one we wzajemnej bliskości jakąś prawdziwą jedność. Przed nimi znajduje się kielich, w którym zanurzony jest Chrystus-Baranek i każda z Osób ma skorzystać z tego samego kielicha, czyli wziąć udział w wiecznej Bożej uczcie miłości.

Uroczystość Trójcy Świętej zaprasza do rozważenia centralnej prawdy chrześcijaństwa, mianowicie, że Bóg jest jeden w trzech Osobach. Chcemy poznać tajemnicę wewnętrznego życia Bożego, którą Chrystus nam objawił. Chrześcijaństwo jest religią monoteistyczną (spadkobiercą monoteizmu Starego Testamentu). Nigdy nie odstąpiło od wiary w jednego jedynego Boga, Stwórcy nieba i ziemi, Pana wszechświata, od którego wszystko pochodzi i ku któremu wszystko zmierza. Wierzymy w jednego Boga, jednak ten Bóg istnieje w jedności Trzech Osób równych sobie i odrębnych. Prawda o Trójjedynym Bogu jest fundamentem wiary i życia każdego chrześcijanina i jest ściśle związana z tajemnicą naszego zbawienia. Zostaliśmy bowiem ochrzczeni w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego i wezwani do bliskości z Tym, który jest pełnią życia, mądrości i miłości. Cała liturgia jest wielbieniem Boga w Trzech Osobach. Ale specjalna uroczystość (w niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego) dla uczczenia Najświętszej Trójcy pojawiła się późno, bo dopiero w 1334 roku, a zatwierdził ją papież Jan XXII. Jej początków należy dopatrywać się w liturgii galijskiej, według świadectwa, np. mnicha anglosaskiego, błogosławionego Alkuina – opata klasztoru św. Marcina w Tours, zmarłego tam w 804 roku (znane jest już wówczas trynitarne zakończenie modlitw w formularzach mszalnych). Uroczystość Trójcy Świętej podsumowuje cały rok liturgiczny od Adwentu aż do Zesłania Ducha Świętego, tzn. wszystko to, co Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty uczynili dla rodzaju ludzkiego.

 

 

Specjalna prefacja o Trójcy Świętej zawiera słowa: W cokolwiek bowiem dzięki Twemu objawieniu wierzymy o Twojej chwale, to samo bez żadnej różnicy myślimy o Twoim Synu i o Duchu Świętym. Tak iż wyznając prawdziwe i wiekuiste Bóstwo wielbimy odrębność Osób, Jedność w istocie i równość w majestacie. Według znanej reguły, którą znajdujemy np. u Cyryla Aleksandryjskiego, wszystko, co dobre przychodzi do nas od Ojca – przez Syna – w Duchu Świętym. I odwrotnie, nasze wznoszenie się ku Bogu następuje w Duchu Świętym – przez Syna – do Ojca. Słowo „Bóg” w Piśmie Świętym, zwłaszcza w Nowym Testamencie, oznacza przeważnie pierwszą Osobę Boską – Ojca, który jest w niebie (por. Mt 6, 9). Jest On istotnie w rzeczywistym i pełnym sensie Ojcem Pana naszego Jezusa Chrystusa, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi (por. Ef 1, 3), ale i w Nim stał się również naszym Ojcem, który pragnie nam świadczyć wszystko co dobre i który tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3, 16). Przez Jezusowe dzieło odkupienia staliśmy się przybytkiem Ducha Świętego, który w nas mieszka (por.1 Kor 6, 19). Bóg stwarzając ludzi, uczynił ich na swoje podobieństwo, czyli od tego stwórczego wydarzenia Jego obraz nosimy wciąż w sobie. W historii ludzkości Bóg objawił się jako Jahwe i dał Narodowi Wybranemu Dekalog, tj. Przykazania. Potem z biegiem wieków przez wybranych proroków zapowiadał przyjście Mesjasza, który miał zbawić świat i objawić Boga takim, jakim On jest. Spełniło się to w Jezusie Chrystusie, który objawił Boga jako Trójcę Świętą, tj.: Boga Ojca, Jego Syna i Ducha Świętego. Tak więc Trójca Święta jest Jednością Osób Bożych, prawdziwym obliczem Boga, ujętym w relacji do siebie samego, do świata i do człowieka. Jest więc Ona wciąż obecna pośród nas i daje się poznać człowiekowi, ale tylko „jakby przez mgłę”. Objawia się, a jednocześnie pozostaje Bogiem nadal ukrytym.

 

 

Lepiej tę tajemnicę pojmiemy, gdy popatrzymy na nią jako na relację i wspólnotę Osób Boskich mieszkających także w nas. Cała Trójca Święta zwróciła się ku nam i zaangażowała w dzieło naszego zbawienia i uświęcenia, abyśmy uwierzyli, że Bóg nas kocha. Robiąc znak krzyża św., mówimy: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Krzyż nakreślony na naszym ciele to znak Syna Człowieczego, bo w Jezusie i przez Niego Bóg jest obecny wśród nas z pełnią swego Bóstwa. W chrzcie św. zostaliśmy poświęceni na chwałę Trójcy i wprowadzeni w Jej społeczność i jest to także zobowiązanie do budowania jedności w każdym wymiarze naszego życia chrześcijańskiego. Na co dzień spotykamy osoby, które są nam bliskie i stanowią dla nas sens istnienia, przestajemy z nimi na co dzień w szczególnej relacji, np.: małżeńskiej, rodzinnej, koleżeńskiej i korzystamy z ich serdeczności, dobroci, a o ich wartości przekonujemy się zwykle najpełniej, gdy kogoś z nich od nas Bóg zabierze. Ale żadna z tych osób nie jest zakorzeniona w nas i nie zapewnia nam istnienia, tak jak zapewniają nam je trzy Osoby Boskie: Ojciec, Syn i Duch Święty. Za każdym razem, kiedy czynimy znak krzyża świętego, świadczymy, że należymy do Trójcy Świętej. Ona przyszła kiedyś do nas przez sakrament chrztu św. i zamieszkała w nas. Z Nią od naszych narodzin aż do śmierci kształtuje się nasze życie. Zmierzamy do Boga Ojca w towarzystwie Jego Syna, w jedności z Duchem Świętym. Przez chrzest zostaliśmy włączeni do wspólnoty Kościoła. Ufamy też i wierzymy, że odejdziemy z tego świata z błogosławieństwem Trójcy Świętej, bo w każdym z nas trwają: wiara, nadzieja i miłość. Wiara wszczepia w nasze serca nadprzyrodzone dary, dzięki którym włączamy się w życie Boże. Najpierw przybliżamy się do Chrystusa, jak mówi św. Paweł: życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego (Gal 2, 20) i On nas prowadzi do Ojca. Miłość zaś pozwala nam objąć Osobę Ducha Świętego. Święty Paweł przekonuje: miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dan” (Rz 5, 5).

Warto zauważyć, że uroczystość Trójcy Świętej jest obchodzona na samym końcu okresu wielkanocnego i skupia w sobie, jak w soczewce, wielkie centralne jego treści, mianowicie: w Wielką Noc obchodzimy pamiątkę zmartwychwstania Chrystusa, a w tajemnicy Wniebowstąpienia na plan pierwszy wysuwa się Osoba Ojca, do którego odchodzi Jezus. W święto Pięćdziesiątnicy podkreśla się rolę Ducha Świętego. W uroczystość Trójcy Świętej nie wspominamy więc jakiegoś jednego zdarzenia z historii zbawienia, jak to ma miejsce przeważnie w wielkie uroczystości roku liturgicznego, ale czcimy największą tajemnicę chrześcijaństwa, stanowiącą podstawę całej historii zbawienia. Ta tajemnica wiary odróżnia naszą religię od wszystkich innych. Naród żydowski czcił kiedyś jedynego Boga – Jahwe, ale nie znał Jego wewnętrznego życia. Ludy pogańskie czciły wiele bóstw, znały różnorodność, ale nie znały jedności. Religia chrześcijańska zna jedność w różnorodności. Inaczej mówiąc, zna jednego Boga w trzech Osobach: Ojca, Syna i Ducha Świętego.

 

 

Objawienie przez Jezusa tej tajemnicy jest największą nowością przyniesioną ludziom. Przed Nim prorocy znali wyłącznie Jahwe i uczyli o Nim jako Bogu, który stworzył świat, aby obdarzyć miłością wszystkie stworzenia. A nasz Pan, Jezus, sam dał poznać ludziom życie i miłość w Bogu samym, czyli dał poznać jedność osób Bożych. Bóg jest miłością – uczył Jezus – a miłość nie może pozostawać zamknięta sama w sobie, ale ze swej natury rozszerza się i rodzi Słowo, następnie ogarnia coraz większą liczbę ludzi, którzy są stworzeni w Jezusie Chrystusie. Gdy Filip prosił Jezusa, aby pokazał mu Ojca, Jezus odpowiedział: Ja i Ojciec jedno jesteśmy(J 10, 30). To słowo „jesteśmy” oznacza wielość osób, a słowo „jedno” oznacza tę samą rzeczywistość, tj. jednego Boga.

Kościół stopniowo uświadamiał sobie tę  tajemnicę i jej głębię. Bronił nauki o niej i głosił ją ludziom. Praktycznie w starożytności chrześcijańskiej cały IV wiek był poświęcony obronie dogmatu o pełnej boskości Chrystusa oraz Ducha Świętego, aby w ten sposób ukazać prawdziwy wymiar chrześcijaństwa jako religii trynitarnej. Nie dziwmy się, że wiara zawiera tajemnice, bo także w codziennym życiu żyjemy w kręgu spraw i rzeczy, których bezpośrednio nie doświadczamy, a czerpiemy o nich wiedzę dzięki świadectwu innych. Wiara nie jest równaniem matematycznym, w którym przy pomocy wzorów można opisać i udowodnić prawdziwość danego twierdzenia. W prawdy objawione się wierzy i wówczas jest się człowiekiem wierzącym, gdy się nie dowierza, jest się niedowiarkiem, a gdy się nie wierzy, jest się człowiekiem niewierzącym. Czy możemy sięgnąć do nieskończonej istoty Boga i zrozumieć Go własnym umysłem? Owszem, filozofia próbuje zrozumieć istotę Boga dzięki podobieństwu skutku do przyczyny, ale pewnych prawd filozofia nie sięga. Bóg sam objawia siebie i Jego przekaz trzeba zaakceptować i uwierzyć Mu, że jest Jeden w trzech Osobach. Przez całe dzieje chrześcijaństwa umysł teologa łamie się i zmaga, aby to co trudno zrozumiałe - Jedność i Troistość Boga pojąć. Rzeczywistość Boża jest daleko głębsza i pełniejsza, niż to co obejmują wymiary rozumu człowieczego.

Jezus objawia prawdę o Trójcy Świętej nie tyle jako teorię, ale jako zasadę działania Osób, które dają się poznać przez to, co czynią. A działają w doskonałej jedności, całkowitej zależności jedna od drugiej. Jezus mówi, że umiłował nas tak, jak Jego Ojciec i przekazał nam wszystko, co od Niego usłyszał. Objawia, że Ojciec kocha nas, a Duch Święty robi wszystko, aby nas przysposobić na spotkanie z Bogiem Ojcem. Ojciec jest jak rodzic, Syn zaś jest naszym bratem i przyjacielem, Duch Święty mieszka w nas, przenikając całe nasze jestestwo. Wiara zaczerpnięta z objawiania znajduje swój wyraz w liturgii, której jesteśmy uczestnikami. Znakiem krzyża rozpoczynamy celebrację Mszy świętej, a modlitwa: Chwała na wysokości i wyznanie wiary odwołują się do prawdy o Trójcy Świętej. Bóg chciał, aby nasz umysł przyjął tak trudną do zrozumienia tajemnicę jedności i troistości Boga. Jest to tajemnica współistnienia Ojca, Syna i Ducha Świętego, i właśnie słowo „współistnienie” jest kluczowe dla zrozumienia prawdy o Trójcy Świętej. Słowo to oznacza: istnieć i istnieć razem, czyli istnieć wspólnie. Ojciec, Syn i Duch Święty wspólnie jakby schodzą ku ludziom, aby zamieszkać z nimi. Na czas ziemskiej pielgrzymki pozostają nam wciąż aktualne słowa, które najczęściej wypowiadamy na początku Mszy św.: Miłość Boga Ojca, łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi. Niech pozostaną one w naszej pamięci i kierują naszym codziennym życiem. 

 

Przeczytaj także

Warto odwiedzić