Prorok dobrego Pasterza

24 gru 2022
ks. Stanisław Łucarz SJ
 

Pan skierował do mnie te słowa: „Synu człowieczy, prorokuj o pasterzach Izraela, prorokuj i powiedz im, pasterzom: Tak mówi Pan Bóg: Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie pasą! Czyż pasterze nie powinni paść owiec?”. Ez 34, 1-2

Pośród najważniejszych przyczyn, które sprawiły, że Naród Wybrany znalazł się w niewoli najpierw asyryjskiej, a potem babilońskiej, są też sami pasterze, których Bóg ustanowił nad Izraelem. Chodzi o tych, których dzisiejszym językiem nazwalibyśmy elitą narodu. To szczególni wybrańcy Boży, bo też słowo „elita” pochodzi od łacińskiego eligere, czyli „wybierać”. Zostali oni wyróżnieni spośród innych, otrzymali szczególne uzdolnienia i pozycje społeczne, aby przewodzić narodowi i prowadzić go po drogach, które wskazał Bóg. Tymczasem stało się zupełnie inaczej. Owszem, pośród nich byli też i dobrzy pasterze, ale stanowili raczej wyjątek. Gros z nich, jak mówi prorok, referując słowa samego Boga, zamiast paść owce, pasło samych siebie. A potem wylicza, na czym owo pasienie samych siebie i wady pasterzy polegały.

Tekst ten niezwykle głęboko i trafnie zinterpretował św. Augustyn, bo też ta krytyka pasterzy Izraela jest Słowem Bożym nie tylko dla Izraela będącego w niewoli babilońskiej, lecz także na czasy późniejsze, nie wyłączając naszych. Jak zaznacza św. Augustyn: istnieją tacy pasterze, którzy pragną nazywać się pasterzami, ale obowiązków pasterzy wypełniać nie chcą… to ci – jak mówi nieco dalej – o których Apostoł powiada: „Wszyscy szukają własnego pożytku, a nie Chrystusa Jezusa” (Flp 2,21). Jak więc widać, elity religijne i polityczne czasów biblijnych, starożytnych i naszych czasów narażone są na te same pokusy, którym się tylko z trudem opierają albo raczej – ulegają im. Wielki biskup Hippony bierze poszczególne fragmenty tekstu proroka i wyjaśnia je swoim słuchaczom, przy czym wcześniej wzywa ich, by słów jego słuchali z uwagą, podczas gdy on sam (i inni pasterze) będzie ich słuchać z bojaźnią. Piękne to świadectwo Świętego, który głoszone przez siebie Słowo Boże odnosi nie tylko do słuchaczy, ale przede wszystkim do samego siebie.

Szczególnie wiele uwagi św. Augustyn poświęca fragmentowi: Nakarmiliście się mlekiem, odzialiście się wełną; zabiliście tłuste zwierzęta, jednakże owiec nie paśliście. Słabej nie wzmacnialiście, o zdrowie chorej nie dbaliście, skaleczonej nie opatrywaliście, zabłąkanej nie sprowadziliście z powrotem, zagubionej nie odszukaliście, mocną gnębiliście; rozproszyły się owce moje, bo nie miały pasterza (Ez 34, 3-5). Komentując słowa: „Nakarmiliście się mlekiem…”, biskup Hippony odwołuje się do Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian, w którym czytamy: Czy ktoś uprawia winnicę i nie spożywa z niej owoców? Czy pasie ktoś trzodę, a nie posila się jej mlekiem? (1 Kor 3, 9) i wyciąga z nich wniosek, że pasterze mają prawo otrzymywać od ludu to, czego potrzebują do ziemskiego utrzymania, ale jednocześnie dodaje, że sam Apostoł utrzymywał się z pracy swoich rąk. To drugie nazywa godnym pochwały, pierwsze zaś „niezasługującym na naganę”, zachęcając pasterzy, aby – na ile to możliwe – naśladowali Apostoła. Z kolei słowa: „odzialiście się wełną” rozumie jako okazywanie szacunku i uznania przez lud, gdyż odzienie/szaty oznaczają godność. Źli pasterze korzystają chętnie z tego, co lud im daje, ale nie troszczą się o swoje owce. Dbają jedynie o siebie i swoje pozycje, a lud zaniedbują.

Na czym jednak owo zaniedbywanie polega? Mówi prorok: „zabiliście tłuste zwierzęta”… Święty Augustyn tak to komentuje: Niewiele jest zdrowych i tłustych, to jest umocnionych pokarmem prawdy… Źli jednak pasterze nawet takich nie oszczędzają. Nie dość, że nie dbają o chore i słabe, o zabłąkane i zaginione, ale nadto, o ile to od nich zależy, zabijają mocne i tłuste. W jaki sposób zabijają? Biskup Hippony odpowiada: Zabijają, gdy prowadzą złe życie, zabijają, gdy dają zły przykład. I dodaje: Każdy więc, kto niewłaściwie postępuje wobec tych, dla których jest pasterzem, o ile od niego zależy, zabija owce, i to nawet zdrowe. Kto bierze zeń przykład, umiera; ten, kto nie naśladuje, pozostaje przy życiu. Pozostaje przy życiu dzięki miłosierdziu Boga i Jego słowu: Co mówią, czyńcie, ale uczynków ich nie naśladujcie (Mt 23, 3). Źli pasterze, by użyć słów św. Pawła, nie głoszą ludowi całej woli Bożej, ale starają się mu przypodobać, żeby mieć z tego korzyść. Święty Augustyn pyta: Kimże zaś są ci, którzy lękając się urazić słuchaczy, nie tylko nie przygotowują na zbliżające się próby, ale nawet obiecują szczęście na tym świecie, którego Bóg wcale światu nie obiecał. I poucza, jak pasterz ma się zachowywać: Aby człowiek chory nie załamał się w obliczu przyszłych doświadczeń, nie wolno, oczywiście, łudzić fałszywą nadzieją ani napawać lękiem. Takiemu trzeba powiedzieć: „Przygotuj swą duszę na doświadczenia” (Syr 2, 1). Wtedy być może, zacznie się chwiać, lękać, wycofywać. Wówczas powiedz: „Wierny jest Bóg i nie dozwala was doświadczać ponad to, co potraficie znieść” (1 Kor 10, 13).

Bóg mówi przez proroka: Rozproszyły się owce moje, bo nie miały pasterza. Dla Izraela było to wygnanie i niewola. Dla św. Augustyna zaś oznacza to ludzi przywiązanych do wszystkiego, co ziemskie, którzy miłują i cenią to, co błyszczy na zewnątrz. Dają się zwieść pokusom tego świata i stają się niewolnikami różnorakich przyjemności i nałogów. Tracą z oczu cel swego życia i błądzą po wertepach tego świata, ryzykując swe zbawienie.

Bóg ogłasza, że wyrwie swe owce z rąk złych pasterzy i sam będzie je pasł. Zapowiada: Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał. Będę pasł sprawiedliwie (Ez 34, 16). Wcześniej zaznacza, że będzie je pasł na górach i wyżynach Izraela. Dla Izraelitów w Babilonii to obietnica powrotu do ojczyzny. Dla św. Augustyna zaś owe „wyżyny Izraela” to zwoje Pisma Świętego, które ułożone na półkach już fizycznie przypominają wzgórza, ale tym bardziej są wyżyną w sensie duchowym, gdyż podnoszą człowieka ku Bogu.

Ostatnia Boża obietnica brzmi: ustanowię nad nimi jednego pasterza, który je będzie pasł, mego sługę, Dawida. On je będzie pasł, on będzie ich pasterzem (Ez 34, 23). Dla Izraelitów w niewoli babilońskiej było jasne, że w tym proroctwie nie chodzi o osobę samego Dawida, ale jego potomka, o „syna Dawida”, czyli Mesjasza. Dla św. Augustyna tym mesjańskim pasterzem jest Jezus Chrystus. To w Nim – Synu Dawida – Bóg jest jedynym, dobrym pasterzem. Swój komentarz do proroctwa Ezechiela o pasterzach biskup Hippony kończy wezwaniem: Niech więc wszyscy będą w jednym Pasterzu, niech przemawiają jednym głosem Pasterza. Niech owce słuchają tego głosu i idą za swym Pasterzem. Nie za tym albo tamtym, ale za Jednym. Wszyscy zaś niech przemawiają w Nim jednym głosem, a nie różnymi głosami. „Upominam was, bracia, abyście byli zgodni i by nie było wśród was rozłamów” (1 Kor 10, 10). Niech owce słuchają tego głosu, który nie wprowadza żadnego rozłamu i podziału i niech idą za swym Pasterzem, który mówi: „Moje owce słuchają mego głosu i idą za Mną” (J 10, 27).

 

Przeczytaj także

ks. Stanisław Biel SJ
ks. Stanisław Biel SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Stanisław Biel SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ

Warto odwiedzić