Na wskroś Boskie i ludzkie

26 cze 2021
ks. Robert Więcek SJ
 

By zobaczyć Serce Boże w Bazylice Serca Jezusa w Krakowie, trzeba unieść głowę. Figura, która znajduje się w prezbiterium, „wymaga” uklęknięcia, i to jest najlepszy punkt widokowy, by zobaczyć wyciągnięte ramiona Pana Jezusa i Jego bijące dla nas Serce. A gdy oddalimy się nieco w kierunku głównej nawy (idąc tyłem), to przed naszymi oczami otworzy się widok przepięknej mozaiki w apsydzie prezbiterium tuż nad wspomnianą figurą. Przedstawia ona triumf Serca Bożego.

Wobec czasów, w których dane nam jest żyć, rodzi się we mnie wołanie: Przebijmy się do światła! Znaleźliśmy się w zawalonym tunelu. Instynkt podpowiada, że tam gdzie światło, tam i tlen konieczny do życia. Z obserwacji wynika, że ludzie umiłowali ciemność i schodzą coraz głębiej w otchłanie tunelu. Idą w zaparte.

Wedle kontemplacji o wcieleniu (CD 102 i nn) u św. Ignacego Loyoli trzy Osoby Boskie spoglądają na całą powierzchnię i obszar całego świata pełnego ludzi i widzą, że wszyscy szli do piekła, postanawiają w swej wieczności, że druga Osoba Boska stanie się człowiekiem dla zbawienia rodzaju ludzkiego. Bóg widzi ciemność i nie zgadza się na nią. By wejść w dynamikę Bożej odpowiedzi na ciemności, które wybieramy, trzeba prosić o dogłębne poznanie Pana, który dla mnie stał się człowiekiem, abym go więcej kochał i więcej szedł w jego ślady. Wcielenie to objawienie Bożego Serca, które miłuje człowieka w każdym stanie. Wcielenie mówi, że Jego Serce zna na wskroś serce ludzkie. I całkowicie poświęca się ludzkiemu sercu. To spojrzenie Boga.

Teraz przychodzi spojrzenie człowieka i wspomniane na początku uniesienie głowy, by zobaczyć Jezusa Chrystusa. Jako syn św. Ignacego Loyoli powracam do Ćwiczeń duchowych (ĆD 53) i znajduję tam prosty opis ludzkiego spojrzenia. Tak zachęca Ojciec Ignacy: Wyobrażając sobie Chrystusa, Pana naszego, obecnego i wiszącego na krzyżu rozmawiać z nim [pytając go], jak to on, będąc Stwórcą, do tego doszedł, że stał się człowiekiem, a od życia wiecznego przeszedł do śmierci doczesnej i do konania za moje grzechy. Trzeba unieść głowę, aby kontemplować Serce Boże.

Jakie to Serce? Na pierwszy rzut oka (i w opinii ludzkiej) niedostępne, bo nie wiadomo. o co chodzi, nie wiadomo, „jak się do niego zabrać”. Chciałbym zdementować to stwierdzenie. Serce Boże jest przebite… i to winno już nam wiele powiedzieć, a dokładnie moglibyśmy pozostać w niemocie. Czemuż to? Bo to świadczy o tym, że Serce Boże jest otwarte na oścież!

Wpatrując się w z chóru w prezbiterium Bazyliki Najświętszego Serca Jezusa w Krakowie, jest coś, co „przeszkadza” nam w pełnym dojrzeniu chwały Jezusa, a mianowicie rzeźbiona w drewnie scena z Golgoty. Jednakże - znowu dementuję - nie przeszkadza, a wskazuje właściwy kierunek. Święty Ignacy zachęca do kontemplacji Ukrzyżowanego. To łączy się z wpatrywaniem się w Zmartwychwstałego. To z Serca Bożego bije strumień światła na świat – światła, które rozbłyskuje w ciemności i rozprasza je. Dokonało się to na Golgocie. Tam, pośród ciemności, bo słońce zaszło i mrok ogarnął całą ziemię, otwierają się na oścież podwoje królestwa Bożego.

Czyli moglibyśmy powiedzieć, że jest to Serce pełne niespodzianek, zaskakujących zwrotów akcji, choć wszystkie mówią o jednym, a mianowicie o przebiciu się do środka – do Serca Bożego – by zobaczyć, jak ostrze włóczni głęboko zanurzyło się w otchłań, która okazała się być przestrzenią miłości. Oto niezmierzony ocean miłości otwarty przez człowieka dla człowieka i świata. Ojciec w Synu na to pozwolił. Oto zabójczy ruch stał się punktem zwrotnym w historii wszechświata – otworzył życiodajną moc.

 

Warto odwiedzić