Źródło wszelkiej pociechy

11 mar 2017
s. Bożena Maria Hanusiak
 

Serce Jezusa, to tryskające źródło wszelkiej pociechy. Strapieni, doświadczani, uciemiężeni w drodze przez ziemię, wciąż potrzebujemy czerpać z tego źródła, aby mieć siłę w drodze.

Z niego wypływają zdroje łask, które dają naszym sercom słodycz, radość, wesele, wprawiając nas w stan pocieszenia. Z niego czerpiemy pociechę wówczas, gdy jesteśmy strapieni, niezdolni wznieść swe serce w górę. Pociecha, jakiej doznajemy, pozwala nam przetrwać trudny czas w nadziei na lepsze dni, Duch Święty przekonuje nas, że wszystko ma sens – także to, co bolesne.

Serce Pana – niezależnie od stanu naszej duszy – zawsze pragnie nas pocieszać. Nie ma takich strapień, nie ma takich ciemności, których Boskie pocieszenie nie miałoby mocy przeniknąć. Nawet jeśli przechodzimy przez ciemną dolinę wewnętrznych czy zewnętrznych utrapień, z Jezusowego Serca wciąż płynie dla nas umocnienie, pociecha. To dar Ducha Świętego, Ducha Pocieszyciela, który raduje ludzkie serce także pośród doświadczeń.

Nie ma większej pociechy od tej, którą nam ofiarowuje Jezus w sakramentach, w Eucharystii. To z Jego przebitego Serca rozlewa się na nas pokrzepiający zdrój wody żywej. Niezależnie od tego, co czujemy, tę pociechę otrzymujemy; doznajemy jej w duszy, mimo że naszymi uczuciami mogą targać wichry utrapień.

Ilekroć podnosimy swój wzrok na Pana, na Jego Serce miłujące nas, oddalamy od siebie pokusę rozpaczy. Doznajemy ukojenia w naszych cierpieniach. Zwracając się ku Niemu w szczerej modlitwie, doznajemy pociechy. Duch Święty umacnia nas, raduje serce... To Serce pociesza nas, gdy płaczemy z powodu naszych grzechów. To Serce pociesza nas, gdy płaczemy z powodu grzechów naszych bliskich. Ono zapewnia nas o nieskończonej miłości, i to zapewnienie jest dla nas źródłem pociechy, nadziei.

Patrz na Jezusowe Serce, ilekroć doskwiera ci trud ziemskiego życia. Patrz, a doznasz pocieszenia. Jedno spojrzenie może napełnić cię pociechą, umocnić. Patrz sercem na Tego, który do końca cię umiłował. Dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli pozwala ci przez chwilę cierpieć, to po to, aby cię oczyścić, uczynić godnym spotkania z Nim.

Patrz na Jezusa obecnego w Eucharystii, gdzie najmocniej bije Jego miłujące Serce. Adoruj Go w chwilach utrapień, kiedy nic nie widzisz, nic nie czujesz... On da ci pociechę pozwalającą przetrwać czas oschłości. Wpatruj się w Jezusowe Serce, gdy cierpisz. Ono przyniesie ci pociechę. Także wówczas, gdy dopadają cię ciemności niewiary – patrz w Jezusowe Serce. Adoruj Je w Najświętszej Hostii. Ono rozjaśni twój mrok, wniesie radosne światło w twoją duszę. Tylko wytrwaj w modlitwie. Nie odstępuj od tego źródła. Pij z niego w każdym czasie, przyjmując Jezusa czystym sercem w Komunii św. Przyjmuj pociechę, przystępując do krat konfesjonału, a będziesz miał w sobie radość – prawdziwą, głęboką... Rozmawiaj z Jezusem. Powierzaj Jego Sercu wszystkie twoje utrapienia. Oddawaj Mu je, aby On się nimi zajął. Zawsze usłyszysz: Nie płacz. Ja jestem z tobą.

 

Warto odwiedzić