Wieczernik

29 cze 2017
ks. Stanisław Łucarz SJ
 

Ewangelie nazywają to pomieszczenie w tekście oryginalnym: anágaíon, a więc „sala na górze”. Święty Hieronim przetłumaczył je na łacinę jako coenaculum, czyli miejsce, gdzie spożywa się wieczerzę (coena), główny posiłek w kulturze rzymskiej.

Stąd też jako dosłowne tłumaczenie z łaciny wzięła się nasza nazwa – Wieczernik. To historycznie najważniejsze pomieszczenie dla Kościoła. Tam podczas Ostatniej Wieczerzy narodził się Kościół wraz z Eucharystią i kapłaństwem – i tam też osiągnął swą dojrzałość – przez Zesłanie Ducha Świętego.

Pan Jezus sam wybrał to miejsce i wskazał na nie, a uczynił to na sposób bardzo szczególny. Nie powiedział tego wprost, nie podał adresu, jak zwykli to czynić ludzie. Pytającym Go, Piotrowi i Janowi, gdzie mają przygotować wieczerzę paschalną, odpowiedział, iż po wejściu do miasta spotkają człowieka niosącego dzban wody, mają iść za nim, a on doprowadzi ich do miejsca, gdzie mają ją przygotować.

Bóg zawsze tak działa. Pozostawia czas i miejsce na ufność, nawet w pozornie prozaicznych sytuacjach, bo też zawsze chodzi o coś więcej niż to, co na powierzchni, zawsze chodzi o głębię, która ukrywa się pod pozorami zwyczajności.

Apostołowie znajdują wszystko tak, jak im powiedział Jezus. Sala jest przestronna, piękna, i tam przygotowują paschę. Okazuje się jednak, że nie tylko sama sala jest tu ważna. Bardzo ważne jest też miejsce, gdzie ów dom jest zbudowany. To wzgórze Syjon – miejsce, o którym tyle mówią psalmy i prorocy. Jeden z psalmów mówi wprost: O Syjonie mówi się matka. Tak też mówimy o Kościele, który w tym miejscu się rodził.

Co więcej, dla wielu chrześcijańskich pielgrzymów jest zaskoczeniem, że na dole, pod Wieczernikiem znajduje się grób króla Dawida – najważniejszego władcy w historii Izraela. Jest to zatem miejsce od wieków wybrane i przesycone historią Bożego działania. Owszem, Pan Bóg jest wszędzie i wszędzie może działać. Wybiera jednak miejsca ze względu na nas, aby przemawiały do nas, angażując wszystko, co nas stanowi; nie tylko ducha, ale nasze ciało, zmysły i psychikę. Tak też jest z tym szczególnym miejscem.

Tam odbywa się Ostatnia Wieczerza, tam Pan przekazuje uczniom swój testament w formie tzw. Modlitwy Arcykapłańskiej, tam uczniowie słyszą nowe przykazanie, aby się tak miłowali, jak On ich umiłował, tam też następuje umycie nóg uczniom, i tam uczniowie dostają obietnicę zesłania Ducha Świętego. Stamtąd Judasz odchodzi w swoją noc podstępnych knowań i zdrady i stamtąd Pan wyrusza na Górę Oliwną, gdzie aresztowaniem rozpocznie się Jego męka. W Wieczerniku według tradycji po śmierci Pana będą się ukrywać Apostołowie i tam też będzie się im objawiał Zmartwychwstały. A po wniebowstąpieniu tam będą czekać wraz z Maryją na wypełnienie się obietnicy, czyli na zesłanie Ducha Świętego. Stamtąd też po otrzymaniu Ducha Świętego wyruszy Piotr i inni Apostołowie, aby głosić Ewangelię całemu światu.

To niezwykłe, jak z tego samego miejsca wyjdzie moc świadectwa o Jezusie Chrystusie, ale i zdrada. To miejsce świadczy z jednej strony o mocy Boga i mocy tych, którzy Mu zaufali aż po śmierć męczeńską, a z drugiej strony o tajemnicy ludzkiej wolności i tragedii tych, którzy poszli swoimi drogami, aż po rozpacz i śmierć samobójczą.

Wieczernik od początku stał się ośrodkiem kultu pierwszych chrześcijan jerozolimskich. Tam zbudowano pierwszy kościół chrześcijański. O jego wyjątkowości świadczy też fakt, że przy kompletnej niemal ruinie Jerozolimy – po zdobyciu jej w roku 70 przez wojska rzymskie pod wodzą Tytusa – należał on do nielicznych budynków, które przynajmniej w jakiejś części ocalały. W dalszych wiekach doświadczał on różnych kataklizmów: był przebudowywany, przechodził z rąk do rąk – chrześcijan, muzułmanów, żydów… A jednak trwa tam do dziś i jest miejscem szczególnego duchowego doświadczenia dla wszystkich, którzy tam przybywają.

Obecnie pieczę nad Wieczernikiem sprawuje Państwo Izrael i tylko wyjątkowo odbywają się tam liturgie chrześcijańskie. Jednymi z najważniejszych i symbolicznych były Eucharystie sprawowane w nim najpierw 23 marca 2000 r. przez św. Jana Pawła II, a potem 26 maja 2014 r. przez papieża Franciszka.

Historia toczy się jednak dalej znaczona Eucharystiami, zesłaniami Ducha Świętego i ewangelizacją – ciągle nową, które tam wzięły początek i trwają, i trwać będą – jak ufamy – aż do końca świata. Każdy ochrzczony jest w jej nurcie, każdy jest ważny, przez każdego chce działać Duch Święty, jak ongiś po wyjściu Apostołów z Wieczernika.

 

Przeczytaj także

Warto odwiedzić