Studnia wody żywej (10)

14 gru 2012
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

Medytacja o Dwóch sztandarach z II tygodnia Ćwiczeń duchownych św. Ignacego ma przygotować rekolektanta do lepszego i bardziej świadomego szukania doskonałości, jakiej Pan od niego oczekuje.

 

Wybrać Jezusa

Medytacja o Dwóch sztandarach (Ćwiczenia duchowne, 137-148) nawiązuje do konieczności naszego zdecydowanego opowiedzenia się po stronie Boga, kiedy dokonujemy wyboru życiodajnej drogi (por. Ps 1). W całej historii zbawienia człowiek ma przed sobą dwie drogi, dlatego trzeba odważnie podjąć trud wyboru i przylgnąć jedynie do Boga, odrzucając zdradliwe podszepty Szatana. Jest to niezwykle ważne doświadczenie chrześcijańskiej wolności, które opisał św. Paweł, a po nim uczynił to św. Augustyn w dziele Państwo Boże. Królestwu Boga i sztandarowi Chrystusa przeciwstawia się Lucyfer, śmiertelny wróg natury ludzkiej (ĆD 136). Do tej właśnie tradycji nawiązał św. Ignacy Loyola w swojej medytacji. Wcześniej on sam w Manresie – pociągnięty pięknem ewangelicznej drogi – doświadczył spotkania z Jezusem. Ale też nie została mu oszczędzona dramatyczna walka z Szatanem, który podsuwając mu fałszywe racje lub ukrywając się pod postacią anioła światłości, chciał go odwieść od Bożej drogi, dręcząc i niepokojąc jego sumienie.

 

Odrzucić styl Szatana

Szatan chce oderwać człowieka od prawej drogi ukazanej w kontemplacji o Królestwie (ĆD 91-99). Medytacja o Dwóch sztandarach uświadamia nam, iż jesteśmy w sytuacji duchowej walki. To w sercu człowieka przeciwstawione są dwa królestwa: Chrystusa i Szatana, to w nim samym pełen nieprawości Babilon Lucyfera walczy z niebieską Jerozolimą – miastem wszechmocnego Boga. Do człowieka należy dokonanie wyboru, po której ze stron się opowiedzieć. Szatan, siedzący na wielkim jakby tronie z ognia i dymu, w postaci strasznej i budzącej grozę (por. ĆD 140), nieustannie kusi, wykorzystując obecny w człowieku instynkt posiadania, władzy, ambicji, dające mu pozorne i kruche poczucie samowystarczalności. A przecież prawda o człowieku jest inna! Z istoty swojej jest on ubogi, bo na każdym kroku doświadcza swojej ograniczoności. Człowiek idący za próżną chwałą światową i zaszczytami zmierza do bezmiernej pychy (ĆD 142). A wtedy wszelkie dobra odnosi do siebie, nie zaś do Boga, przecząc egzystencjalnej zależności od Niego.

Takiemu pojmowaniu człowieka przeciwstawia się Chrystus, zapraszający do najwyższego ubóstwa duchowego (ĆD 146), które jest uznaniem prawdziwego miejsca człowieka, jego uwarunkowań i granic bytu stworzonego. Św. Ignacy uczy nas w tej medytacji prawdziwej pokory, która pomaga nam uznać, że źródłem wszelkich dóbr jest Bóg. Autor Ćwiczeń duchownych obnaża też taktykę Szatana, który chce odwieść człowieka od poznania Chrystusa.

 

Droga pokory

Ubóstwo duchowe i materialne pomaga odkryć człowiekowi prawdziwą pokorę, gdy poddawany jest zniewagom i krzywdom (por. ĆD 147). To właśnie w takich okolicznościach chrześcijanin ma sposobność, by „więcej” naśladować Pana Jezusa – Sługę. Za taką cenę lekceważenia i odrzucenia przez innych oraz ofiary mamy sposobność, by upodobnić się do Boskiego Mistrza.

Potrzeba tego ogołocenia, by doświadczyć Jezusowej wolności, która czyni człowieka prawdziwie szczęśliwym. Przykład tego, jak walczyć z Nieprzyjacielem Boga, dał nam sam Jezus, gdy był kuszony przez czterdzieści dni na pustyni (por. Łk 4, 1-13).

Św. Ignacy przypomina nam, że w styl Jezusa wpisana jest zawsze tajemnica krzyża, potrzeba umartwienia różnych impulsów, zdolność do zapominania o sobie oraz gotowość do służby potrzebującym. Trzeba, byśmy jasno opowiedzieli się po stronie Jezusa, nie chcąc umywać rąk, tak jak Piłat, który skazał Go na śmierć, a za swoją decyzję nie chciał ponosić odpowiedzialności.

My sami zdradzamy Jezusa, gdy ulegamy zdradliwym podszeptom Szatana i popełniamy grzechy. Nie ufamy Bogu, gdy nie dowierzamy Jego miłosierdziu, które może uzdrowić nasze serca. Zapieramy się Jezusa, gdy wstydzimy się uczynić znak krzyża świętego przed kościołem, gdy zasiadamy do posiłku lub wyruszamy w drogę. Zapominamy o naszym Panu, gdy boimy się stanąć w obronie Boga oraz dobrego imienia Chrystusowego Kościoła, jego biskupów, kapłanów oraz wiernych świeckich zaangażowanych w życie publiczne. A Pan się nami nie zraża i wciąż przychodzi, mówiąc: Oto stoję u drzwi i kołaczę… (Ap 3, 20).

 

Rozeznawanie duchowe

Styl Szatana to wciąż nienasycona pogoń za bogactwem, egoizm, szukanie zaszczytów, dominacji nad innymi, marzenie o ziemskiej sławie, która rodzi próżną chwałę i pychę. Żeby odrzucić jego podszepty w naszym życiu wiary, trzeba praktykować rozeznawanie duchów (por. 2 Kor 2, 10-16).

Rozmyślając nad tymi treściami, pytajmy często siebie: kogo wybieramy w naszym życiu? Jezusa i Jego Królestwo prawdy, sprawiedliwości i pokoju, czy raczej ulegamy pokusom Nieprzyjaciela, Złego ducha, który siedząc na tronie z dymu, podstępnie zwodzi tak wielu ludzi mirażami lekkiego życia? A jest to życie bez odpowiedzialności za innych będących w potrzebie.

 

Przeczytaj także

ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ

Warto odwiedzić