Przemienienie Jezusa - 25 II 2018

25 lut 2018
ks. Stanisław Groń SJ
 

2. Niedziela Wielkiego Postu;
Ewangelia według św. Marka 9, 2-10

Stan intelektualny i emocjonalny przebywających na górze Tabor Apostołów był dość typowy, jak i dla wielu uczniów wprowadzanych w jakieś nowe zagadnienie.

Byli przestraszeni, nie wiedzieli, co mają mówić, i chyba niewiele rozumieli, bo niby skąd mieli znać zwrot: „powstać z martwych”. Termin „zmartwychwstanie” był dla nich trudny do zrozumienia, bo nic o nim nie wiedzieli.

Możemy odczytać to zdarzenie ewangeliczne jako pewnego rodzaju uchylenie zasłony przez Jezusa, który chciał uczniom dodać odwagi w obliczu swojej męki, aby teraz już niejako poczuli smak zmartwychwstania. My jednak starajmy się zobaczyć  głębszy wymiar tego zdarzenia. O czym nas ono poucza?

Na początku publicznej działalności Jezusa (Mk 1, 9-11), w czasie Jego chrztu w Jordanie, rozległ się głos z nieba: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie. Znaczyło to, że Jezus miał wypełnić powołanie Mesjasza cierpiącego. Na Górze Przemienienia Piotr, Jakub i Jan są uczestnikami nowej wizji Jezusa. Oni jej nie rozumieją, ale głos z nieba, słyszany kiedyś tylko przez Jezusa podczas Jego chrztu w tej wizji daje się usłyszeć im trzem: To jest mój Syn Umiłowany, Jego słuchajcie!

Nie znaczy to, że teraz muszą przebrnąć przez ciężkie chwile, a potem wszystko się ułoży. Otóż głosi się im coś ważnego: Człowiek, któremu będziecie towarzyszyć w Jego męce, to Ten, którego wy macie za niewinnego, a będzie skazany na śmierć. To Ten, którego wy kochacie, ale Go jednak zdradzicie. To Ten, któremu zarzucicie, że nie spełnił waszych marzeń (a myśmy się spodziewali). Bóg im mówi niejako: nie mylicie się, jeśli nie rozumiecie. Jego losem jest być wydanym na śmierć!

Przez uczestnictwo w losie Jezusa ma się odsłonić tajemnica Jego łaski i potęgi życia. Przesłanie wizji dotyczy także nas: w naszym życiu, dopełnia się nasze zjednoczenie z Jezusem Chrystusem. Czasami czujemy się niegodni, byle jacy, grzeszni. Ale Chrystus wie, co czyni, kiedy powołuje ludzi, aby Mu towarzyszyli, aby byli w Jego Kościele, by byli w drodze i przebywali z Nim tam, gdzie On jest. Zrozumiejmy, że z Jezusem mamy przemieniać ten świat, a gdy trzeba, to i przez cierpienie.

 

Przeczytaj także

ks. Bogdan Długosz SJ
ks. Stanisław Biel SJ
ks. Bogdan Długosz SJ
ks. Stanisław Groń SJ
ks. Bogdan Długosz SJ
ks. Stanisław Biel SJ
ks. Stanisław Biel SJ
ks. Stanisław Groń SJ

Warto odwiedzić