Ignacy Loyola - agere contra
Według tej zasady św. Ignacego Loyoli należy nie tyle biernie bronić się przed pokusą, co zaatakować ją działaniem zupełnie przeciwnym. Nie chodzi o (nad)aktywność. Bardziej kładzie nacisk na zjednoczenie z Jezusem, posłuszeństwo Jemu niż na zewnętrzną dosadność pokuty i umartwienia. Agere (działanie) ma wypływać ze źródła, którym jest bycie w zjednoczeniu z Panem.
Święty Ignacy Loyola zwraca uwagę, że drogą do nieba jest droga ćwiczeń duchowych. Agere contra jest przeciw swoim słabościom: (...) w czasie pocieszenia łatwo i lekko jest oddawać się kontemplacji przez całą godzinę, tak znów w czasie strapienia jest bardzo trudno wytrwać w niej do końca. I dlatego odprawiający Ćwiczenia powinien zawsze trwać na modlitwie nieco dłużej ponad pełną godzinę, a to w tym celu, żeby działać przeciw strapieniu i przezwyciężyć pokusy. Trzeba się bowiem przyzwyczaić nie tylko do tego, żeby stawiać opór przeciwnikowi, ale nadto żeby go powalić na ziemię (ĆD, 13). Nie umiem radzić sobie z wyobraźnią, która mnie rozprasza. Albo będę próbował ją „wyłączyć”, co jest niemożliwe, albo – zgodnie z zachętą Ignacego – spróbuję sprawić, aby była mi pomocą, a nie przeszkodą. Nie puszczam wodzy wyobraźni, ale chwytam je w dłonie i kieruję tą siłą wewnętrzną człowieka. Nasz Święty nazywa to ustaleniem miejsca jakby się je widziało, co polega na oglądaniu okiem wyobraźni miejsca materialnego, gdzie znajduje się to, co chcę uczynić przedmiotem kontemplacji lub na widzeniu okiem wyobraźni i rozważeniu stanu duszy (ĆD, 47), a kiedy odkrywam, że się rozproszyłem, wracam ze spokojem do ustalonego miejsca.
Najmocniej uderzają w nas pokusy, wobec których czujemy się bezsilni. Ignacy daje środki pomocne do ich zwalczania. I tak, kiedy nieprzyjaciel natury ludzkiej zniechęcał go do podjęcia obranej drogi, to sprzeciwiał mu się zdecydowanie, odpowiadając: …o nędzniku, czy możesz mi obiecać choćby jedną godzinę życia? (Autobiografia, 20). Kiedy atakowały go skrupuły, zwykł dawać zdecydowane dictum: nie ze względu na ciebie zacząłem i nie ze względu na ciebie skończę (ĆD, 351). Kiedy człek podejmuje walkę z próżną chwałą, to jako lekarstwo Ignacy proponuje częste uświadamianie sobie otrzymanych darów, odnoszenie ich do Boga i wyrażanie Mu wdzięczności za to, czym nas obdarowuje (Autobiografia, wstęp). Gdy zły duch winduje nas do góry (wywyższa), to Ignacy zaprasza do upokorzeń. Gdy chce upokorzyć człeka, to tenże walcząc ze złym, ma wywyższać się i umacniać świadomością darów otrzymanych od Pana i Jego miłością oraz hojnością względem nas. A walcząc z chciwością, należy rozdawać jałmużnę. W jednej z reguł o skrupułach (ĆD, 350) zanotował: Dusza pragnąca czynić postępy w życiu duchownym winna zawsze postępować przeciwnie niż postępuje nieprzyjaciel. A mianowicie, jeśli nieprzyjaciel chce duszę uczynić gruboskórną, to ona powinna starać się o delikatność sumienia; i podobnie, jeśli nieprzyjaciel chce duszę zbyt wysubtelnić, aby ją doprowadzić do przesady, dusza winna zabiegać o umocnienie się w słusznej mierze, aby znaleźć spokój we wszystkim.
Agere contra jest łaską Pana i ludzką współpracą z nią. To ona wystarcza (jak to ujął w modlitwie końcowej Zabierz, Panie). Dlatego nie lęka się zaprosić rekolektanta do trzeciego stopnia pokory, w którym chcę i wybieram raczej ubóstwo z Chrystusem ubogim, niż bogactwo; zniewagi z Chrystusem pełnym zniewag, niż zaszczyty; i bardziej pragnę uchodzić za obłąkańca i głupca z powodu Chrystusa, boć jego pierwszego za takiego miano, niż być uważanym za mądrego i roztropnego na tym świecie; a to wszystko dla większego naśladowania Chrystusa Pana naszego i dla większego w rzeczy samej upodobnienia się doń (ĆD, 167).
Życzę takiego przylgnięcia do Pana, by umieć działać przeciwnie do świata.