Bamberg

19 gru 2012
Małgorzata Mnich
 

Katedra pw. Świętych Piotra i Jerzego w Bambergu obchodzi w tym roku tysiącletnią rocznicę poświęcenia. Jej fundator, cesarz Henryk II, już na kilka lat przed jej ukończeniem doprowadził do założenia biskupstwa w Bambergu i chciał go uczynić polityczną potęgą, przeciwwagą dla Rzymu, czemu sprzyjało nawet symboliczne położenie miasta na siedmiu wzgórzach.

Jeden z licznych zabytków, jakie możemy oglądać w katedrze w Bambergu, budzi szczególne skojarzenia u polskiego zwiedzającego: chodzi o późnogotycki Ołtarz Salwatora (Bamberski) – tryptyk wykonany przez Wita Stwosza i umieszczony w jednej z bocznych naw.

 

Ołtarz dla Najświętszego Salwatora

Ołtarz bożonarodzeniowy, zwany też maryjnym, nie od początku zdobił wnętrze katedry w Bambergu, był bowiem tworzony z myślą o kościele ojców karmelitów pw. Najświętszego Salwatora w Norymberdze, gdzie najstarszy syn Wita Stwosza, Andrzej, był przeorem. Prace nad ołtarzem zostały rozpoczęte w 1520 r. – a więc ponad trzydzieści lat po ukończeniu ołtarza mariackiego w Krakowie – i trwały trzy lata. Świadczy o tym data i podpis wyryte przez autora na jednym z kamieni małego sklepienia w dolnej części głównej sceny ołtarza. Nie jest do końca jasne, czy Wit Stwosz ukończył swoje dzieło, czy też został zmuszony do przerwania prac nad nim, gdy miasto w 1523 r. opowiedziało się za reformacją. Syn Wita, który musiał przenieść się do Bambergu, wykupił ołtarz od norymberskiej rady miejskiej w 1543 r. i umieścił go w kościele Najświętszej Maryi Panny. Dopiero w 1937 r., po gruntownym odnowieniu, ołtarz trafił do bamberskiej katedry; w zamian kościół Najświętszej Maryi Panny otrzymał obraz Jacopa Tintoretto.

 

Adoracja Dzieciątka

W centralnej części ołtarza widzimy scenę Bożego Narodzenia – Maryję z Dzieciątkiem złożonym na Jej płaszczu (poduszka, na której leży mały Jezus, została dodana w okresie baroku). Za Maryją adorującą Dzieciątko stoi św. Józef, po prawej rzeźbiarz umieścił przybyłych aniołów i pasterzy. Aniołowie, oprócz instrumentów muzycznych podkreślających radosny nastrój wydarzenia, w którym biorą udział, mają również rekwizyty zapowiadające Mękę Pańską (krzyż i kolumna obejmowana przez jednego z aniołów). Panorama rozciągająca się nad głównymi postaciami przedstawia zabudowania Norymbergi oraz mieszczan tak spiesznie dążących do groty Narodzenia, że niektórzy nie wahają się nawet przeskakiwać przez płot.

 

Obecność Maryi

Nie bez przyczyny ołtarz bożonarodzeniowy nazywany jest maryjnym – Matka Jezusa jest obecna we wszystkich jego scenach. Obydwa górne przedstawienia boczne są bardziej spłaszczone w stosunku do dolnych. Prawdopodobnie zdobiły one początkowo zewnętrzną stronę ołtarza, a na ich obecnym miejscu znajdowały się nieobecne dziś płaskorzeźby przedstawiające Zwiastowanie i Nawiedzenie Elżbiety. Ołtarz jest niekompletny, niektóre jego części z biegiem lat uległy zniszczeniu; ich fragmenty możemy podziwiać w przykatedralnym muzeum (nb. pierwotny kształt ołtarza sugeruje rysunek Stwosza znajdujący się w zbiorach Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie). Lewe skrzydło ołtarza przedstawia pokłon Trzech Króli i ucieczkę do Egiptu – jest to jedyna scena, która nie ma swego odpowiednika w krakowskim ołtarzu. Na prawym skrzydle umieszczono Ofiarowanie Jezusa w świątyni oraz Narodzenie Maryi; szczególnie ta druga scena swym układem i sposobem przedstawienia postaci wykazuje podobieństwo do analogicznej z ołtarza mariackiego i prawdopodobnie jest wzorowana na malarstwie niderlandzkim XV wieku. Wszystkie pięć scen ołtarza promieniuje spokojem, zadumą, jakby rzeźbiarz chciał utrwalić w drewnie Tajemnicę, której nie mogą uchwycić ani nasze zmysły, ani rozum.

 

Niepomalowane dzieło

Uwagę kogoś przyzwyczajonego do barwności ołtarza głównego w kościele Mariackim w Krakowie przykuwa na pierwszy rzut oka jednolity, ciemny kolor ołtarza w Bambergu. Wit Stwosz nie mógł sam pomalować ołtarza, nie należał bowiem do cechu malarzy, a tylko im wolno było wówczas malować wyrzeźbione figury. Może z obawy, że poprzez nałożenie kredowego malarskiego podkładu zmieni się pierwotny wygląd ołtarza, może ze względów finansowych, gdyż malarze za swoją pracę opłacani byli lepiej niż rzeźbiarze – nie zgodził się Stwosz na to, by jego dzieło zostało pomalowane przez kogoś innego. Wykonany z lipowego drewna ołtarz początkowo był jaśniejszy, na przestrzeni lat starano się go uatrakcyjnić przez podkreślanie farbą oczu i ust wyrzeźbionych postaci. Obecną, ciemnobrązową barwę nadano mu dopiero pod koniec XIX wieku.

 

Nie tylko Bamberski Ołtarz

Mury bamberskiej katedry kryją w sobie wiele innych dzieł sztuki. Do najbardziej znanych należy wyrzeźbiony z żółtawego marmuru nagrobek fundatora i jego żony św. Kunegundy Luksemburskiej. Wykonał go wybitny rzeźbiarz Tilman Riemenschneider na początku XVI wieku. W katedrze znajduje się także marmurowy grobowiec jedynego papieża pochowanego na północ od Alp – Klemensa II, pochodzącego z Bambergu. W dużej bocznej kaplicy umieszczono bogato zdobiony relikwiarz ze świętym gwoździem z Krzyża Jezusa Chrystusa. Kaplicę zdobi ołtarz z retabulum z płaskorzeźbionym w drewnie przedstawieniem 12 Apostołów.

Znakiem rozpoznawczym katedry jest natomiast tzw. jeździec bamberski. Umieszczona na filarze duża rzeźba jest prawdopodobnie najstarszym zachowanym romańskim posągiem przedstawiającym ukoronowanego mężczyznę, siedzącego na koniu. Nie znamy ani autora tego dzieła, ani też nie wiemy, kogo chciał uwiecznić: któregoś z cesarzy, królów lub świętych. Do dziś nie udało się zidentyfikować, kim jest jeździec z Bambergu.

Ołtarz Bamberski nie tylko dobrze wkomponowuje się w ten łańcuch zabytkowych dzieł sztuki, lecz przede wszystkim przypomina o Tajemnicy miłosiernego Boga, który stał się małym Dzieckiem.

 

Warto odwiedzić