Radosny Sługa Boży Carlo Acutis

07 sty 2020
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

Już wkrótce Ojciec Święty Franciszek ogłosi błogosławionym piętnastoletniego chłopca, Sługę Bożego Carlo Acutisa. Warto poznać historię jego krótkiego życia wypełnionego radością codziennego przyjmowania do swego serca Jezusa w tajemnicy Eucharystii.

Carlo urodził się w Londynie 3 maja 1991 roku. Gdy jego rodzice powrócili do Włoch, zamieszkali w Mediolanie. Od wczesnego dzieciństwa wielką radością dla Carla była Msza św. Jego dojrzała wiara oraz gorące pragnienie serca, by przyjąć Pana Jezusa, sprawiły, że stało się to możliwe, gdy miał zaledwie siedem lat. Od 2012 roku codziennie był na Mszy św., by przyjąć Pana Jezusa i z Nim przeżywać kolejne dni swego życia. Spowiadał się co tydzień. Jego program, który z całym oddaniem realizował, był następujący: Być zawsze zjednoczonym z Jezusem - oto mój plan na życie. Pragnął żyć z Jezusem, wszystko czynić dla Niego i w Nim trwać jak szczep w winnym krzewie (por. J 15, 1-11). Eucharystię nazywał drogą do Nieba, dlatego chętnie adorował w Kościele Najświętszy Sakrament. Bardzo ukochał Matkę Jezusa, lubił modlić się na różańcu i to Niepokalanej nieustannie dziękował za dar życia w czystości. Mówił, że Matka Boska to jedyna kobieta jego życia i dodawał, że modlitwa na różańcu to najbardziej romantyczne spotkanie, jakie odbywa. Jego ojciec Andrea Acutis oraz mama Antonia coraz bardziej odkrywali, że ich syn został przez Boga wybrany, aby być świadkiem Jezusa dla swoich koleżanek i kolegów. Oni sami, patrząc na niezwykle pobożnego syna, starali się pogłębiać swoją wiarę.

Intensywne życie

Nie sposób wyrazić słowami intensywność życia Carla, któte było wypełnione modlitwą, nauką, uprawianiem sportu, pomaganiem ubogim, służbą na rzecz rodzinnej parafii. Gdy ksiądz proboszcz zauważył jego nieprzeciętne uzdolnienie w znajomości komputera, powierzył mu zadanie utworzenia oficjalnej strony internetowej. Carlo coraz bardziej doskonalił swoje zdolności młodego informatyka, czytał różnego rodzaju specjalistyczne opracowania związane głównie z grafiką komputerową. Bardzo szybko odkrył, że w przestrzeni cyfrowej, która stawała się coraz bardziej popularna pośród jego rówieśników, brak jest opracowań związanych z doświadczeniem żywej wiary. Postanowił wypełnić tę lukę, dzieląc się swoją fascynacją tajemnicą obecności w Eucharystii zmartwychwstałego Jezusa. Wiele słyszał o różnych cudach eucharystycznych, jak ten najsławniejszy w Bolsenie, kiedy to wątpiącemu w realną obecność Jezusa księdzu Piotrowi z Czech, w 1263 roku, gdy odprawiał Mszę św., z konsekrowanego Chleba zaczęła spływać na korporał Krew Pańska. W katedrze w Orvieto można oglądać białe płótno ze śladami Krwi Zbawiciela.

Gorliwość młodego ewangelizatora

Carlo Acutis postanowił opowiedzieć także o wielu innych, mniej znanych cudach eucharystycznych. Dokładnie opisywał je i umieszczał razem z fotografiami na założonej przez siebie stronie internetowej. W docieraniu do różnych miejsc w Italii pomagali mu rodzice. Umiał kręcić filmy, przygotowywał komiksy dla młodzieży. Dzięki zebranym przez niego bogatym materiałom powstała później wystawa, którą wielu wiernych mogło oglądać na całym świecie. Carlo założył portal internetowy: miracolieucharistici. Na swojej stronie internetowej umieszczał też wiele ciekawych informacji z życia świętych.

Będąc tak bardzo zaangażowany w życiu duchowym, nie zaniedbywał relacji z najbliższymi i rówieśnikami. Uczęszczał do mediolańskiego Liceum im. Leona XIII o profilu klasycznym. Lubił grać w piłkę, świetnie pływał, a nade wszystko był niezwykle radosnym chłopcem. Uczył się grać na saksofonie. Podobnie jak jego ulubiony św. Franciszek z Asyżu lubił podziwiać piękne widoki i lubił zwierzęta. Wiele osób na co dzień pocieszał, zwłaszcza bezdomnych, z którymi dzielił się swoimi kanapkami, gdy szedł do szkoły. Carlo służył ubogim w stołówce Caritas. Opiekował się też dziećmi w parafialnym oratorium.

Nieuleczalna choroba

Mając 15 lat, Carlo nagle zachorował na bardzo groźną dla życia formę białaczki. Choroba od diagnozy lekarskiej trwała zaledwie dwa miesiące. Chłopiec był dobrze przygotowany na śmierć, która nastąpiła 14 września 2006 roku. Swój ból odchodzenia z tego świata w tak młodym wieku ofiarował w intencji papieża, kapłanów oraz o nawrócenie grzeszników. Cała jego przygoda wiary świadczy o tym, że i w życiu, i w śmierci należał do Pana (por. Rz 14, 8). Jego pragnieniem było, by jego grób był w Asyżu, mieście św. Franciszka, którego najbardziej darzył sympatią spośród przyjaciół Jezusa. Tak też się stało. W jego pogrzebie uczestniczyło bardzo wielu ludzi. Jego rodzina uświadomiła sobie wtedy, jak bardzo dzielił się radością przebywania z Jezusem z tymi, których spotykał. Tę wielką dojrzałość serca i wrażliwość kształtował w nim nasz Pan.

Przyszły błogosławiony

Wkrótce po śmierci Carla, bo już w 2013 roku, rozpoczął się w Mediolanie jego proces beatyfikacyjny. Dnia 3 lipca 2018 roku ogłoszono heroiczność jego cnót, głęboką wiarę, nadzieję i miłość. Ziarno wiary wyrosło w jego życiu na wielkie drzewo, pod którym my dzisiaj możemy umocnić nasz wybór Boga; jego nadzieja rozkwitła zwłaszcza w dniach krótkiej choroby, gdy pocieszał swoich bliskich, owoców zaś jego miłości i hojnego serca mogli doświadczać wszyscy, którzy się z nim stykali. Dnia 14 listopada 2019 roku specjalna Komisja Lekarska powołana przez watykańską Kongregację Spraw Kanonizacyjnych potwierdziła cud uzdrowienia terminalnie chorego dziecka w Brazylii za wstawiennictwem Sługi Bożego Carla Acutisa.

Święci, wystarczy, że są, a ich obecność pośród nas oraz świadectwo heroicznego życia są wielkim darem dla Kościoła. Oni zawsze zapowiadają nową wiosnę w Kościele.

 

Przeczytaj także

ks. Marek Wójtowicz SJ
Papież Franciszek
św. Antoni Maria Claret
ks. Stanisław Biel SJ
ks. Stanisław Groń SJ

Warto odwiedzić