Adwent to oczekiwanie na Jezusa

30 lis 2020
Papież Franciszek
 

Adwent to czas oczekiwania na spotkanie z Jezusem, „który przyjdzie na końcu świata i który przychodzi każdego dnia, abyśmy dzięki Jego łasce mogli czynić dobro w naszym życiu i w życiu innych”. Mówił papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański”, którą odmówił z wiernymi (29.XI.2020 r.) zgromadzonymi na placu św. Piotra w Watykanie.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Dzisiaj, w pierwszą niedzielę Adwentu rozpoczyna się nowy rok liturgiczny. Kościół odmierza w nim bieg czasu poprzez celebrowanie głównych wydarzeń w życiu Jezusa i w historii zbawienia. Czyniąc tak, jako Matka, oświeca drogę naszego życia, wspiera nas w naszych codziennych zajęciach i kieruje nas ku ostatecznemu spotkaniu z Chrystusem. Dzisiejsza liturgia zaprasza nas do przeżycia pierwszego „okresu intensywnego” roku liturgicznego, Adwentu, który przygotowuje nas na Boże Narodzenie, i ze względu na ten czas oczekiwania jest okresem oczekiwania i nadziei. Oczekiwanie i nadzieja.

Święty Paweł (por. 1 Kor 1, 3-9) wskazuje, że przedmiotem oczekiwania jest „objawienie się Pana” (w. 7). Apostoł zachęca chrześcijan z Koryntu, a także nas, do skupienia uwagi na spotkaniu z osobą Jezusa. Dla chrześcijanina najważniejsze jest nieustanne spotkanie z Panem, bycie z Panem. I tak, przyzwyczajeni do bycia z Panem życia, przygotowujemy się do spotkania, do bycia z Panem w wieczności. I to ostateczne spotkanie nastąpi na końcu świata. Ale Pan przychodzi każdego dnia, abyśmy dzięki Jego łasce mogli czynić dobro w naszym życiu i w życiu innych. Nasz Bóg jest Bogiem, który przychodzi. Nie zapominajcie o tym: Bóg jest Bogiem, który przychodzi, który nieustannie przychodzi - On nie zawodzi naszego oczekiwania! Pan nigdy nie zawodzi. Być może każe nam poczekać kilka chwil w ciemności, aby dojrzała nasza nadzieja, ale nigdy nas nie zawiedzie. Pan zawsze przychodzi, jest zawsze obok nas. Czasami się nie ukazuje, ale zawsze przychodzi. Przyszedł w konkretnym momencie dziejów i stał się człowiekiem, aby wziąć na siebie nasze grzechy. Święta Bożego Narodzenia upamiętniają to pierwsze przyjście Jezusa w momencie historycznym, przyjdzie na koniec czasu jako sędzia wszystkiego; i przychodzi także po raz trzeci, na trzeci sposób; przychodzi każdego dnia, aby nawiedzić swój lud, aby nawiedzić każdego mężczyznę i każdą kobietę, którzy przyjmują Go w słowie, w sakramentach, w braciach i siostrach. Jezus, jak mówi Biblia, jest przy drzwiach i puka. Każdego dnia. On jest u drzwi naszych serc i puka. Czy potrafisz słuchać Pana, który puka, który przyszedł dzisiaj, aby cię nawiedzić, który puka do twego serca z niepokojem, z ideą, z natchnieniem? Przyszedł w Betlejem, przyjdzie na koniec świata, ale każdego dnia do nas przychodzi. Uważajcie, patrzcie, co czujecie w swoim sercu, kiedy Pan puka.

Dobrze wiemy, że życie składa się ze wzlotów i upadków, świateł i cieni. Każdy z nas przeżywa chwile rozczarowania, porażki i zagubienia. Ponadto, sytuacja, w której żyjemy, naznaczona pandemią, wywołuje u wielu ludzi niepokój, strach i zniechęcenie; grozi nam popadnięcie w pesymizm, zamknięcie i apatię. Jak powinniśmy na to zareagować? Podpowiada nam to psalmista: „Dusza nasza wyczekuje Pana, On jest naszą pomocą i tarczą. W Nim przeto raduje się nasze serce” (Ps 32, 20-21). Oznacza to, że dusza oczekująca, ufne oczekiwanie Pana sprawia, że odnajdujemy pocieszenie i odwagę w mrocznych chwilach istnienia. A z czego rodzi się ta odwaga i to postawienie na ufność? Rodzi się z nadziei. A nadzieja nie zawodzi, ta cnota, która naprowadza nas, wypatrując spotkania z Panem.

Adwent jest nieustannym wzywaniem do nadziei: przypomina nam, że Bóg jest obecny w historii, aby ją doprowadzić do jej ostatecznego końca i do jej pełni, którą jest Pan Jezus Chrystus. Bóg jest obecny w historii ludzkości, jest „Bogiem z nami”. Bóg nie jest daleko, jest zawsze z nami, tak dalece, pe wiele razy puka do bram naszego serca. Bóg podąża u naszego boku, aby nas wspierać. Pan nigdy nas nie opuszcza; towarzyszy nam w naszych sytuacjach egzystencjalnych, aby pomóc nam odkryć sens pielgrzymowania, sens codziennego życia, aby zaszczepić odwagę w próbach i cierpieniu. Pośród burz życia, Bóg zawsze wyciąga do nas rękę i uwalnia nas od zagrożeń. Jakże to piękne! W Księdze Powtórzonego Prawa znajduje się bardzo piękny fragment, który prorok wygłasza ludowi: „któryż naród wielki ma bogów tak bliskich, jak Pan, Bóg nasz, ilekroć Go wzywamy?” (Pwt 4, 7). Nikt inny, tylko my mamy tę łaskę, by mieć Boga blisko siebie. Oczekujemy Boga, mamy nadzieję, że On się objawi, ale On ma również nadzieję, że my się Jemu objawimy!

Niech Najświętsza Maryja Panna, Niewiasta Oczekująca, towarzyszy naszym krokom w tym nowym roku liturgicznym, który zaczynamy, i pomaga nam wypełnić zadanie uczniów Jezusa, wskazane przez apostoła Piotra: uzasadnienia waszej nadziei (por. 1 P 3, 15).

 

Przeczytaj także

Warto odwiedzić