Stara Wieś i jej tajemnice

04 gru 2020
ks. Kazimierz Leń SJ
 

Stara Wieś to znane sanktuarium maryjne na Podkarpaciu w archidiecezji przemyskiej. Początki miejscowości sięgają 1359 r., w którym król Kazimierz Wielki w ramach akcji osadniczej wydał dokument lokacyjny dla osady położonej w części puszczy nad rzeką Stobnicą, nazwanej od miejscowych lasów Brzozowa.W 1399 r. miał zostać ufundowany przez pierwszego bpa przemyskiego Janusa z Lubienia drewniany kościół pod wezwaniem Bożego Ciała, będący kościołem parafialnym. Pierwsza wzmianka o przemianowaniu Brzozowej na Starą Wieś datuje się na rok 1410. W tym też zapewne czasie kościół starowiejski stał się kościołem filialnym obsługiwanym przez księży wikariuszy nowego kościoła parafialnego w pobliskim mieście Brzozowie. Następną informację o losach starowiejskiego kościoła stanowią dwa przekazy: dotyczący zmiany tytułu kościoła na wezwanie Najświętszej Maryi Panny (prawdopodobnie w 1568 r.) i dotyczący pożaru kościoła (mogło się to stać podczas najazdu Jerzego Rakoczego w 1657 r., gdy uległo spaleniu miasto i kościół). Z innej informacji dowiadujemy się, że w miejsce pierwotnego kościoła, który chylił się ku upadkowi, wystawiono nowy w tym samym kształcie także drewniany, poświęcony w 1698 r. pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Inwentarz tego kościoła z 1729 r. wymienia główny ołtarz rzeźbiony z cudownym obrazem Matki Bożej, Jej Narodzenia i Wniebowzięcia oraz dwa boczne: św. Franciszka Ksawerego i Ukrzyżowanego Pana Jezusa. Pomimo rożnych najazdów Tatarów, Kozaków, Siedmiogrodzian ocalał aż do momentu, gdy wzniesiono kolejny murowany, a ten z powodu starości został rozebrany w 1860 r. Najbardziej uroczyście obchodzono święta Narodzenia i Wniebowzięcia Maryi. Oprócz tych świąt ważnym wydarzeniem religijnym w życiu społeczności starowiejskiej był odpust ku czci św. Franciszka Ksawerego.

Sanktuarium Matki Bożej

Korzenie sanktuarium Matki Bożej w Starej Wsi sięgają XVI w. i są ściśle związane z pojawieniem się na tym miejscu cudownego obrazu Zaśnięcia i Wniebowzięcia Maryi. Nie znamy twórcy tego dzieła. Historycy sztuki skłaniają się do wniosku, że powstał on w Krakowie przed 1525 r. Zarządzający diecezją przemyską Aleksander Antoni Fredro (1724-1734) w celu ożywienia kultu maryjnego sprowadził w 1728 r. z Częstochowy ojców paulinów. W duchu ich tradycji jeszcze bardziej rozwijał się kult maryjny. Wybudowali okazałą świątynię, którą w 1760 r. konsekrował bp przemyski Wacław Hieronim Sierakowski pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Uroczystość poprzedziło procesjonalne przeniesienie cudownego obrazu do nowego kościoła, poświęcono też główny ołtarz i osiem bocznych ku czci świętych: Aniołów, Józefa, Augustyna, Franciszka Ksawerego, Kazimierza, Pawła Pustelnika, Rozalii i Tekli. Po 17 latach od konsekracji drewniany kościół został rozebrany.

Po pierwszym rozbiorze Polski w 1772 r. teren Rusi Czerwonej, zwanej Galicją, przypadł Austrii. Po śmierci Marii Teresy w 1780 r. na tron cesarski wstąpił jej syn Józef II, który pod wpływem antykatolickiego nastawienia kasował klasztory. W 1784 r. z kancelarii cesarskiej wyszedł dekret kasacyjny paulinów w Starej Wsi, wprowadzony w życie dwa lata później. Z kasatą konwentu życie liturgiczne w kościele praktycznie zamarło, a administracja kościoła i klasztoru przeszła w ręce proboszcza w Brzozowie.

 

 

Jezuici w Starej Wsi

31 marca 1786 r. przybyli do klasztoru cesarscy lustratorzy, rozpoczęła się konfiskata majątku zakonnego. Zabrano dużo srebrnych ozdób i wotów zdobiących świątynię. Sekwestrem objęli wszystkie majątki, różne paramenty kościelne: dzwony, instrumenty kościelne. Kiedy zabierano srebrną pelerynę z obrazu św. Franciszka Ksawerego, uszkodzono obraz przez rozdarcie. Urzędnik komisji likwidacyjnej, bojąc się reakcji wiernych, powiedział po łacinie: Ten obraz trzeba usunąć, a w jego miejsce wstawić inny. Święty Franciszek miał na to odpowiedzieć: Ja tu zostanę i będę czekał na moich braci. Zrabowane skarby nie przyniosły państwu błogosławieństwa Bożego. Nieszczęśliwe wojny pochłonęły wszystko, a Józef II zmarł w 1790 r.

Od proroczej zapowiedzi św. Franciszka do czasu przybycia jego współbraci jezuitów upłynęło 37 lat. Zniesiony w 1773 r. przez papieża Klemensa XIV zakon jezuitów na całym świecie przetrwał pod zaborem rosyjskim. Część jezuitów pozostała na Białej Rusi doczekała się wskrzeszenia zakonu przez Piusa VII w 1814 r. Usunięci stamtąd w 1821 r. ukazem cara Aleksandra I przybyli częściowo na teren Galicji w zaborze austriackim. Arcybiskup lwowski Andrzej Alojzy Ankwicz i biskup przemyski Antoni Gołaszewski, dawny uczeń szkół jezuickich, zabiegali o zatrzymane jezuitów w swojej diecezji i ofiarowanie i im popaulińskiego klasztoru w Starej Wsi.

Cesarz w sierpniu 1821 r. wyraził zgodę na otwarcie nowicjatu na terenie Galicji, a Komisja rządowa i biskupia w grudniu przekazała jezuitom klasztor starowiejski. W tym samym roku otwarto kolegium, a w następnym nowicjat.

Zakorzenienie się jezuitów w Galicji doprowadziło już w latach 20. do zgody rządu na bezpośrednie kontakty z Rzymem, na tworzenie nowych placówek, na odrodzenie stowarzyszeń religijnych i bractw. Od 1832 r. działało bractwo Szkaplerza, od 1833 r. bractwo Najświętszego Serca Jezusowego, wstrzemięźliwości od napojów alkoholowych, od 1839 r. czterdziestogodzinne nabożeństwo i po 1840 r. nabożeństwo majowe. Po wielu staraniach mogli uczyć z pominięciem józefińskich rozporządzeń. Wzrastała religijność, coraz więcej osób korzystało z sakramentów świętych.

Przemawiający obraz

Poprzez uroczyste odpusty maryjne promieniowała Stara Wieś na całą okolicę, nawet na Słowację, skąd przybywały dość liczne pielgrzymki. Prócz pracy parafialnej i wychowawczej nad młodzieżą zakonną oddawali się jezuici z gorliwością pracy rekolekcyjnej i misyjnej, dzięki której nastąpiło wielkie ożywienie życia religijnego w diecezji przemyskiej.

W 1871 r. kilku jezuitów zupełnie przypadkowo prowadziło rozmowę na temat obrazu św. Franciszka Ksawerego w bocznym ołtarzu starowiejskiego kościoła. Jednym z nich był o. Iwo Czeżowski, który z przejęciem opowiadał, co słyszał o tym obrazie jeszcze jako mały chłopiec z ust swego dziadka, który przed kasatą klasztoru był paulinem i mieszkał w Starej Wsi. To on miał być świadkiem przemówienia świętego z obrazu. Paulini odchodząc ze Starej Wsi, byli mocno przekonani, że kościół przez nich opuszczony przejdzie w ręce zakonnych współbraci św. Franciszka. Rozmawiający doszli więc do wniosku, że skoro św. Franciszek ich oczekiwał, to zapewne w tym celu, aby ich wspomagać w pracy nad zbawieniem dusz i aby przywrócono mu należną cześć i chwałę: Zwróćmy się więc do św. Franciszka i przyrzeknijmy mu, jeśli on wesprze nasze wysiłki duszpasterskie, to na mocy ślubu postaramy się rozwijać jego kult i ufundować na jego cześć nową sukienkę na obrabowany przez cesarskich lustratorów obraz. Uszkodzony obraz pozszywał i podmalował brat zakonny Kasper Pietrzyk, który przebywał w Starej Wsi w latach 1867-1875 i 1878-1896.

W niedługim czasie od złożenia ślubowania nadeszło zaproszenie od przemyskiego biskupa Macieja Hirschlera na przeprowadzenie rekolekcji dla kapłanów w seminarium diecezjalnym, potem przyszło kolejne i kolejne...

Aby podziękować Bogu i św. Franciszkowi, o. Jackowski za zgodą współbraci chciał do poprzedniego ślubowania dodać przyrzeczenie, aby ufundować odpowiedni relikwiarz na różaniec św. Franciszka jako cennej relikwii po słynnym misjonarzu. Przybywający jezuici z Białej Rusi, zgromadzeni tam z różnych prowincji zakonu, posiadając różne pamiątki, przywieźli je do Starej Wsi. W tej grupie znalazło się kilku, którzy wstąpili do zakonu przed jego kasatą w 1773 r.

Legenda związana z obrazem św. Franciszka Ksawerego ze starowiejskiego sanktuarium Matki Bożej nabrała realnego wymiaru jako zobowiązania i zaowocowała jako impuls do wytężonej pracy nad religijną odnową społeczeństwa Galicji poprzez rekolekcje dla kapłanów i misje ludowe.

W duchu wdzięczności i zobowiązań wobec świętego orędownika w 1873 r. obraz św. Franciszka Ksawerego został przyozdobiony srebrno-pozłacanym płaszczem, wykonanym w znanej firmie Glixellego w Krakowie. Zamówiono też relikwiarz pozłacany w brązie na różaniec po sławnym misjonarzu Indii.

Kult św. Franciszka Ksawerego

Święty urodził się 7 kwietnia 1506 r. na zamku Xavier. Po kilku latach kapłaństwa udał się na misje, dotarł do Japonii, podjął się trudnej wyprawy do Chin, ale nie dotarł na kontynent. Zmarł na wyspie Sancian, wyczerpany i osamotniony 3 grudnia 1552 r. Jego ciało sprowadzono do Goa.  Franciszek Ksawery należy do najgorliwszych misjonarzy Kościoła katolickiego. Razem z Ignacym Loyolą został kanonizowany w 1662 r. przez Grzegorza XVI. Pius XI ogłosił go partonem misji katolickich oraz różnych dzieł prowadzonych w kościele. W czasie panującej epidemii w 1643 r. w Kłodzku zmarły 4482 osoby. Magistrat miasta zwrócił się o ratunek do św. Franciszka Ksawerego, oddając się pod jego opiekę. Zobowiązano się ślubowaniem uroczyście obchodzić każdego roku wspomnienie liturgiczne wielkiego orędownika. Ku czci świętego budowano kościoły: w Grodnie, Kownie, Grudziądzu, Krasnystawie, Otmuchowie, Kłodzku... Kult św Franciszka Ksawerego stosunkowo szybko dotarł na teren diecezji przemyskiej, bo już w drewnianym kościele w Starej Wsi z 1698 r. był ołtarz św. Franciszka Ksawerego obok głównego Matki Bożej.

Słynący łaskami obraz Matki Bożej

Odnowa religijna Galicji, propagowanie kultu maryjnego różnymi nabożeństwami, rozwój ruchu pielgrzymkowego były przygotowaniem gruntu do uroczystej koronacji łaskami słynącego obrazu Zaśnięcia i Wniebowzięcia Matki Bożej. Uroczystej koronacji dolnej części obrazu dokonał legat papieski, nuncjusz apostolski w Wiedniu abp Ludwik Jakobini 8 września 1877 r. przy licznym udziale biskupów, duchowieństwa i około 100 tysięcy wiernych.

W 22 lata po pierwszej koronacji, 8 września 1899 r., na uczczenie 500. rocznicy wybudowania pierwszego kościoła wielki czciciel Matki Bożej Starowiejskiej bp przemyski Józef Sebastian Pelczar uroczyście nałożył korony Jezusowi i Maryi w drugiej części obrazu. Wśród przybyłych wiernych do tronu Matki Bożej, zwanej Ozdobą Pogórza powtórzył się ten sam entuzjazm z poprzednich lat. Czynny udział w przygotowaniach do uroczystości koronacyjnych wzięli nowicjusze na czele z mistrzem nowicjatu o. Wojciechem Marią Baudissem.

W 1927 r. uroczyście obchodzono 50-lecie koronacji obrazu Matki Bożej. Z tej to okazji kościół starowiejski otrzymał tytuł bazyliki mniejszej. Zbliżającą się nieuchronnie wojnę poprzedziło 29 maja 1938 r. ślubowanie składane przed obrazem Matki Bożej przez II Pułk Strzelców Podhalańskich.

Dnia 6 grudnia 1968 r. w niewyjaśnionych okolicznościach spłonął koronowany, łaskami słynący obraz Matki Bożej Miłosierdzia. Kult jednak nie osłabł, a nawet się ożywił. Nową kopię obrazu sporządziła w latach 1970-1972 artystka konserwator z Krakowa Maria Niedzielska. Dnia 10 września 1972 r. Prymas Kardynał Stefan Wyszyński dokonał za zgodą Stolicy Apostolskiej koronacji nowego obrazu koronami pochodzącymi z 1877 r., ocalałymi z pożaru w 1968 r. Obraz w bazylice starowiejskiej stanowi nadal cel licznych pielgrzymek z ziemi brzozowskiej, krośnieńskiej, rzeszowskiej i sanockiej. Prowadzone z ramienia IPN śledztwo wykazało jednoznacznie, że pożar był zbrodnią komunistyczną.

Na przestrzeni dziejów

Stara Wieś była miejscem religijnych, kulturalnych i społecznych spotkań różnych grup działających w oparciu o wartości katolickie. Jezuici starali się służyć wspólnej sprawie: Bogu i Ojczyźnie. W kościele starowiejskim zainicjowano nabożeństwa różańcowe, organizowano nowe bractwa i stowarzyszenia religijne. Podczas I wojny światowej w 1914 r. kolegium było czasowo przeznaczone na szpital wojskowy dla Austriaków, a później dla Rosjan.

W trudnych latach okupacji hitlerowskiej (1939-1944) działał nowicjat. Prowadzono pod kierunkiem o. Weidla tajne komplety, kształcące w zakresie szkoły średniej, obsadzone przez przez  siły pedagogiczne z byłego gimnazjum jezuitów w Chyrowie. Ożywiona była akcja charytatywna, wysyłano paczki żywnościowe do obozów koncentracyjnych. Na tzw. willi starowiejskiej kontynuowano studia teologiczne. Kolegium było kilkakrotnie zajmowane przez wojska niemieckie i radzieckie. W Polsce powojennej starano się podtrzymywać wszystkie formy tradycyjnego duszpasterstwa. Niestety w 1949 r. władze komunistyczne zniosły działalność Sodalicji Mariańskich, Apostolstwa Modlitwy i innych stowarzyszeń kościelnych. Napotykano też w latach 50. na trudności z prowadzeniem misji ludowych i rekolekcji.

Dziś Stara Wieś to nie tylko miejsce pielgrzymkowe i rekolekcyjne, ale i turystyczne. Wspaniała bazylika barokowa oraz muzeum przyklasztorne zachęca wycieczki z okolicznych miejscowości, jak i turystów, którzy z różnych stron Polski przejeżdżają tędy w Bieszczady do odwiedzin. W muzeum zgromadzono pamiątki związane z historią kościoła i kolegium starowiejskiego, z historią jezuitów polskich oraz ich działalnością misyjną, głównie w Afryce i Azji. Dzieje starowiejskiego kolegium, które w 2021 r. będzie obchodzić jubileusz 200-lecia to również losy i dzieje kilku tysięcy jezuitów, którzy tu poświęcali swoje życie zakonne idei „większej chwały Bożej”, którzy tutaj właśnie, jako klerycy zakonni zdobywali wiedzę i zapał, by potem owocnie pracować dla Kościoła w Polsce lub poza jej granicami, dla emigracji polskiej lub na misjach wśród pogan. Są to więc po części dzieje Kościoła.

 

Przeczytaj także

ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Jan Ożóg SJ
Urszula Janicka-Krzywda
ks. Stanisław Groń SJ
ks. Bogdan Długosz SJ

Warto odwiedzić