Święta Teresa z Avili - mistrzyni pięknej modlitwy

09 paź 2015
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

Święta Teresa z Avili urodziła się 28 III 1515 r. w Hiszpanii; zmarła w Alba de Tormes 4 X 1582 r. Gdy miała dwanaście lat, zmarła jej matka; wtedy z całą ufnością powierzyła swoje życie Maryi. Odtąd ilekroć potrzebowała duchowej pomocy, tylekroć ją otrzymywała za Jej przyczyną.

W wieku dwudziestu jeden lat wstąpiła do klasztoru pw. Tajemnicy Wcielenia w Avili, gdzie po osiemnastu latach mało gorliwego życia zakonnicy doświadczyła powtórnego nawrócenia. Stało się to w 1557 r., gdy pewnego dnia na dłużej zatrzymała się przy obrazie Jezusa Ubiczowanego. Zrozumiała wtedy, że prowadząc byle jakie życie, zdradza swego Mistrza. Teresa na nowo odkryła radość i piękno dłuższego przebywania z Panem Jezusem na modlitwie. W jej życiu rozpoczął się ważny etap wielkich łask mistycznych, o których z prostotą pisała w swoich dziełach.

Pan Bóg obdarzył ją też wyjątkowymi kierownikami duchowymi, pośród których byli: św. Franciszek Borgiasz, jezuita, i św. Piotr z Alkantary, franciszkanin. Choć Bóg obdarował ją niezwykłymi łaskami mistycznymi, jednak zawsze była posłuszna spowiednikom i kierownikom duchowym. Jakiś czas spowiadała się u księdza, który znany był z gorszącego postępowania, ona jednak z wiarą wyznając przed nim najlżejsze nawet grzechy, doprowadziła go do wewnętrznej przemiany i powrotu do wierności łasce kapłaństwa.

 

Radość jedynie w Bogu

Świętej Teresie zawdzięczamy bogatą refleksję o zamieszkiwaniu Trzech Boskich Osób w duszy chrześcijanina. Z tej tajemnicy wypływa najgłębsza radość człowieka. Razem z Jezusem może on wielbić Ojca, a jego pokorne serce zostaje napełniane darem pokoju Ducha Świętego (por. Twierdza wewnętrzna). Mistyczka napisała, że jeśli przeżywamy nasze życie wiary w przestrzeni pomiędzy kochającym nas Ojcem i Jego umiłowanym Synem, wtedy z pewnością będziemy mieli Ducha Świętego, który podpowie nam, co mamy w danej chwili czynić.

Nieustanna modlitwa była źródłem niezwykle bogatej działalności apostolskiej św. Teresy. Odkąd odkryła, że jedynym lekarstwem na rany braku jedności w Kościele jest życie kontemplatywne i bezgraniczne oddanie się osób konsekrowanych Bogu na wyłączną Jemu służbę, nie przestawała zachęcać sióstr w zakładanych przez nią odnowionych wspólnotach karmelitańskich do wytrwałej modlitwy i umartwienia. Teresa pragnęła być wierną córą Kościoła.

Kiedy poznała, że najlepszym środkiem do odnowy Kościoła będzie powrót do życia całkowicie poświęconego Bogu przez modlitwę, kontemplację, adorowanie Najświętszego Sakramentu, nic już nie mogło jej powstrzymać od zakładania kolejnych Karmelów (zob. Księga Fundacji). W tym dziele wspomagał ją św. Jan od Krzyża, który przeprowadzał reformę męskiej gałęzi zakonu karmelitów. Pierwszym założonym przez Teresę klasztorem był Karmel św. Józefa w Avili. Hiszpańska święta była wielką czcicielką św. Józefa i za jego przyczyną wypraszała potrzebne łaski, kiedy była chora lub przeżywała różne kłopoty.

Święta Teresa była kobietą niezwykle zdecydowaną w działaniu, rozmodloną i zawsze bardzo radosną. Lubiła śpiewać pieśni ludu kastylijskiego, tańczyła z kastanietami w ręku. Miała też poczucie humoru i bardzo starała się nie narzekać. Pisała piękne poezje, które swą głębią do dzisiaj poruszają serca.

 

Przyjaźń z Jezusem

W jednym z poematów mistyczka napisała: Que muero porque no muero – „ja tym umieram, że umrzeć nie mogę, by spotkać się jak najszybciej z  Boskim Oblubieńcem, Jezusem zmartwychwstałym”. Opowiedziała też o swojej największej tajemnicy – o przyjaźni z Jezusem. Spotkanie z Nim było zawsze dla niej źródłem niewypowiedzianej radości: Dla kogo Chrystus jest przyjacielem i wielkodusznym przewodnikiem, ten wszystko potrafi znieść. Jezus sam przychodzi z pomocą, dodaje sił, nie opuszcza nikogo, jest prawdziwym i szczerym przyjacielem. Widzę wyraźnie, iż jest wolą Boga, abyśmy jeśli chcemy podobać się Bogu i otrzymywać odeń wielkie łaski, otrzymywali je za pośrednictwem Najświętszego Człowieczeństwa Chrystusa, w którym nieskończony Bóg, jak sam powiada, znajduje upodobanie.

 

We wszystkim podobać się Bogu

Święta Teresa zachęcała siostry karmelitanki do postępu na drodze życia duchowego: Nie o to nam chodzić powinno, byśmy dużo rozmyślały, jeno o to, byśmy dużo miłowały, a zatem i to głównie czynić, i do tego przykładać się powinnyśmy, co skuteczniej pobudza nas do miłości. Te pouczenia są ważne także dla nas. W modlitwie chodzi o nasze serce, na ile pragniemy ukochać Boga. Nie chodzi o doświadczanie nadzwyczajnych pocieszeń i łask. Od takiego pragnienia powinniśmy być wolni. Bo także stan oschłości i braku odczucia bliskości z Bogiem może być dla nas czasem łaski i wewnętrznego oczyszczenia. Najważniejsze jest nasze pragnienie, by we wszystkim podobać się Bogu. Tylko wtedy nie będziemy ulegać pokusie zniechęcenia, gdy odkrywać będziemy w sobie różnego rodzaju rozproszenia podczas modlitwy.

 

Nadzieja w Bożym miłosierdziu

Teresa z Avili uczy nas stałości w dążeniu do pogłębionej relacji z Bogiem. Całą nadzieję pokładała w Boskim miłosierdziu. Pisała: Modlitwa bowiem wewnętrzna nie jest to, zdaniem moim, nic innego, jeno poufne i przyjacielskie z Bogiem obcowanie i wylana, po wiele razy powtarzana rozmowa z Tym, o którym wiemy, że nas miłuje.

Zechciejmy pozostać w szkole św. Teresy, czytajmy jej dzieła, które choć napisane ponad pięćset lat temu, napełnione są nadprzyrodzonym zapachem Obecności Oblubieńca, naszego Pana Jezusa Chrystusa, w którym i my możemy się rozradować.

 

Cierpliwość Zwycięża
Nie trwóż się, nie drżyj wśród życia dróg,
Tu wszystko mija, trwa tylko Bóg.
Cierpliwość przetrwa dni ziemskich znój,
Kto Boga posiadł, ma szczęścia zdrój:
Bóg sam wystarcza.
św. Teresa z Avili

 

Warto odwiedzić