Japońscy męczennicy z przebitymi sercami

30 sty 2014
ks. Stanisław Groń SJ
 

Dnia 6 lutego Kościół katolicki wspominać będzie męczenników za wiarę. Są wśród nich 3 święci jezuiccy Japończycy: Paweł Miki, Jan Soan, Jakub Kisai oraz 23 towarzyszy męczeństwa – 6 franciszkanów i 17 świeckich wiernych – tercjarze, katechiści, tłumacz, lekarz, ministranci i dwaj odważni samarytanie, ujęci, gdy pomagali skazanym.

Śmierć połączyła ich 5 lutego 1597 roku. Najstarszy miał 64 lata, a najmłodszy 11 lat. Zostali ukrzyżowani tak jak Jezus, a ich serca przebito włóczniami. To pierwsi męczennicy Dalekiego Wschodu (20 Japończyków, Hindus, 4 Hiszpanów i Meksykanin). Błogosławionymi ogłosił ich Urban VIII w 1627 roku, a kanonizował Pius IX w 1862 roku.

Chrześcijaństwo zaniesione do Japonii przez św. Franciszka Ksawerego SJ rozwijało się bardzo dynamicznie. Kościół po 38 latach ewangelizacji liczył 160 tysięcy wiernych mimo sprzeciwu buddyjskich kapłanów i lokalnych władców przeciwnych chrześcijaństwu. Miał też prawie 200 obiektów sakralnych i święcił już miejscowych księży. Pod koniec XVI wieku wyznawców Chrystusa w tym kraju spotkało straszliwe prześladowanie. Powodem była zmiana polityki władz japońskich wobec Kościoła, także konkurencja pomiędzy kupcami. Angielscy kupcy zazdrościli portugalskim i hiszpańskim swobody poruszania się po wyspach i rozpowiadali, że tamci są szpiegami. Japończycy poczuli się zagrożeni, słysząc pogłoski, że również misjonarze, głównie jezuici i franciszkanie, są szpiegami europejskich potęg usiłujących zapanować nad ich krajem. Fanatyczni wpływowi książęta feudalni – daimyo – wywołali wówczas krwawe prześladowanie. Z rozkazu Hideyoshiego Toyotomi (1536/7-1598), wpływowego przywódcy politycznego i militarnego Japonii, dekretem z 25 lipca 1587 roku nakazano wygnanie misjonarzy. Wprowadzono zakaz głoszenia chrześcijaństwa i po kilku latach rozpoczęto prześladowanie katolików. Był to wstęp do trwającego 267 lat okresu męczeństwa młodego Kościoła japońskiego.

Na ten okrutny czas początków prześladowania chrześcijan przypada heroiczna śmierć Pawła Miki i jego 25 towarzyszy męczeństwa. Rozpoczyna się też czas bohaterskiego przechowywania i przekazywania wiary bez obecności kapłanów. W XVII wieku japońskich chrześcijan spotkały jeszcze okrutniejsze prześladowania. Wierni ukrywali krzyże, zamurowywali je w  ścianach domów, a nawet w posągach Buddy. Na pamiątkę Eucharystii podczas domowych posiłków chrześcijanie kładli na stół biały ryżowy placek, aby przypominał im Eucharystię. W takim to ukryciu przechowało wiarę 40 tysięcy chrześcijan, do czasu, gdy ponownie przybyli do nich kapłani-misjonarze w roku 1854.

Paweł Miki urodził się w Setsu no Kuni (Osaka) w zamożnej rodzinie japońskiej w 1564 roku. Mając 5 lat, został ochrzczony. Kształcił się u jezuitów, do których w wieku 22 lat wstąpił. Będąc klerykiem, pomagał misjonarzom jako katechista. Po nowicjacie i studiach przemierzył niemal całą Japonię, głosząc naukę Chrystusa. Kiedy miał już otrzymać święcenia prezbiteratu, wybuchło prześladowanie. Dnia 8 grudnia 1596 roku aresztowano go razem z Jakubem Kisai (ur. 1533) i Janem Soanem (ur. 1578), poddano torturom, aby wyrzekli się wiary, i poobcinano im lewe uszy. Okaleczeni więźniowie zostali zmuszeni do marszu kilkaset kilometrów z Kioto do Nagasaki, idąc śpiewali Te Deum. Nagasaki było miastem o największej populacji katolickiej w Japonii. Tam skazańcy spotkali się z innymi więźniami. Po torturach obwożono ich po mieście z wypisanym wyrokiem śmierci. Paweł wykorzystał tę okazję, aby zebranym tłumom głosić Chrystusa. Ubiór jezuity: czarna sutanna i pas przypominał strój samuraja. Ten szlachetny młody człowiek katechizujący po japońsku wzbudzał szacunek i współczucie u gapiów. Do skazanych dołączono jeszcze dwóch chrześcijan, których aresztowano za to, że usiłowali nieść pomoc więźniom. Na naleganie prowincjała władze zgodziły się dopuścić do skazanych jezuickiego kapłana z sakramentami. Tę okazję wykorzystali dwaj nowicjusze Jan i Jakub i w jego obecności złożyli śluby zakonne, stając się jezuitami. Poza miastem na jednym ze wzgórz Nagasaki, Nishizaka (obecnie Wzgórze Męczenników – 360 m n.p.m.), ustawiono w jednej linii 26 krzyży w odległości czterech kroków, do których przybito męczenników. Paweł jeszcze z krzyża głosił zebranym poganom Chrystusa, dając wyraz swojej radości z tego, że ginie tak zaszczytną śmiercią. Zachęcał do wytrwania także swoich towarzyszy męczeństwa. Wszyscy oni, wisząc na krzyżu, zostali obdarzeni specjalną łaską, modlili się, śpiewali psalmy i wielbili Boga, a przeszyci lancami żołnierzy dopełnili swej ofiary.

Ich bohaterską śmierć opisał naoczny świadek, portugalski jezuita Ludwik Frois. Kościół zyskał nowych świętych, a Japonia wyjątkowych protektorów w Królestwie Niebieskim.

 

Przeczytaj także

ks. Jacek Poznański SJ
Natalia Podosek
Damian Krawczykowski
ks. Jan Konior SJ
ks. Robert Janusz SJ, ks. Józef Polak SJ
bp Jan Pietraszko
ks. Robert Janusz SJ, ks. Piotr Blajerowski SJ

Warto odwiedzić