Jedz sam owoce - 4 VIII 2013

01 sie 2013
ks. Bogdan Długosz SJ
 

18. Niedziela zwykła
Ewangelia: Łk 12, 13-21

Pewnego razu uczeń skarżył się mistrzowi: Opowiadasz nam różne historie, a nigdy nie odkryjesz ich znaczenia. Mistrz odpowiedział: Czy byłbyś zadowolony, gdyby ci ktoś ofiarował owoc i pogryzł go przedtem? (Anthony de Mello, Śpiew ptaka).

W Ewangelii jakiś człowiek prosi Jezusa, by rozstrzygnął spór między nim a bratem w kwestii dziedziczenia. Jezus jednak nie odpowiada bezpośrednio na zadane pytanie, lecz usiłuje ukierunkować osobę na istotę problemu. Obaj bracia mylą się, ponieważ ich spór nie wynika z poszukiwania sprawiedliwości, ale dotyczy pożądania i posiadania.

Pragnąc ich zainspirować do poszukiwania prawdy, do podjęcia drogi, Jezus opowiada przypowieść o bogaczu. Przedstawia w niej człowieka bez imienia, rodziny, dzieci, żony, przyjaciół; można by powiedzieć bez „twarzy”. Wiemy tylko, że jest bogaty. Tymi bogactwami żyje, o nich myśli, cały jego świat obraca się wokół tej wartości. Zagubił relację z ludźmi, posiada tylko relację z rzeczami, które kolekcjonuje, chroni, z nimi prowadzi „dialog”. Ostatecznie jego dobra więżą go. Nie ma przyszłości, jest samotny, choć wydaje mu się, że ma zabezpieczenie na wiele lat. Nazwany jest głupcem, bo swoje bezpieczeństwo opiera na posiadaniu. Wierzy, że im więcej ma pieniędzy, tym więcej ma szczęścia, życia, radości i relacji. Nie zdaje sobie sprawy, że pustki, którą przeżywa, nie można wypełnić rzeczami.

Zakończenie przypowieści ma skłonić słuchacza do dogłębnej refleksji. Perspektywa śmierci: jeszcze tej nocy zażądają od ciebie zdania rachunku ze swojego życia, ma stać się dla niego, ale i dla każdego z nas, lustrem, w którym mamy się przeglądnąć, aby odkryć z pomocą Boga, o co naprawdę w życiu chodzi. A ja, czego szukam?

 

Warto odwiedzić