Wyjaśnienie papieskich intencji AM - październik 2009

01 paź 2009
ks. Ryszard Machnik SJ
 

Ogólna na październik:

Aby niedziela była dniem, w którym chrześcijanie gromadzą się, by wyznawać wiarę w zmartwychwstałego Pana, uczestnicząc w Eucharystii.

Ojciec Święty zachęca, by zachować niedzielę, jako dzień rodziny i odpoczynku, naznaczony uczestnictwem we Mszy Świętej. Jan Paweł II w Liście Apostolskim "Dies Domini" (1998 r.) ukazał szerszy kontekst tego szczególnego dnia. Użył w nim określeń: "Dzień Pana", nawiązując do pierwszego stworzenia; "Dzień Chrystusa", ponieważ uobecnia nowe stworzenie i dar Ducha Świętego, który działał w Zmartwychwstaniu Ukrzyżowanego Pana; "Dzień Kościoła", czyli dzień wspólnoty chrześcijańskiej zjednoczonej na sprawowaniu Eucharystii; "Dzień człowieka" - dzień radości, odpoczynku i czynnej miłości bliźniego.

Od początku istnienia Kościoła było jasne, że Jezus ustanowił niedzielę jako dzień święty w miejsce szabatu. Starożytny pisarz Orygenes napisał w komentarzu do Psalmu 91: "Wcielone Słowo przeniosło świętowanie szabatu na dzień, w którym wstało światło, zapowiedź prawdziwego odpoczynku w Domu Ojca. Dzień Pański (Niedziela), to pierwszy dzień nowego stworzenia, w którym Bóg-Człowiek, po spełnieniu zbawczego dzieła i po zwycięstwie nad śmiercią, wstąpieniem do nieba zakończył sześć dni stworzenia, rozpoczynając wielki odpoczynek".

Podczas pielgrzymki do Austrii, Benedykt XVI podjął ten temat w przemówieniu, wygłoszonym w Wiedniu 9 września 2007 roku. Przypomniał wtedy, że historia chrześcijaństwa zna nazwiska wierzących, którzy oddali życie w obronie niedzieli, jak choćby grupa męczenników z IV wieku. Był rok 304. W Abitynii (Afryka Północna, dzisiejsza Tunezja) wspólnota wierzących została zaskoczona podczas sprawowania Eucharystii. Przyprowadzeni przed sędziego, na jego pytanie, dlaczego się tego dopuścili, choć było to zabronione pod groźbą kary śmierci, odpowiedzieli: "Nie możemy żyć bez niedzieli!". My także nie możemy żyć bez daru Pana, bez Dnia Pańskiego.

 

Misyjna na październik:

Aby lud Boży, któremu Chrystus polecił głosić światu Ewangelię, czuł się odpowiedzialny za tę misję i uznał ją za najważniejszą posługę wobec ludzkości.

Intencja ta jest kontynuacją zachęty do modlitwy wstawienniczej z maja br. Nie tylko wierzący z "młodych Kościołów katolickich", ale wszyscy ochrzczeni, mają uczestniczyć w misji Kościoła powszechnego głoszenia Ewangelii na całym świecie. 

Apostolstwo Modlitwy, zrodzone z misyjnego impulsu, od 165 lat uczestniczy w tym ewangelizacyjnym zadaniu. Odpowiedzialność za wiarę pobudza nas do niesienia wkładu w to dzieło Kościoła przez ofiarowanie trudu codziennego życia. W połączeniu z Najświętszą Ofiarą życia Jezusa, wszystko - modlitwa i konkretny czyn miłości, praca i cierpienie, utrapienia i radości - może być złożone w darze na rzecz głoszenia Ewangelii. Nikt nie jest pozbawiony możliwości wnoszenia swego wkładu w dzieło ewangelizacji, nawet jeśliby miał to być dar znoszonej choroby i podeszłego wieku. Kto sam nie jest w stanie pracować na misjach, zawsze może przyczyniać się do krzewienia wiary.

Ten fundament duchowości AM potwierdził Jan Paweł II w encyklice "Redemptoris missio" (78): "Spośród form uczestniczenia trzeba wyróżnić duchowe współdziałanie: modlitwa, ofiara i świadectwo wiary. Modlitwa ma towarzyszyć misjonarzom, by łaska przyniosła skuteczność głoszonemu słowu. Z modlitwą trzeba łączyć ofiarę. Zbawcza wartość cierpienia przyjętego i ofiarowanego Bogu z miłością wynika z ofiary Jezusa Chrystusa, który wzywa członki swego Mistycznego Ciała do przyłączenia cierpień do Jego, dla dopełnienia zbawczego dzieła /zob. Kol 1,24/. Ofiara podjęta przez misjonarza ma być podtrzymana przez wiernych. Zalecam, by osobom chorym i starym duszpasterze ukazywali wartość cierpienia, zachęcając do ofiarowana go za misjonarzy". Wszyscy mogą być misjonarzami.

 

Warto odwiedzić