Kim będzie to dziecię? - 24 VI 2012

21 cze 2012
ks. Tadeusz Hajduk SJ
 

12. Niedziela zwykła

Ewangelia: Łk 1, 57-66.80

Elżbieta przez długie lata pragnęła doświadczyć radości macierzyństwa i nie było jej to dane, gdyż była kobietą bezpłodną. Bóg jednak postanowił dać jej dziecko w jej starości, może w momencie, kiedy przestała już mieć na to nadzieję. Była to dla niej ogromna radość, ale zapewne i trochę zawstydzenie. Czy przeżywaliśmy radość swojego macierzyństwa? Czy cieszymy się macierzyństwem naszych matek, tym, że przez nie Bóg powołał nas do istnienia?

Zachariasz, jej mąż, kapłan, również smucił się brakiem potomka. Kiedy anioł podczas jego posługi świątynnej objawił mu, że Bóg da mu syna, nie dowierzał temu. Dla niego było to już zbyt późno. Niedowiarstwo kosztowało go utratę mowy i – jak wynika z opisu – również słuchu, skoro przy obrzezaniu Jana pytali go znakami, jakie imię nadać narodzonemu synowi. Dopiero po obrzezaniu dziecka przywrócił Bóg Zachariaszowi władzę słyszenia i mówienia, i ten zaraz zaczął wielbić Boga odzyskaną mową. Czy nie bywamy niedowiarkami wobec tego, co Bóg nam objawia? Czy wielbimy Boga za Jego wielkie dzieła w naszym życiu?

Kiedy do mieszkańców najbliższej okolicy docierała wieść o wydarzeniach związanych z narodzinami syna kapłana Zachariasza, wszyscy brali to sobie do serca, pytając, kimże będzie to narodzone niedawno dziecię. W jego rozwoju dostrzegano od samego początku, że ręka Pańska była z nim, a przez to chłopiec rósł i wzmacniał się duchem. Żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem, kiedy to rozpoczął swoją publiczną działalność, przygotowując ludzkie serca na przyjście Mesjasza. Jakie jest nasze otwarcie na to, by ręka Pańska była z nami, czy pozwalamy się tej ręce kształtować? Co czynimy, by nasz duch się umacniał? Czy szukamy miejsc pustynnych dla wzmocnienia duchowego?

 

Przeczytaj także

Katarzyna Kmiecik
Elżbieta i Zbigniew Jęczmykowie – misjonarze świeccy SMA
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Jan Konior SJ
ks. Tadeusz Chromik SJ
ks. Stanisław Groń SJ

Warto odwiedzić