Grzechy cudze

28 lut 2015
ks. Stanisław Ziemiański SJ
 

Zwykle, badając nasze sumienie, zwracamy uwagę na grzechy i uchybienia, które występują w katalogach wykroczeń, począwszy od Dekalogu (Wj 20, 1-17; Pwt 5, 6-20) poprzez jego interpretację w Kazaniu na Górze (Mt 5, 21-37) aż po spisy nagannych działań w listach apostolskich (Rz 1, 24-31; 13, 13; 1 Kor 5, 9-11; 6, 9-10; 2 Kor 12, 20-21; Ga 5, 19-21; 8, 11-21; Kol 3, 5; 1 Tm 1, 9-10; 2 Tm 3, 25; 1 Tes 4, 3-5).

Dość kompletny zestaw ewentualnych grzechów, jakie możemy popełnić we współczesnych okolicznościach życia, zamieszcza się w modlitewnikach. Nie zawsze jednak zwracamy uwagę na naganne postawy wobec grzechów popełnianych przez innych oraz na dalszą lub bliższą współpracę z nimi w czynieniu zła. Zwykle wymienia się 9 „grzechów cudzych”: 1) do grzechu radzić, 2) grzech nakazywać, 3) na grzech drugich zezwalać, 4) innych do grzechu pobudzać, 5) grzech drugiego pochwalać, 6) na grzech drugiego milczeć, 7) grzechu nie karać, 8) do grzechu drugiemu pomagać, 9) grzechu innych bronić. Nie są to postawy i działania całkiem rozłączne. Niektóre mają charakter czynny (radzenie, nakazywanie, pobudzanie, pochwalanie, bronienie, pomaganie), wtedy mówimy o współdziałaniu; inne bierny (zezwalanie, milczenie, niekaranie), zaliczamy je do tolerowania i lekceważenia zła lub pobłażania mu.

Skąd się biorą te różne postawy i działania? Człowiek jest istotą społeczną i nie może się całkowicie odizolować od innych, także dopuszczających się zła. Święty Paweł zauważa: Napisałem wam w liście, żebyście nie obcowali z rozpustnikami. Nie chodzi o rozpustników tego świata w ogóle (…), musielibyście bowiem całkowicie opuścić ten świat (1 Kor 5, 9-10). W innym miejscu jednak wzywa: Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo! (2 Kor 6, 14). Także Pan Jezus w przypowieści o chwaście opisuje sytuację splatania się dobra ze złem i ostrzega przed nadmierną i nieroztropną ingerencją w sprawy cudzego sumienia, która może przynieść więcej szkody niż pożytku (por. Mt 13, 24-29). Nie znaczy to, że Zbawiciel zachęca do lekceważenia grzechu. Przeciwnie, upomina grzeszących, a nawet grozi karą.

Do uzdrowionego w szabat powiedział: Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło (J 5, 14); do niewiasty cudzołożnej rzekł: Idź, a od tej chwili już nie grzesz! (J 8, 11).

 

 

Współdziałanie, czyli czynne przyczynianie się do zła

Radzenie i nakazywanie występują jeszcze przed popełnieniem grzechu. Doradzanie polega na podsuwaniu motywów, informowaniu o środkach służących do złego, o sposobach jego popełniania, ale bez nacisku czy zmuszania. Nakazywanie natomiast wiąże się z jakimś autorytetem czy władzą. Może się go dopuścić np. matka, która zmusza córkę do poddania się aborcji, urzędnik państwowy, który pod groźbą pozbawienia funkcji lub wyrzucenia z pracy czy innej kary poleca wykonanie czynu nagannego. Znany jest przypadek szykan władzy wobec prof. Bogdana Chazana za to, że odmówił przeprowadzenia aborcji w szpitalu, którego był dyrektorem. Pobudzanie jest dostarczaniem bodźców, na które reaguje się grzechem. Wiąże się ze zgorszeniem przez zły przykład, zwłaszcza dawany przez osoby znaczące (rodzice, krewni, nauczyciele, księża). Do tej kategorii należy pornografia. Można kogoś zgorszyć też przez głoszenie poglądów, na które słuchacz lub czytelnik nie jest przygotowany, udział w nabożeństwach innych wyznań.

Papież Jan Paweł II, aby uniknąć zgorszenia, zabronił w niemieckich rodzinnych poradniach katolickich wydawania zaświadczeń o konsultacjach, ponieważ były one notorycznie nadużywane jako przepustka do poddania się legalnej aborcji. Pomaganie jest ułatwianiem złego przed lub w trakcie jego dokonywania. Dopuszcza się go np. pielęgniarka asystująca przy aborcji, lekarz wskazujący klinikę, gdzie przeprowadza się zabijanie dzieci nienarodzonych, aptekarz sprzedający środki antykoncepcyjne, diler rozprowadzający narkotyki, osoba prowadząca melinę, pomocnik złodzieja obserwujący okolicę, paser przechowujący i upłynniający kradzione towary, grupy przestępcze trudniące się „praniem brudnych pieniędzy”, producent broni sprzedający ją obydwu stronom walczącym przeciw sobie w niesprawiedliwej wojnie...

Pomaganiem do zła jest też głosowanie w wyborach na jednostki lub partie, które propagują światopogląd i zachowania odbiegające od norm moralnych. Idąc do wyborów, należy sprawdzić postępowanie kandydata, jego poglądy. Może to ułatwić internet, dzięki któremu da się sprawdzić, jak ktoś głosował w sejmie czy w senacie, jaki ma stosunek do obrony życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. Po popełnieniu przez kogoś grzechu naganną postawą byłoby pochwalanie i bronienie tego zła. Jeśliby np. dziecko przyniosło do domu rzecz niewątpliwie ukradzioną lub wyłudzoną, a rodzice zareagowaliby uznaniem dla sprytu i zaradności swego potomka, byliby współwinni jego złego czynu. Uczeni, nauczyciele, publicyści, adwokaci, którzy w swoich pracach i wypowiedziach starają się usprawiedliwić przestępstwa, stosując argumenty pseudonaukowe, psychologiczne czy filozoficzne są odpowiedzialni za szerzenie się i umacnianie zła.

 

 

Bierność wobec zła

Drugą grupą postaw nagannych wobec grzechów innych jest bierne zachowywanie się wobec nich. Już w Ewangelii Pan Jezus nakazał upominać grzeszących (Mt 18, 15-16). Święty Paweł poucza Tytusa: Karć ich [krnąbrnych, zwodzicieli] surowo, aby wytrwali w zdrowej wierze (Tt 1, 13). Powiada się, że zło szerzy się tam, gdzie dobrzy są bierni. Przysłowie łacińskie mówi: Qui tacet, consentire videtur – Zdaje się, że kto milczy, ten się zgadza. Pięknie o tym pisze prorok Ezechiel: Jeśli do występnego powiem: „Występny musi umrzeć”, a ty nic nie mówisz, by występnego sprowadzić z jego drogi, to on umrze z powodu swej przewiny, ale odpowiedzialnością za jego śmierć obarczę ciebie (Ez 33, 8). Zezwalanie jest rodzajem tolerancji. Jest ona niedopuszczalna, gdy stwarza okazję do złego lub gdy mu nie zapobiega. Małżonek, który nie protestuje przeciw nadużyciom i łamaniu ślubów małżeńskich przez współmałżonka staje się wspólnikiem jego grzechu.

W pewnych okolicznościach politycznych niepójście do wyborów jest odmianą nagannego milczenia, ponieważ daje ono możliwość wygrania kandydatom niegodnym urzędu. Niekaranie występków sugeruje, że są one dozwolone, choć niezgodne z etyką. Przykładem jest praktyczna niekaralność sprzedaży środków odurzających, zwanych dopalaczami, palenia papierosów, zdrad małżeńskich, domów publicznych, produkcji bluźnierczych „dzieł sztuki”, aborcji, sex-shopów. Na zarzut, że prawo nikogo do korzystania z tego nie zmusza, odpowiadamy, że prawo ma też funkcję wychowawczą i bezkarność powoduje zgorszenie ludzi słabych moralnie i nieodpowiedzialnych, którzy myślą, że co nie jest zabronione, jest dozwolone. Współdziałanie solidarne i świadome z grzeszącym jest równoznaczne ze zgodą na grzech, a to pociąga za sobą współodpowiedzialność.

Na unikaniu omówionych nagannych postaw oczywiście nie powinniśmy poprzestawać. Potrzebne jest też pozytywne działanie: mądra katechizacja, dobra rada, pociągający pozytywny przykład, uchwalanie korzystnych ustaw, rozwijanie danych przez Boga talentów na chwałę Boga i pożytek bliźnich. Warto zapamiętać apel św. Jakuba: Bracia moi, jeśliby ktokolwiek z was zszedł z drogi prawdy, a drugi go nawrócił, niech wie, że kto nawrócił grzesznika z jego błędnej drogi, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje liczne grzechy (Jk 5 19). Powinniśmy naśladować troskę o bliźnich, jakiej świadectwo daje św. Paweł: Któż odczuwa słabość, bym i ja nie czuł się słabym? Któż doznaje zgorszenia, żebym i ja nie płonął? (2 Kor 11, 29).

 

Przeczytaj także

Warto odwiedzić